„Tu rozgłośnia toruńska Radia Wolna Europa...” - taką syntezę rzeczywistości ukuł niedawno nieoceniony Jan Pietrzak.
Dziś, gdy urzędnicy z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji usiłują ręcznie sterować polskim rynkiem medialnym, tylko radykalna akcja społeczna może obronić wolność.
Dla pana Tomasza Lisa, obecnie naczelnego tygodnika „Newsweek”, każdy pretekst jest dobry, aby pokazać jak głęboko gardzi swoimi rodakami. Na okładce funduje więc podobizny fryzjerczyka Kuźniara i synonimu wykształcenia i erudycji pana Zbigniewa Hołdysa, którzy dramatycznie apelują : „Nie zabijajcie nas!” - chodzi o rzekome mortalne tendencje, jakie wobec „celebrysiów” ujawniają „prawicowi internauci i blogerzy”. Ot jak poważne problemy ma kwiat polskiej żulnalistyki.
My jednak nie chcemy już myśleć o waszych koszmarach sennych, my idziemy po swoje.
Dziś byliśmy na mszy w klasztorze oo. Bernardynów w Krakowie a potem, w nielicznej garstce dziesięciu tysięcy głów, ruszyliśmy na krakowski Rynek, aby przypomnieć rozdokazywanym politrukom z KRRiTV, że to my jesteśmy ich suwerenami, że z naszych podatków żyją.
Na krakowskim Rynku pokrzyczeliśmy sobie – bez sensu (prawda panie Lis?) - z dziesięciu tysięcy gardeł – i kogo to obejdzie? (spyta Lis) -
Niech pan panie Dworak nie będzie jednak zdziwiony, jeśli pod drzwiami pańskiego biura naraz stanie wiele dziesiątek tysięcy obywateli i oni właśnie podstawią przed te drzwi nową limuzynę dla upasionych politruków - srebrne taczki ze służbowym kierowcą Wstydem.
Tu już nikt z nikim nie będzie się układał. Wszystko zostało powiedziane i napisane.
Jeśli my nie mamy głosu w głównych mediach – to my sobie ten głos wyrąbiemy!
Układy i wersalistyka właśnie się skończyły, nikt nie lubi być oszukiwany, dlatego pozostaje wam, tak jak prezydentowi – elektowi Putinowi, zorganizować wielotysięczne manifestacje poparcia dla własnych rządów.
Chętnie popatrzymy ilu was tam przyjdzie.
My, policzywszy się w Krakowie, właśnie wybieramy się z wizytą do was.
Chętnie posłuchamy jak do tłumów przemówi pan Lis, pan Kuźniar i wszyscy im podobni, może rozśmieszy nas wtedy ekipa przyjemniaczków od„Szkła kontaktowego”, kto wie...spróbujcie – jak to Słowianie, natury mamy skore do zabawy.
Nie chcieliście patriotycznych mediów, będziecie mieć patriotyczne ulice.
Do zobaczenia.
Inne tematy w dziale Polityka