Za oknami łuszczy się fasada piaru. Prawda jakoś toruje sobie drogę. Kłamstwo smoleńskie obnaża swoje grubymi nićmi szyte wdzianko.
Oni jeszcze zadowoleni, z wyższością patrzący na marny ludek, który powinien ich jedynie wielbić i podziwiać.
Dobre są te zdjęcia, dobrze dokumentujące jeden z ostatnich bali na tfutanicu.
Za chwilę sami powyrywają je z gazet, znów przepiszą życiorysy i z wyszorowanymi pumeksem ustami staną znów w pierwszym szeregu nowej elity.
Wierzą, że tak będzie zawsze. Czuli jak membrana, szybcy, służalczy, najlepsi.
Komentarze
Pokaż komentarze (20)