Jak ja ich dobrze znam, te same twarze od lat, przy tych samych wódopojach, odbierające te same nagrody, wzajemnie zadowolone. Oglądam nowy „Press” i widzę całą galerię: autorkę rozpaczliwie słabego i banalnego filmu rzekomo o Smoleńsku, która wspólnie ze Snopkiewiczem uczestniczyła w blokowaniu powstania śledczego dokumentu o Smoleńsku, „gwiazdy” smoleńskich kłamstw z TVN. Ci sami, zadowoleni, rozgrzeszeni przez balującego razem z nimi księdza też z TVN. Zabrakło tylko pana Bonieckiego, protestanckiego księdza zboru ITI.
Za oknami łuszczy się fasada piaru. Prawda jakoś toruje sobie drogę. Kłamstwo smoleńskie obnaża swoje grubymi nićmi szyte wdzianko.
Oni jeszcze zadowoleni, z wyższością patrzący na marny ludek, który powinien ich jedynie wielbić i podziwiać.
Dobre są te zdjęcia, dobrze dokumentujące jeden z ostatnich bali na tfutanicu.
Za chwilę sami powyrywają je z gazet, znów przepiszą życiorysy i z wyszorowanymi pumeksem ustami staną znów w pierwszym szeregu nowej elity.
Wierzą, że tak będzie zawsze. Czuli jak membrana, szybcy, służalczy, najlepsi.
Inne tematy w dziale Polityka