Pewien typek, uważający się za ważna postać wTVN (na tym straganiku już głośno wołają: komu komu???!!) raczył mnie ostrzec, że jak dłużej będę ujawniał tajemnice tvn – owskiej kuchni, to nigdzie nie znajdę roboty. Uśmiałem się bowiem jeszcze nigdy nie opisałem zachowań znanych mi z tvn – owskiej kuchni kreatur.
Nie opisałem, bowiem kiedyś z nimi współpracowałem, więc byłoby to nieeleganckie. O ile panowie z TVN w ogóle wiecie co to znaczy.
Wszelkie moje (liczne) wycieczki w kierunku ul. Wiertniczej dotyczą jedynie zewnętrznego makijażu tej „panienki”. Tzw „informacje wrażliwe” muszą niestety poczekać na moment, aż moje poczucie przyzwoitości pozwoli mi opisać wiele wyjaśniające historie...to będzie raczej czas memuarów.
Wracając do naszej rodzimej epoki neokomów, (Neokom – w mojej terminologii oznacza osobę umysłowo i genetycznie obciążoną komunizmem) przyglądając się neokomom i ich wytworom, początkowo przecierałem z niedowierzaniem oczy, potem zacząłem się uśmiechać.
Totalitaryści III RP nie są już w stanie niczym mnie zaskoczyć. Mogą sobie skazywać w niezależnych sądach ludzi inaczej myślących, mogą mnie, a raczej to w co wierzę, wyśmiewać na tysiącu anten – nie budzi to u mnie nawet poruszenia brwią.
Totalitaryści przegrywają w momencie gdy stają się śmieszni, a ja śmiałem się do rozpuku oglądając obrazki z Brukseli, śmiałem się słuchając bobasa Sikorskiego do spółki z czymś coraz mocniej obrzydliwym, co zawsze odstręczało mnie od PiS – u (mam na myśli młodszego ode mnie, ale umysłem już chyba zdegenerowanego bardziej pana Kamińskiego).
Oni nie są w stanie nam nic zrobić, nam którzy poważnie myślimy o polskim państwie.
Ale, hola hola - nie rozumiem dlaczego zadowoleni wracacie do swoich codziennych zajęć?!
To co jest stresujące dopiero nas czeka.
Po fanfaronadzie pustych baloniarzy, po ostatniej fali grabieży, po karykaturalnych (w skali Kremla) intrygach naszych słUżBek specjalnych, ktoś będzie musiał posprzątać.
Ktoś będzie musiał zadbać o prawdziwą organizację życia Polaków.
Mniej więcej za rok polski Gyurcsany straci już nawet wałęsowskie skarpetki. Około marca, kwietnia przyszłego roku zabraknie na wypłaty w niektórych działach budżetówki, dług publiczny per saldo sięgnie prawie biliona dolarów, a ogólnonarodowe „Studio 2”, dominujące w elektronicznych mediach, dosięgnie retoryki rozpaczliwego Urbana w ustach Ireny Falskiej.
Władza, bojąc się coraz bardziej własnego społeczeństwa, pogrąży się w autokompromitacji.
To będzie moment, aby przestać wreszcie kontestować, marudzić i wytykać.
To będzie dla nas (polskich państwowców stawiających na wolny - nieregulowany postkomunistyczną ręką - rynek i polską myśl w stosunkach zewnętrznych) wyzwanie. Ci, którzy dotychczas słuchali naszych analiz i krytyk powiedzą - sprawdzamy, pokażcie co macie w zanadrzu!
W takim momencie mniej ważne staną się nazwiska, tym bardziej że charyzmatycznymi wodzami ostatnie dwudziestolecie jakoś nie obrodziło, ważny stanie się porządkujący kierunek.
Co wtedy zrobimy – my obywatele chorujący na zainteresowanie sprawami publicznymi?
Postanowiłem sporządzić taki prowizoryczny zapis kilku najważniejszych kroków, które w skali wielu miesięcy mogą Polsce przynieść jaką taką stabilizację.
Tak więc Uważam Że:
1/ Należy wywrzeć presję na najpoważniejszego lidera opozycji, aby natychmiast ogłosił program drastycznego powściągnięcia wydatków państwa. Tu musi się pojawić szczegółowy harmonogram działań. Czyli kiedy i kogo dotkną oszczędności.
2/ Ogłoszony przez opozycję obraz stanu państwa musi zawierać nie tylko jego sytuację ekonomiczną, ale także opis zasięgu wpływów rosyjskich w naszych kręgach władzy i opinii publicznej.
3/ Konieczna jest natychmiastowa rekonstrukcja rozbitej armii – poprzez działania kadrowe i organizacyjne zmierzająca do oddania władzy w armii w ręce czterdziestolatków.
4/ Należy przeprowadzić jeszcze jedną, niestety, organizację służb specjalnych.Powinna powstać jedna cywilna Służba Zabezpieczenia Niepodległości (zorganizowana na nowo jak CBA), elitarny wywiad (nie więcej niż stu kadrowych oficerów o najwyższych patriotycznych i merytorycznych kwalifikacjach), oraz jedna skoncentrowana Wojskowa Służba Polsce (wywiadowcze i kontrwywiadowcze zabezpieczenie interesów militarnych kraju).
Na czele tych służb powinni stanąć ledwie czterdziestoletni oficerowie.
Program oczyszczenia służb i armii z korupcji, nepotyzmu i rosyjskich wpływów już dziś może zyskać wielkie poparcie wśród patriotów w mundurach (jest ich większość).
5/Należy doprowadzić do restytucji funkcjonowania i znaczenia CBA – ta służba powinna zabezpieczać działanie wolnego rynku w kraju i budzić zaufanie do instytucji państwa..
6/ Konieczne jest utworzenie nowego Państwowego Funduszu Emerytalnego, którego działanie zabezpieczy specjalnie w tym celu powołany bank. Tym samym trzeba zakończyć fikcję OFE i i wymusić zmiany w ustroju ZUS.
7/ Należy zorganizować Polski Bank Rolny, Polską Kasę Wspierania Przedsiębiorczości oraz Bank Zdrowia.
8/ Konieczne jest ustawowe zabezpieczenie udziałów państwa w takich firmach jak PGNiG, Lotos, Orlen, KGHM. (Lista firm strategicznych musi zostać bardzo szczegółowo sporządzona, tak aby np. nie sprzedać Rosjanom PKP Cargo, co w konsekwencji doprowadzi do zablokowania wywozu gazu LNG z terminala w Świnoujściu, o ile terminal w ogóle zacznie funkcjonować)
Trzeba przemyśleć stworzenie mechanizmu przekazywania części dywidendy z tych firm na nowo powołane państwowe banki.
9/ Nowy parlament musi postawić przed IPN zadanie przygotowania drobiazgowego raportu na temat transformacji gospodarczej w Polsce od 1981 roku do 20011.
10/ Wreszcie rzecz najbardziej kontrowersyjna - należy doprowadzić do restytucji i uzdrowienie mediów publicznych. Odnowienie abonamentu poprzez wprowadzenie przepisów gwarantujących prawdziwy pluralizm obecnych w tych mediach poglądów. Na tej podstawie rząd musi wprowadzić odnowienie abonamentu wprowadzając bardziej realne zasady jego egzekucji – np. przy rachunku za prąd.
Oczywiście wiem, że natychmiast napiszecie, że jestem szkodliwym, bądź nieszkodliwym (zależnie od waszych poglądów) fantastą i ignorantem.
Pisząc ten tekst mam jednak jeden bardzo konkretny cel – chcę abyśmy zaczęli wymagać!
Abyśmy nie tylko współbrzmieli, nie dawali się podszczuwać i nie reagowali jak Le Bonowski tłum.
Jeśli zależy nam na państwie, to już dziś postawmy wymagania.
Jesienne wybory mogą być bardzo dobrym poligonem, dzięki któremu rozpoznamy, którzy politycy rokują nadzieje na wspólne z nami odbudowywanie państwa, a którzy są jedynie sezonową mierzwą.
Czas zmienić dyskusję i zarówno rządzących jak i opozycję zacząć oceniać pod kątem przydatności do rychłej odbudowy państwa.
Nasz Orban pewnie gdzieś tam się pląta, ale my go jeszcze nie zobaczyliśmy.
Może więc nad Wisłą pojawi się zbiorowy Orban – nurt, który sam z siebie wyłoni lidera?
Inne tematy w dziale Polityka