spisane spod gorącego mankietu
Gdyby nasza rzeczywistość choć odrobinę przypominała Stany Zjednoczone, to twórcy grupy SKOK cieszyliby się szacunkiem, jeździliby po kraju i wygłaszali słonopłatne odczyty na temat teorii i praktyki budowy świetnie działających struktur, budowy praktycznie z niczego.
Żyjemy jednak w III Rzeczpospolitej i twórcy SKOK – ów muszą toczyć walkę z doskonale zorganizowaną kampanią defamacyjną.
Fakty są proste: w ciągu niespełna szesnastu lat, dzięki znakomitemu pomysłowi, oparciu się na dobrych tradycjach i morderczej pracy powstała duża korporacja finansowa oparta wyłącznie na polskim kapitale. Ta korporacja zaprzecza wszelkim mitom o organicznej niezdolności ludu polskiego do budowania przedsięwzięć, które są w stanie odnieść sukces na współczesnym rynku.
W czasie gdy kolejne rządy wyprzedawały zagranicznemu kapitałowi cały polski system bankowy, ludzie ze SKOK – ów wykonali pracę odwrotną. Jeżdżąc małymi fiatami od miasteczka do miasteczka, przekonując, proponując, zapalając udowodnili, że z drobnego kapitału, z oszczędności emerytów i ludzi finansowo wykluczonych można zbudować liczącego się gracza. Co więcej nie sprawdziły się żadne alarmistyczne zapowiedzi mediów o rychłej plajcie i wiszącej w powietrzu aferze.
Dziś SKOK – i odnoszą wielki sukces, rosną w tempie, które budzi zazdrość tradycyjnych banków.
Co zatem powoduje, że SKOK – i są solą w oku rządzących i wspierających ich mediów tzw „głównego nurtu”?
SKOK – i popełniły wielką zbrodnię – ośmieszyły poglądy największych polskich guru od ekonomii (politycznej), pokazały, że polski zacofany i katolicki lud może skutecznie oszczędzać, inwestować i zarządzać, pokazały że oparcie się na tradycyjnym polskim pojmowaniu patriotyzmu i uczciwości przynosi gigantyczny biznesowy sukces.
Tego już twórcom kas wybaczyć nie można. Jeśli dodamy do tego fakt, że ludzie SKOK – ów docierają zarówno do konsumentów TVN jak i do słuchaczy Radia Maryja, to ogrom win duchowych spadkobierców Franciszka Stefczyka jawi się nam w całej jaskrawości.
Cały sztab progresistów długo głowił się nad tym jak tradycyjnej polskiej korporacji z krzyżami na ścianach podłożyć nogę.
Jak zwykle sięgnięto do najlepszych leninowskich wzorów. W myśl ekonomii politycznej socjalizmu sukces na rynku nie odnosi bowiem ten, który go odnosi, ale ten który działa w imię powszechnej szczęśliwości ludzkości i postępu.
W USA pewnie nikomu nie przyszłoby do głowy sprawdzać czy np. bracia Mc Donald legitymowali się się dyplomami zarządzania przemysłem spożywczym.
Ameryka ma wiele wad jednak ktoś kto dzięki pomysłowi i pracy odnosi sukces uważany jest tam za specjalistę niezależnie od tego, czy zaczynał jako pucybut, czy też jako dziedzic fortuny Rockefellerów.
U nas rzecz ma się inaczej, wymyślono więc, że liderem biznesu może być jedynie absolwent marketingu, finansów lub ...wieczorowych kursów dla SB
Oto największa przewina Biereckiego i Sosnowskiego (twórców SKOK – ów): nie byli ani oficerami, ani kapusiami, ani choćby pociotkami komunistyczno – esbeckiej oligarchii.
Jak wiadomo po 1989 roku polskie banki jak kania dżdżu łaknęły specjalistów z bezpieki, którzy rychło zapełnili zarządy, rady nadzorcze i inne prominentne ciała polskiego świata finansowego.
Szesnaście lat temu dwaj młodzi ludzie wyposażeni w małego fiata i opozycyjną NZS – owską przeszłość nie wiedzieli, ze polska bankowość może rozwijać się tylko pod światłym kierownictwem oficerów z II Zarządu Sztabu Generalnego i ich cywilnych przydupasów z PZPR i SB. Nie wiedzieli i do tego mieli śmiałość bezczelnie odnieść sukces.
O... tego typu impertynencje w III RP nie będą tolerowane!
Od czego w końcu mamy rząd, ministerstwo finansów, Komisję Nadzoru Finansowego, służby i zaprzyjaźnione media.
Skoro SKOK – i już bezczelnie wyrosły, to teraz należy zaprowadzić światłe kierownictwo nad tym nieodpowiedzialnym i nieodpowiedzialnie dobrze zbudowanym ruchem.
Przepisy, interpretowane przez pana prezydenta Komorowskiego i Sąd Najwyższy tudzież inne andrejewsko niezależne Trybunały i safianopodobne wyrocznie już wkrótce zrobią z tym porządek. Biereckich i Sosnowskich przepędzi się na cztery wiatry, niech sobie radzą w kółkach Radia Maryja, a na ich miejsce powoła się fachowych Staszków, którzy chcą sprawdzić się w biznesie.
Jak już zrobimy porządek z tymi awanturnikami z Wybrzeża, będzie można wreszcie demokratycznie i europiejsko zakazać jakiegokolwiek finansowania czegokolwiek przez kogokolwiek. Lista przedsięwzięć, które mogą być dotowane zostanie ustalona przez Krajową Radę Mędrców i Miłośników Rozwoju pod światłym kierownictwem Adama Michnika i Mariusza Waltera (o którym już Majakowski pisał: -”niech głos ma towarzysz walter”!)
Nie będzie niczego, to wreszcie będzie porządek.
P.S. Czyli rzeczona notatka z gorącego mankietu:
. Myślałem, ze to niemożliwe, a jednak. Oto przed chwila najpierw obejrzałem „newsa” o tym jak dobry prezydent Miedwiediew wziął udział w egzaminie magisterskim polskiej studentki, który miał miejsce na moskiewskiej uczelni. Zaraz potem następny „news” o skandalu obyczajowym w amerykańskim kongresie. Kongresmen wysyłał prowokujące treści do kobiet przez internet. Wszystko nie w Ostankino... a w polskiej TVP Info.
Przecieram oczy, szczypie się w policzek...a więc jednak – już wypada, już można.
Brawo towarzyszu Snopkiewicz (chwilowo wiceszefie dwójki) świetnie zaprogramowaliście działania tej publicznej stacji.
Ja tu o SKOK – ach, a towarzysze są już dużo dalej – mam jednak taki pomysł: wynajmijcie towarzysze na wprost fachowców z Moskwy, będzie taniej i zaoszczędzi się na horrendalnych premiach dla „geriatrokoryfeusza” polskiego dziennikarstwa towarzysza Snopkiewicza i jemu podobnych.
Inne tematy w dziale Polityka