Uczucie lęku mobilizuje nas do uprawiania ekstremalnych sportów lub oglądania filmu grozy. Wydzielana wówczas adrenalina określana jest również jako hormon 3xF (z ang. fright, fight and flight), czyli hormon strachu, walki i ucieczki.
Coraz bardziej powszechne parki linowe umożliwiają korzystanie z atrakcji wzmagających wydzielanie adrenaliny, a bywają o różnorodnym stopniu trudności – zarówno dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych uzależniając od predyspozycji fizycznych i psychicznych. Te niebezpieczne zajęcia służą naszym przyjemnościom i rozwojowi fizycznemu poprzez zabawę.
Jednak najistotniejszym przeznaczeniem nietypowego sposobu przemieszczania się jest wykorzystanie w ekstremalnych warunkach naturalnych do celów ratowniczych oraz codziennego poruszania się w odległych i nieuczęszczanych miejscach.
Tzw. kolejkę tyrolkę w Europie używa się podczas akcji ratowniczych, gdzie osoba poszkodowana jest transportowana w pozycji leżącej lub siedzącej.
A przecież w wielu miejscach na świecie nadal w codziennym życiu funkcjonują zarówno kolejki tyrolki jak i mosty linowe. Tylko dzięki nim można dostać się na drugi brzeg wartkiego nurtu rzeki czy przepaści, aby podążyć na targ, do pracy oraz szkoły.
Dzieci na świecie również tak podążają do szkoły
Chińskie dzieci z miejscowości Atuler prowincji Sichuan, aby dostać się do szkoły muszą pokonać przepaść o wysokości ośmiuset metrów wspinając się po gołych skałach i chwiejnych drabinach.
Komunikacja z wykorzystaniem lin była już znana kilka wieków przed naszą erą. Najprostszą formą transportu pomiędzy dwoma brzegami jest zwykła, pojedyncza lina przerzucona nad rzeką czy wąwozem. Wypuszczano ją przyczepioną do wystrzeliwanej strzały, a po wynalezieniu (IV w. p.n.e.) przez Chińczyków kuszy, można było strzelać i dalej, i grubszą liną.
Aby nie ranić rąk podczas przemieszczania się, na pograniczu chińsko-tybetańskim linę przeciąga się przez wydrążony kawał bambusa, a osoba wędrująca trzyma się tej rurki ślizgając się wzdłuż liny. Wygodniejszym i bezpieczniejszym sposobem jest mocowanie do bambusowej rury specjalnego rusztowania czy siodełka lub kołyski (do transportu zwierząt lub towaru).
Konstrukcja najprostszego mostu, o płaskim pomoście zawieszanym na linach, jest chińskim wynalazkiem, podobnie jak jego prymitywniejsze postacie – prosty most linowy i most linowy, w którym trakt nie jest płaski, lecz zgodny z krzywiznami lin.
Chińskie, tybetańskie oraz himalajskie mosty z powrozów i lin, istniejące już w pierwszym tysiącleciu p.n.e., dały początek różnym tego typu przeprawom. Np. łączono ze sobą trzy liny w ten sposób, że można było przechodzić po dwóch z nich i jednocześnie trzymać się rękami trzeciej, rozciągniętej nad głową. Aby zwiększyć bezpieczeństwo do dolnych lin można było zamocować plecionkowy chodnik z lin. Inną odmianą było wiele wiszących uchwytów, dzięki którym przeciągano się na druga stronę.
PS
Niniejsza notka stanowi kontynuację zeszłorocznego wakacyjnego cyklu zwiedzania urokliwych chińskich mostów, dostępnego pod tagiem „mosty”. Zapraszam na kolejne wpisy nawiązujące do mostów wiszących.
....................
POLECAM: Tematyczny SPIS TREŚCI wszystkich notek blogu.
Chiny u Europejczyka, który stara się poznać odrębność obyczajowości, bogactwo kultury i historii wywołują całkowity zawrót głowy.
POLECAM aplikację na Android "Odkryj Chiny" – poza Polską "Ancient China". Oprócz możliwości poznania pięknych okolic w Chinach, ściągnięcia na pulpit zdjęć w rozdzielczości HD, w formie gry sprawdzimy naszą wiedzę o tych miejscach.
Nagroda za rok 2014 „Poetry&Paratheatre” w kategorii: Popularyzacja Sztuki - Motywy przyrodnicze w poezji chińskiej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo