Odwiedzając w tych dniach Muzeum Narodowe we Wrocławiu cieszyć się będziemy z możliwości oglądnięcia równocześnie dwóch ekspozycji związanych z orientem − już wcześniej polecaną przeze mnie „Estetyka rytuału. Chińska sztuka ludowa”, która jest czynna od 25 listopada oraz od 20 grudnia ubiegłego roku „Meble i Orient”.
O pierwszej, która będzie trwać aż do 30 sierpnia, polecam przeczytać tutaj. Niestety druga jest krótkotrwałą, a czynna będzie tylko do 8 lutego.
Orientalizm − jako prąd kulturowy czerpiący inspiracje z dziedzictwa cywilizacji narodów Bliskiego i Dalekiego Wschodu (zwłaszcza arabskiej, perskiej, chińskiej, hinduskiej i japońskiej), a także Afryki Północnej, Krymu i Kaukazu − pojawił się już w starożytności, rozwijając się zwłaszcza w średniowieczu i okresie baroku. Zainteresowanie Europy nasiliło się, gdy pod koniec XIII wieku ze swej podróży na Wschód powrócił Marco Polo.
W wyniku zdobycia przez Arabów Półwyspu Iberyjskiego, w Hiszpanii powstał styl łączenia motywów europejskich z arabskimi, w którym występowały mauretańskie plecionki czy stylizowane napisy arabskie.
Dzięki epoce wielkich odkryć, której podłożem były warunki ekonomiczne, religijne, polityczne i filozoficzne – a przede wszystkim poszukiwanie nowych rynków zbytu, ożywienie handlu obustronnego oraz misyjna ekspansja kościoła katolickiego – większość krajów europejskich jednak skierowała swoje zainteresowania na sztukę Dalekiego Wschodu. Orientalizacja gustów artystycznych w Europie XVI i XVII wieku wynikała z coraz bliższych kontaktów ze światem islamu, natomiast w początkach XIX wieku towarzyszyła europejskiej ekspansji kolonializacyjnej, rozszerzając się na Azję Południowo-Wschodnią.
Moda na egzotyzm stała się tendencją w europejskiej sztuce użytkowej w czasach odrodzenia. Jednak największą popularność − w szczególności w dworskiej kulturze drugiej połowy XVII wieku oraz następnego stulecia − uzyskał eklektyczny styl chinoiserie (dosłownie z francuskiego – chińszczyzna). Nawiązujący do kultury chińskiej kierunek wycisnął piętno w sztuce, wzornictwie i architekturze europejskiej. Charakteryzował się zapożyczeniem chińskich motywów i materiałów, m.in. laki, porcelany. Ponieważ nie nadążano ze sprowadzaniem oryginałów, toteż bardzo szybko zaczęto wykonywać ich imitacje, które były dostępniejsze ze względów finansowych.
Najbardziej znanym wytwórcą imitacji laki był Gerhard Dagly mieszkaniec miasta Spa w Belgii, który dostarczał klientom kabinety i oprawy zegarów. Doceniony, z czasem został nadwornym dekoratorem wnętrz w pałacu Fryderyka Wilhelma.
We Francji w 1672 roku w paryskiej Akademii Królewskiej nawet powołano wydział Ouvrage de la Chine. Najsłynniejszy w tym kraju warsztat, produkujący meble ozdabiane laką, należał do braci Martin, którzy odkryli doskonałą imitację laki, zwaną vernis Martin. Wytwarzano tam chińskie meble, elementy wystroju wnętrz, a nawet karoce i lektyki.
W Anglii jednym z najwybitniejszych projektantów mebli w typie chińskim był Thomas Chippendale, od którego wywodzi się tzw. chiński chippendale. W swoich dziełach nawiązywał do architektury chińskiej z wywiniętymi dachami, którymi zwieńczał meble, a przede wszystkim baldachimy ogromnych łoży.
W wyniku fascynacji chińską porcelaną, próbowano ją kopiować od czasów renesansu, między innymi w holenderskim Delft, gdzie w technice fajansu z ręcznie malowanymi dekoracjami w kolorze niebieskim na białym tle ze szkliwa cynowego naśladowano porcelanę dynastii Ming i Qing.
Zainteresowanie Dalekim Wschodem w Polsce nie wynikało tylko z mody, która przywędrowała z Francji i Holandii, czy kaprysem królowej Marysieńki. Na poważnie, będąc władcą myślącym o przyszłości i ciekawym świata, tą tematyką interesował się król Jan III Sobieski (panowanie 1674 – 1696), o czym może świadczyć obsadzenie na stanowisku wychowawcy królewicza Jakuba i królewskiego bibliotekarza wybitnego jezuity, sinologa księdza Adama Kochańskiego. Król demonstrując polityczną dalekowzroczność, podjął próbę nawiązania stosunków dyplomatycznych w cesarzem Chin Kangxi (panowanie 1661 – 1722). Z tego właśnie powodu Pałac w Wilanowie stanowi unikalny w skali europejskiej przykład rezydencji, w której bez względu na zawirowania historii zawsze przejawiano zainteresowanie chinoiserie w Polsce.
W tym czasie również środowisko gdańskie interesowało się Chinami i Japonią, gdzie w kolekcjach patrycjuszy miejskich obecna była porcelana, wyroby z laki, meble i tkaniny przywożone z Dalekiego Wschodu za pośrednictwem kupców holenderskich. Także w Zamku Łańcuckim księżna Izabela Lubomirska zaaranżowała apartament chiński. Również w Zamku Książ w Wałbrzychu oraz Zamku Pszczyńskim powstały Salony Chińskie dla księżnej Daisy, żony Henryka XV z książęcej rodziny Hochberg von Pless.
Chiny u Europejczyka, który stara się poznać odrębność obyczajowości, bogactwo kultury i historii wywołują całkowity zawrót głowy.
POLECAM aplikację na Android "Odkryj Chiny" – poza Polską "Ancient China". Oprócz możliwości poznania pięknych okolic w Chinach, ściągnięcia na pulpit zdjęć w rozdzielczości HD, w formie gry sprawdzimy naszą wiedzę o tych miejscach.
Nagroda za rok 2014 „Poetry&Paratheatre” w kategorii: Popularyzacja Sztuki - Motywy przyrodnicze w poezji chińskiej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura