Dawne społeczeństwo chińskie dzielono na ludzi wywodzących z niegdysiejszych plemion zajmujących dorzecza Huang i Wei, tworzących związek plemienny, będący zalążkiem państwa chińskiego, oraz pozostałe szczepy, które zostały podbite, stając się niewolnikami. Pierwszą z tych grup określano mianem bai xing (百姓), czyli sto nazwisk, przy czym liczba sto była umowna i wskazywała na wielość rodów. Posiadali oni nazwiska, antenatów i rodowody, dzięki czemu zajmowali, odpowiednią do rangi przodków, wyższą pozycję społeczną. Oni, podobnie jak władca, składali ofiary duchom przodków, ciesząc się ich radą, pomocą i opieką.
Oczywiście teoretycznie do tej grupy powinien należeć lud (老,lao tj. stary), który niestety ten przywilej uzyskał dopiero za panowania dynastii Han. Do tego czasu, gdy rodzina królewska oraz cała klasa rządząca pędziły bogate, pogrążone w okrucieństwach i pełne zbytku życie, warunki chłopstwa były porównywalne do położenia niewolników. Biedota uprawiała ziemię, kobiety przędły jedwab, całe rodziny dorabiały rzemiosłem; a do wzrostu populacji zachęcano orgiastycznymi obrzędami płodności na wiosnę, natomiast dziękczynnymi na jesień. Obrzędy te celebrowano równocześnie z ku czci duchów przodków. To opóźnienie w otrzymaniu praw do posiadania nazwiska i kultu przodków oraz filozofia konfucjańska wpłynęły na permanentny tragiczny los ludu.
Druga grupa społeczna to jeńcy i niewolnicy – li min (黎民) wywodzący się jeszcze z czasów Chi You − członkowie podbitych południowych plemion, będący rzeszą bezimiennych poddanych, których można było bezkarnie zabijać, składać w ofierze (zaniechano za dynastii Zhou), sprzedawać lub podarować.
W ten sposób w zamierzchłych czasach narodziły się zalążki kultu przodków, który był nie tylko emocjonalnym wyrazem wdzięczności za opiekę ze strony rodziców w latach dzieciństwa i młodości, ale przede wszystkim dowodem i gwarancją zajmowanej pozycji społecznej. Kult przodków stał również u podstaw rozwijającej się hierarchizacji ludzi w obrębie poszczególnych rodów, zależności i podporządkowania między nimi, zwierzchnictwa starszych członków rodu nad młodszymi, głównej linii męskiej nad bocznymi, mężczyzn nad kobietami. Ród stawał się stopniowo małym państwem w państwie, w którym wszyscy czuli się odpowiedzialni za czyny członków własnego rodu. Wzajemnie się popierali, wspomagali, ale również wymierzali surowe kary za wykroczenia przeciw normom postępowania, obowiązującym w rodzinie. W ten sposób rodziły się podstawy silnych więzi rodowych, znajdujących wyraz w różnych formach nepotyzmu.
Rodów mogących się pochwalić słynnymi przodkami takimi jak: Wielki Yu, Yao, Shun, Huang Di czy Shennong można było trochę naliczyć, a więc musiano bardzo szybko podnieść autorytet rodziny królewskiej i zdecydowano się na siły nadprzyrodzone. W okresie dynastii Shang pojawił się kult najwyższego i najważniejszego boga, stwórcy, personifikację Nieba. Shang Di (上帝) stał się oficjalnym kultem państwowym, przed którym ofiary mogli składać tylko królowie, później cesarze. Jako niebiańska istota zsyłał ludziom powodzenie lub klęskę, deszcz, burze i wiatry, dobrobyt i pomór. Dla Chińczyków był władcą Nieba, Ziemi i Świata Podziemnego. Cesarz został więc jego odpowiednikiem na Ziemi oraz pełnomocnikiem niebiańskiego władcy. Sprawował władzę nad ludźmi dzięki mandatowi, jaki udzieliło Niebo jemu i jego rodowi. Dlatego później władcę nazywano Synem Nieba. Shang Di stał się dodatkowym uzasadnieniem władzy cesarza, pochodzącym od sił nadprzyrodzonych, które otaczały władcę i jego lud opieką, zapewniając im spokój, dostatek, bogate plony i mnogość zwierzyny w lasach.
Po przybyciu pierwszych misjonarzy do Chin, Matteo Ricci (pobyt w Chinach 1582 – 1610) wysunął pogląd, że Shang Di jest tożsamy z chrześcijańskim pojęciem Boga – później się z tego wycofano.
Niebo oczywiście musiało w jakiś sposób manifestować swój pozytywny lub negatywny stosunek do władcy i jego ludu, a dokonywało to za pomocą dobro- lub złowróżbnych znaków, ukazujących się od czasu do czasu na Niebie i Ziemi. Były to: pogoda sprzyjająca wysokim plonom, a w związku z tym umożliwiająca wzrost zamożności ciężko pracujących rolników lub przeciwnie: powodzie, susze, plagi i pomór oraz takie zjawiska naturalne jak zaciemnienie Słońca lub Księżyca.
Władcy niestety byli tylko ludźmi, jedni się zdarzali mądrzy, zaradni i dbający o swój kraj; a inni marnotrawili owoce pracy ludu, woląc żyć w przepychu i rozpuście; i właśnie ci ostatni nie znosili krytyki, a swoich oponentów skazywali na śmierć. Lud i możne rody czasem wszczynali bunt przeciwko władcom okrutnym, doprowadzającym swoich poddanych do ruiny, co rzadko doprowadzało do zmiany. Również Niebo zsyłało co jakiś czas, nawet za panowania władców mądrych i cnotliwych, wielkie klęski żywiołowe lub dozwalało na zwycięskie napaści ze strony obcych plemion. Jak taki znak interpretowano, zależało tylko i wyłącznie od końcowego wyniku konfrontacji. Jeżeli panujący władca mimo wszystko zdołał utrzymać się na tronie albo zastępował go ktoś z jego rodu, wówczas niepomyślne zjawiska na Niebie i Ziemi tłumaczono jako niebiańską przestrogę. Czasami szukano winnych wśród ludu, szczególnie gdy uważano, że jeszcze istnieje możliwość podwyższenia podatków lub świadczeń. Wówczas, groźbę kolejnego kataklizmu Niebo jakoby dostrzegało w szerzeniu się występku i naruszaniu praw moralnych wśród najniżej stojących w hierarchii – z czego bardzo skwapliwie korzystali wysocy urzędnicy prowincjonalni. Wówczas cesarz, jako ojciec swego ludu brał całą odpowiedzialność za czyny poddanych na swoje barki. Dzięki jego modłom, oczyszczeniom i postom wszystko po pewnym czasie wracało do normy.
Odmiennie wyglądała sytuacja, gdy dochodziło do upadku dynastii, a inny ród zyskiwał poparcie przeciwników cesarza i wzmacniał się na tyle, by go obalić mimo immunitetu odgórnego. Wówczas stawiano Niebo wobec faktu dokonanego, co objawiało się odebraniem mandatu władzy obalonemu cesarzowi i obdarzano nim założyciela nowej dynastii. W ten sposób zarówno w ludowych podaniach, jak i w oficjalnych kronikach wytworzyła się tradycja, przedstawiająca założycieli dynastii jako ludzi mężnych, cnotliwych, mądrych i troszczących się o swój lud. Natomiast władców zamykających panowanie dynastii jako tyranów, ludzi pozbawionych jakichkolwiek zalet – choć nie zawsze tak było (jednak konfucjanizm szedł ręka w rękę z niebiosami i nikt już nie był w stanie tego zmienić).
Na tej podstawie filozofowie konfucjańscy, żyjący w ostatnich wiekach poprzedniej ery, stworzyli doktrynę cykliczności dziejów świata chińskiego. Twierdzili oni, że mniej więcej co pięćset lat następuje degeneracja i upadek panującej dynastii oraz pojawienie się człowieka niezwykle mądrego i cnotliwego, który zmieni sytuację zapoczątkowując nową dynastię.
Liczenie rozpoczęto od dynastii Xia (ok. 2100 – 1600 r. p.n.e.), gdzie w ciągu trzynastu pokoleń zasiadało szesnastu władców; poprzez dynastię Shang (ok. 1700 – 1046 r. p.n.e.), w której blisko połowa władców odziedziczyła tron jako najstarsi synowie zmarłych cesarzy, a pozostali po śmierci swych starszych braci; dynastię Zhou (1046 – 256 r. p.n.e), już nie najlepiej pasującą do tej cykliczności, mimo podzielenia na Zachodnią i Wschodnią; by na kolejnej Qin (221 – 207 r. p.n.e.) system się całkowicie załamał. Dynastia ta zapoczątkowała nowy okres feudalizmu w Chinach, opartego na warstwie wykształconych urzędników, wprowadzających w życie zarządzenia cesarza i pomagających mu w panowaniu.
Źródło: Legendy i pradzieje Kraju Środka – Tadeusz Żbikowski
Trzy dynastie epoki brązu 2
Notki powiązane
Sukcesja
Chiny u Europejczyka, który stara się poznać odrębność obyczajowości, bogactwo kultury i historii wywołują całkowity zawrót głowy.
POLECAM aplikację na Android "Odkryj Chiny" – poza Polską "Ancient China". Oprócz możliwości poznania pięknych okolic w Chinach, ściągnięcia na pulpit zdjęć w rozdzielczości HD, w formie gry sprawdzimy naszą wiedzę o tych miejscach.
Nagroda za rok 2014 „Poetry&Paratheatre” w kategorii: Popularyzacja Sztuki - Motywy przyrodnicze w poezji chińskiej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo