Od kilku lat polski rynek niemal zalewają wegańskie produkty. Wybór jest ogromny. I nie chodzi tu tylko o sklepy ze zdrową żywnością, ale również popularne sieciówki i dyskonty.
Pomijając gigantów na rynku produktów dietetycznych takich jak Polsoja i Alpro, powstają małe manufaktury, które zajmują się wytwarzaniem roślinnych mięs i kiełbasek czy serów. „Bezmięsny Mięsny”, czyli wegański rzeźnik zakręcił nam w głowach roślinnym boczkiem, kiełbasą jałowcową i wiejską oraz pieczenią. Ekipa z „Serotonina” kręci wyśmienite sery o genialnych nazwach. Można skosztować Fetiny, Escobara, Gorgona czy Karbona inspirowanego śląskim węglem.
Czym są i z czego są zrobione roślinne zamienniki mięsa i nabiału?
Seitan
Najpopularniejszym i najbardziej plastycznym zamiennikiem mięsa jest seitan. Seitan otrzymywany jest przez wypłukiwanie skrobi z mąki pszennej. Jest to praktycznie czysty gluten, zawierający sporo białka. Seitan jest idealnym zamiennikiem mięsa. W kuchni japońskiej nazywany jest dosłownie „glutenowym mięsem”.
Produkty wegańskiego rzeźnika wymienione na początku również składają się z seitanu, dlatego tak dobrze oddają mięsny smak. Seitan ma nieco gumową konsystencję, lecz w zależności od sposobu przygotowania, może być ona lżejsza i bardziej napowietrzona. Seitan jest świetnym dodatkiem do roślinnych kebabów czy wrapów. Dobrze sprawdzi się również w daniach, które w oryginale zawierają kiełbasę, na przykład w fasolce po bretońsku czy innym gulaszu. Seitan można zrobić samodzielnie w domu, jednak jest to pracochłonne i wymaga mocnych rąk.
Tofu
Tofu jest zdecydowanie popularniejszym dodatkiem. Jeśli odwiedzasz japońskie, wietnamskie lub chińskie restauracje, to na pewno jedną z pozycji jest właśnie tofu. Naturalne tofu jest bezsmakowe, lecz przejmuje smak przypraw, w których jest przygotowane. Najlepszym sposobem jest przygotowanie marynaty składającej się z oleju roślinnego, soku z cytryny i sosu sojowego z dodatkiem ulubionych przypraw – polecam szczególnie wędzoną paprykę. Tofu zamarynowane przez kilka godzin w tej mieszance, a następnie usmażone czy grillowane, będzie smakowało nawet najwybredniejszym miłośnikom mięsnych smaków. Jeśli na pierwszy raz nie chcesz eksperymentować, wybierz tofu wędzone, które jest gotowe do spożycia, a wielu osobom kojarzy się ze smakiem oscypka.
Tempeh
Intrygującym produktem jest tempeh. Składa się z fermentowanej soi i występuje w kilku odmianach - smażony, wędzony lub naturalny. Ciężko porównać smak tempehu do jakiegokolwiek mięsnego składnika, ponieważ jest on bardzo nietypowy i niepowtarzalny. Tempeh wędzony ma najbardziej intensywny smak i warto go dodać do sałatki, zjeść na kanapce lub podsmażyć na patelni jako bazę do warzywnego dania.
Roślinne zamienniki nabiału
Roślinnych zamienników nabiału, a nawet jajek jest całe mnóstwo. Istnieją produkty określane mianem „zamiennika jajek”, które nawet pakowane są formie kartonowego opakowania na jajka. W środku znajduje się mieszanka kilku mąk, takich jak mąka ziemniaczana, kukurydziana i skrobia z tapioki. Dodawana jest również czarna sól Kala Namak, która nadaje jajecznego zapachu. Warto spróbować tej przyprawy w codziennym gotowaniu. Świetnie sprawdzi się w przygotowaniu tofucznicy (jajecznicy z tofu) i roślinnego majonezu, którego można dodać do sałatki jarzynowej. Wspomniany zamiennik funkcjonuje jako „sklejacz” na przykład w pieczeniu ciast, ale można również przygotować z niego omlet bez jajek.
Najszerszą gamę produktów wegańskich stanowią mleka roślinne. Na wstępie chciałabym poruszyć kwestię nazewnictwa. Wielu osobom przeszkadza nazywanie napojów roślinnych mlekiem, a część z nich uważa, że to dwa różne produkty. To jedno i to samo, z tym że zgodnie z prawem żywnościowym, mlekiem można oficjalnie nazywać jedynie „wydzielinę z gruczołu mlecznego krowy”.
Według Forum Mleczarskiego, produkcja alternatyw tradycyjnego mleka jest najszybciej rozwijającą się gałęzią branży napojów. Produkują je już firmy na co dzień zajmujące się branżą mleczarską. Firma Magda z okolic Zakopanego specjalizująca się w produktach nabiałowych wypuściła w tym roku wegańskie jogurty kokosowe „PlantOn”, które szturmem podbiły popularne supermarkety i zostały najpopularniejszymi roślinnymi jogurtami w kraju.
Oferta roślinnych napojów jest bardzo zróżnicowana. Przez lata najczęściej wybieranym napojem było mleko sojowe, jednak teraz ma ono sporą konkurencję w postaci napojów owsianych, ryżowych, kokosowych, migdałowych, orzechowych, konopnych, jaglanych czy nawet z komosy ryżowej. Napoje roślinne należy traktować jak tradycyjne mleko – można je dodawać do płatków śniadaniowych, owsianek, kawy, koktajlów. Tymi bez dodatku cukru można zabielać zupy i stosować do sosów.
Jak widać, sięganie po roślinne produkty nie musi być wyzwaniem. Skoro przemysł mleczny interesuje się roślinnym nabiałem, to znaczy że świat powoli się zmienia. I nawet jeśli jest to kwestia zarobku, to i tak z korzyścią dla wielu stron, a przede wszystkim dla zwierząt.
Autor tekstu: WegAnka (Anna Kłeczek)
© Salon24.pl S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Weganka z kilkuletnim stażem, pasjonatka roślinnego cukiernictwa, fotografii i podróży.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości