Szanowni Państwo
Okazuje się, że propozycja tarczy antykryzysowej przedstawionej przez nasz Rząd, została wyśmiana przez przedsiębiorców...Cóż, nie spodziewałem się innej reakcji po tym co zapowiadał Premier, a co zaproponował. Miała być najlepsza na świecie tarcza antykryzysowa, a wyszło...śmiesznie wyszło, sęk w tym, że to nie kabaret, a zagłada polskiego biznesu. W moim poprzednim tekście propnowałem swoją tarczę 1.0 i teraz chciałbym ją troszkę zmodyfikować oraz wyłumaczyć skąd się wzięły zapisy w pierwotnych propozycjach.
1. Dostępność do tanich kredytów bez konieczności badania zdolności kredytowych, ale pod konkretne zadania (nie po to, żeby mieć, ale np. pod kontrakty, pod inwestycje dające miejsca pracy lub je utrzymujące) - wielu przedsiębiorców zawierających lub planujacych kontrakty w obecnej chwili ma problemy z pozyskaniem finansowania pod kontrakty. Czas w którym jeszcze bardziej banki przykręcą śrubę (a takie zapowiedzi słyszymy), jedynie pogorszy sprawę. Dostęp do tanich kredytów poprawi zdolności produkcyjne i realizacyjne, co pozwoli firmom utrzymać miejsca pracy i realizować zyski, zamiast cięcia kosztów, czy likwidacji przedsiębiorstw. Warunek jest jeden, zluzowanie polityki kredytowej banków, czyli zapowiadana inicjatywa Prezydenta i Rządu, która jednak chyba nie przynosi na ten moment żadnych rezultatów. Nie chodzi o to, żeby rozdawać kredyty w nieodpowiedzialny sposób, bo to w krótkim tempie doprowadzi do powrotu do roku 2008, ale podpisywanie przez banki gwarancji bankowych i promes kredytowych pod kontrakty, byłoby z całą pewnością dobrym rozwiązaniem dla firm, które obecnie muszą się wycofać z wielu przetargów, czy z podpisywania umów.
2. Zniesienie konieczności opłacania składem ZUS przez 3 miesiące - bezwarunkowe, dla wszystkich z automatu (w razie dłuższego czasu trwania epidemii, przedłużenie zwolnienia) podtrzymuję z tym, że jeśli okres epidemii potrwa do czerwca, to należy przedłużyc okres zawieszenia ZUS na kolejne 3 miesiące. Oczywiście proces ten powinien się odbywac z automatu, dobrze że zniknęły skandaliczne zapisy oceny jakości przedsiębiorców...
3. Zapewnienie dopłaty do pensji pracowników w postaci najniższej krajowej przez 3 miesiące (także dla samozatrudnionych)
Mając na uwadze wszystkie obciażenia budżetowe postawiłem na najniższą krajową dla wszystkich pracowników i prowadzących działalność gospodarczą i choć może się to wydawać zbyt małą pomocą w stosunku do tego co się dzieje i dziać będzie, bo nie ma co liczyć na to, że wirus nagle zniknie i wszyscy rzucimy się do roboty za tydzień lub dwa, podtrzymuję stanowisko. Polski nie stać na to, żeby wypłacać większe kwoty. Choć Premier twierdzi, ze mamy zrównoważony budżet, a Prezes Glapiński mówi o nieprzebranych ilościach gotówki, a nasi sąsiedzi sypią kasą jak z rękawa (wystarczy spojrzeć na Niemcy - wiem, nie ma się co porównywać, ale nasza pseudotarcza nie oferuje NIC w stosunku do niemieckiej) to śmiem twierdzić, że w budżecie hula wiatr i bida...Jeśli otrzymujemy taką propozycję tarczy, jaką otrzymaliśmy, jeśli idą sygnały o tym, że skarbówki chcą dłuższych okresów na zwroty podatku, jeśli słyszymy o tym, że w bankach o kredyt będzie trudniej, to proszę Państwa, król jest nagi...kasy brak. Zakończył sie czas piaru i okłamywania wszystkich wokół, rozdawnictwo się mści, trwonienie kasy na repolonizowanie banków, "Damy ze szczurami" i inne kolejki na Kasprowy, się mści, zaciskanie pętli wokół szyi przedsiębiorców poprzez wprowadzanie coraz to nowych podatkow się mści, lekceważenie głosów rozsądku płynących z różnych stron się mści, umożliwianie oszukiwania polskich przedsiębiorców przez zachodnie koncerny, się mści i tak dalej...dlatego dzisiaj Polski nie stać na pomoc w sytuacji kryzysowej. Tak więc trzeba zadowolić się taką propozycją, chyba że jest coś o czym nie wiemy i ta pomoc może być jednak znacznie większa, wtedy jestem jak najbardziej za, również w imię własnego interesu:)
4. Wakacje kredytowe 6 miesięcy dla wszystkich kredytów dla tych osób, które wypełnią prosty wniosek Punkt, który należy doprecyzować - bezpłatne wakacje kredytowe. To co w chwili obecnej proponują banki jest obarczone sporymi kosztami dodatkowymi. Może się pojawić zarzut, że bank to nie instytucja charytatywna i oczywiście się z tym zgadzam. W kosztach finansowych tej operacji powinno partycypować polskie państwo, lecz banki w porozumieniu z Rządem muszą zminimalizować swoje apetyty na zyski i ograniczyć marże do jedynie koniecznych, aby pokryć koszt pieniądza. Na dzisiaj nie widzę, żadnego postępu w tej materii, ani dobrych rozwiązań, ale możliwość zawieszenia w przypadku kredytów firmowych i pożyczek juz jest, tyle że kosztuje.
W przypadkach zawieszania kredytów hipotecznych banki każą jeszcze czekać, ale wstępny koszt zawieszenia raty prognozowany dla kredytu o wysokości raty 1250 zł z zawieszeniem na 6 miesięcy całości raty wynosi...uwaga...prawie 10tys zł. Tyle w temacie. To w większości dotyczy osób prywatnych, ale warto na ten fakt zwrócić szczególną uwagę.
5. Dostępność do niskooprocentowanych pożyczek, które umożliwią przedsiębiorcom utrzymanie miejsc pracy (warunek nr 3 tego nie zapewni) Zapowiadana przez wszystkich dostępność do tanich pożyczek niestety wisi gdzies dalej w obłokach. Idąc dalej, wiadomym jest, że nawet zapewnienie każdemu pracownikowi najniższej krajowej przez 3 miesiące nie pozwoli utrzymać miejsc pracy i to nawet w połączeniu z wakacjami kredytowymi w kredytach hipotecznych, ludzie mają sporo zobowiązań. Istnieje konieczność odblokowania możliwości udzielenia przez banki bardzo nisko oprocentowanych pożyczek, bez dogłębnej analizy zdolności kredytowej, aby przedsiębiorcy mogli dalej funkcjonować, utrzymywać ludzi i móc przygotować się do pracy po tym jak wirus odpuści. Rzecz jasna, że nie chodzi tu o pożyczki na miliony złotych, a raczej te ograniczone powiedzmy do 100tys zł, jednak byłaby to wydatna pomoc systemowa w obliczu takiego kryzysu jaki mamy obecnie.
Bardzo ważnym elementem, który należy dodać jest radykalne obniżenie stóp procentowych i utrzymywanie ich na niskim poziomie przez dłuższy czas, co pozwoli na to, że rata kredytu nie będzie dla przedsiębiorcy aż tak uciążliwa. Odwagi Prezesie Glapiński, tnij!!!! Do ZERA!!!
6. Zmniejszenie PIT w tym roku do 10%
7. Zmniejszenie CIT w tym roku do 5 %
8. Zmniejszenie VAT w tym roku do 15%
Kilka osób zadało pytanie po co...odpowiedź jest bardzo prosta, gospodarka oprócz konieczności wsparcia finansowego w celu zapewnienia płynności dla przedsiebiorstw potrzebuje zastrzyku nowej energii i ulgi dla przedsięborców, którzy od lat obarczani sa nadmiernym opodatkowanie. Obniżenie podatków, pozwoli cześci przedsiębiorców stać się bardziej konkurencyjnym w stosunku do gospodarek zachodnich i pomóc im zdobywac nowe rynki. Odciążenie podatkowe ograniczy co prawda wpływy do osłabionego przez wydatki budżetu, ale po tym jak gospodarka ruszy jest szansa na to, że poprzez te regulacje większa sprzedaż i zyski lekko zamortyzują te straty (nie ma szans, żeby pokryły w całości różnicę). Jasnym jest więc, że obniżenie podatków w powiązaniu z dostępnością do tanich kredytów da polskiej gospodarce kopa i jeśli to zostanie wykorzystane, to pomimo, że inni mają zdecydowanie lepsze rozwiązania tarcz antykryzysowych, my możemy szybko zacząć się ponownie rozwijać.
9. Ustanowienie na rok nowych niższych stawek podatków od nieruchomości lub rezygnacja z podatku w tym roku koszt niewielki i strata niewielka, a jednak w tym trudnym okresie znaczne wsparcie. Koszty najbardzi dotkną samorządy, ale wydatnie pomogą firmom i mieszkańcom w tym niełatwym czasie, gdzie dla niektórych każdy grosz się liczy
10. Ustanowienie niższych sztywnych cen energii i gazu dla wszystkich tak, teraz jest na to bardzo dobry czas, tym bardziej, że okres zimowy jest za nami. Stawki jakie w tym roku zostały wprowadzone są znacznie większe niż przewidywano i stanowią bardzo duże obciażenie dla firm, a także dla mieszkańców. Myślę, że należałoby przywrócić ceny energii do poprzednich poziomów na przynajmniej rok.
Realnie patrząc na to, co się dzieje i na tempo wprowadzania rozwiązań oraz liczne błędy, brak uproszczonych procedur (to wszystko powinno sie odbywać z automatu) i nieustanne większe skupienie uwagi na wyborach, niestety oczekuję szybkiej i efektownej katastrofy i zapaści polskiej przedsiębiorczości, a w perspektywie krótszej niż sie zdaje również zapaści finansów Państwa. Liczcie się więc Państwo, że już w maju lub najdalej w czerwcu zabiorą 500+ na pierwsze dziecko, a jeśli epidemia będzie trwać dłużej, to nie będzie co zbierać i scenariusz argentyński stanie się faktem.
Licząc, że się grubo mylę i że Rząd nasz kochany sypnie każdemu po 20 tys na beret, zwolni nas ze wszystkich opłat i umorzy wszystkie kredyty (to byłoby dobre :)), chciałbym żyć dalej spokojnie. Jednak po tym, jak 19 stycznia zadałem pytanie na twitterze, czy w obliczu nadchodzącej epidemii jesteśmy przygotownani na zły scenariusz, (jako jeden z nielicznych) i widząc co poczatkiem lutego w swoim wystąpieniu mówił Minister Szumowski, który stwierdził, że nie ma obaw, Chiny są daleko, a Pan Pinkas kazał zagrać w Chińczyka, śmiem twierdzić, że nie będzie różowo. Oczywiście ja już Państwo wiecie, okazało się, że do epidemii przygotowani nie jesteśmy w żadnym calu!!!
Dlatego w sprawie tarczy i naszej gospodarki optymizmu raczej brak, a mnie się znudziło już mówienie, a nie mówiłem???!!!
Dobranoc Państwu.
Inne tematy w dziale Gospodarka