wawel24 wawel24
49
BLOG

Tajemnice każdej partii i każdego elektoratu

wawel24 wawel24 Polityka Obserwuj notkę 1

MOTTO
"Kiedy ta oparta na strachu kontrola już ma miejsce, jest dość trudna do przełamania: dysocjacja i zdezorganizowane emocjonalne przywiązanie zwolennika do lidera lub grupy sprawia, że niezwykle trudno jest jasno spojrzeć na to, co się dzieje. W rzeczywistości każda próba zrobienia tego wywołuje tylko większy strach, powodując dalsze zdezorganizowane wiązanie się z grupą w celu złagodzenia stresu."

[A. Stein]

"“W centrum ruchu, jako motor, który wprawia go w ruch, znajduje się Przywódca. Jest on oddzielony od elitarnej formacji wewnętrznym kręgiem wtajemniczonych, którzy roztaczają wokół niego aurę nieprzeniknionej tajemnicy“.

[H. Arendt]



Alexandra Stein


Metody prania mózgu polegające na izolacji, pochłonięciu i strachu mogą doprowadzić każdego do sekty [kultu]. Powinnam była to wiedzieć – byłam w jednej z nich.

Jak działa totalitaryzm

„Nikt nie przyłącza się do sekty. Dołączasz do grupy samopomocy, ruchu religijnego, organizacji politycznej” – Deborah Layton

 

Swoje formalne badania rozpoczęłam w 1999 roku, osiem lat po wydostaniu się z tajnej, tak zwanej marksistowsko-leninowskiej grupy, której przywódca kontrolował moje życie w najbardziej intymnych szczegółach. To on decydował o tym, w co się ubieram: była to wersja porad zawartych w bestsellerze Johna Molloya Dress for Success (1975), obejmująca szyte na miarę niebieskie garnitury i luźne czerwone jedwabne muszki. Co ważniejsze, zdecydował, kiedy mogę się ożenić i czy mogę mieć dzieci. Dekrety przywódcy były przekazywane za pośrednictwem notatek pisanych na beżowym papierze i dostarczanych mi ręcznie przez mój “kontakt”. Ponieważ byłam członkiem niskiej rangi, przywódca pozostawał mi nieznany.

Dołączyłam do tej grupy z siedzibą w Minneapolis, zwanej The Organization (The O), wierząc, że mam przyczynić się do realizacji ich deklarowanego celu sprawiedliwości społecznej, wartości wpojonej mi przez moją rodzinę. Jednak to, co faktycznie robiłam, obracało się wokół, po pierwsze, bycia maszynistą w fabryce obsługując tokarki sterowane numerycznie, a następnie pracy w piekarni (przynajmniej robiliśmy dobry chleb) i wreszcie pisania biznesowych programów komputerowych. Fakt, że zadania te wydawały się dziwnie oderwane od jakiejkolwiek strategii zmiany społecznej, nie umknął mojej uwadze. Regularnie kwestionowałam (dopóki nie nauczyłam się tego nie robić), w jaki sposób wszystko to prowadzi do sprawiedliwości dla biednych i bezsilnych. Surowe “zmaganie się z praktyką” było jedyną odpowiedzią, jaką kiedykolwiek otrzymywałam, i wracałam do swojej pracy, jak koń Boxer w Folwarku zwierzęcym George’a Orwella (1945), ciężko pracując, ale wciąż nie oświecony co do ostatecznego celu.

W miarę jak “rozwijałam się” przez lata (jak to ujęła nasza grupa), ujawniono mi, że “zmaganie się z praktyką” pomoże nam przekształcić się tak, abyśmy byli gotowi wnieść swój wkład w nowy wspaniały świat, w którym w końcu będziemy walczyć o wyzwolenie uciśnionych. W międzyczasie my, żołnierze, byliśmy tak wyczerpani podwójnymi zmianami [etatami], pracując tak rok w rok, niekończącą się krytyką i samokrytyką, marszczeniem brwi przez przywódców na jakąkolwiek radość i spontaniczność, że nie mieliśmy już energii ani dowcipu, by dalej zadawać pytania.

Jednak pomimo – a może właśnie z powodu – tej nudnej i wyczerpującej rutyny, w 1991 roku ostatecznie odeszłam wraz z dwoma innymi niezadowolonymi towarzyszami. Razem stworzyliśmy coś, co teraz nazywam “wyspą oporu”. Byliśmy w stanie stopniowo przełamać kodeks tajemnicy, który uciszał wątpliwości co do grupy i jej lidera. Mając siebie nawzajem jako potwierdzenie, zaczęliśmy artykułować prawdziwą, ponurą i przerażającą historię życia w The O, która miała jako mało prawdopodobny teren rekrutacji spółdzielnie spożywcze z lat 70. na Środkowym Zachodzie USA.

Po dramatycznym wyjściu napisałam wspomnienia Inside Out (2002). Książka była próbą zrozumienia, jak ja, niezależna, ciekawa i inteligentna 26-latka, mogłam zostać schwytana i przetrzymywana przez taką grupę przez tak długi czas. Była to przestroga dla tych, których jeszcze nie skusił taki los, aby wystrzegali się izolujących grup z przekonującymi ideologiami i groźnymi basowymi nutami.

Do tego czasu dowiedziałem się o praniu mózgu jeńców wojennych i innych osób w Chinach Mao i Korei Północnej w latach pięćdziesiątych; przeczytałem psychohistoryka Roberta Jay’a Liftona Thought Reform and the Psychology of Totalism (1961) i psycholog Margaret Singer Cults in Our Midst (1996). Singer opisała sześć warunków kontroli sekciarskiej [kultowej], wśród których były: kontrola środowiska; system nagród i kar; tworzenie poczucia bezsilności, strachu i zależności; oraz reformowanie zachowania i postaw wyznawcy, a wszystko to w ramach zamkniętego systemu logiki. Robert Lifton podkreślił, że reforma myślenia miała miejsce, gdy komunikacja międzyludzka była kontrolowana. Oprócz tego znalazłem Kult Dnia Sądu Ostatecznego Johna Loflanda (1966), jego niezrównane tajne badanie wczesnej komórki Kościoła Zjednoczenia – Moonies – które nakreśliło siedem kroków do całkowitego nawrócenia, skupionych wokół izolacji wyznawcy od wszystkich z wyjątkiem innych członków sekty. Wszyscy ci naukowcy zgodzili się, że istotą procesu było odizolowanie ofiar od ich wcześniejszych powiązań i zdestabilizowanie ich tożsamości, a następnie utrwalenie nowej, uległej tożsamości w ramach sztywno związanej nowej sieci. Osiągano to poprzez naprzemienne stosowanie reżimu gróźb i warunkowej akceptacji.


Gdy nadal dochodziłam do siebie po traumie związanej z moim zaangażowaniem w sektę, natknąłam się na teorię przywiązania brytyjskiego psychologa Johna Bowlby’ego. Stwierdza ona, że zarówno dzieci, jak i dorośli zwykle szukają bliskości z postrzeganymi jako bezpieczni innymi, gdy są zestresowani (nawet jeśli tylko symbolicznie w przypadku dorosłych), aby uzyskać ochronę przed zagrożeniem. Uznałam to za potencjalnie przydatne w zrozumieniu, w jaki sposób ludzie zostają uwięzieni w sekciarskich relacjach [związkach].

W końcu moi przyjaciele wykręcili mi rękę i zapakowali mnie na Uniwersytet Minnesoty. Nieśmiało spróbowałam kursu, który jeden z nich dla mnie znalazł: George’a Kligera na temat sekt i totalitaryzmu. Na jego liście lektur znalazłem prace teoretyczki politycznej Hannah Arendt, niemieckiej żydowskiej uchodźczyni, która badała wielkie tematy ludzkiej wolności i ucisku, przedstawiając szczegółowe dowody. W swoim przełomowym dziele The Origins of Totalitarianism (1951) stwierdziła, że reżimy Hitlera i Stalina zniszczyły życie publiczne i prywatne; oba reżimy opierały się na “samotności, na doświadczeniu braku przynależności do świata, które jest jednym z najbardziej radykalnych i rozpaczliwych doświadczeń człowieka”.

„W systemach totalitarnych życie ludzi podporządkowane jest wszechobecnej kontroli ze strony władzy. Wyznacza ona standardy i normy zachowania, określa status socjalny obywateli, ustala kierunki, obszary i granice aktywności publicznej oraz kształtuje wzorce życia osobistego” –(Wikipedia, Totalitaryzm).

Totalitaryzm – scentralizowana kontrola przez autokratyczną władzę

Chociaż The O było małą grupą, liczącą w szczytowym momencie nie więcej niż 200 osób, to właśnie praca Arendt najjaśniej naświetliła to, co zacząłem postrzegać jako niewielki ruch totalitarny. Podobnie jak ruchy opisane przez Arendt, The O działało pod wpływem kaprysu charyzmatycznego, autorytarnego przywódcy, władającego wyłącznym systemem wierzeń, który izolował każdą jednostkę, aby nas zdominować.

Na tych pierwszych zajęciach nauczyłam się też czegoś o nauczaniu. Podczas ostatniej sesji, nieco niepozorny, niemal otyły Kliger, w kontekście dyskusji o tym, dlaczego ludzie stają się bierni w obliczu totalitaryzmu, ujawnił nam, że osobiście zna siłę indukowanej bezsilności. Wstał i cicho rozpiął rękaw. Gdy podwinął materiał, na jego ramieniu pojawił się niezbyt wyblakły numer, a on wyjaśnił, że jako nastolatek przeżył obóz koncentracyjny Buchenwald.


Zainspirowana przez George’a Kligera, w wieku 45 lat rozpocząłam studia magisterskie na kierunku Liberal Studies. Tam dowiedziałam się o eksperymentach posłuszeństwa Stanleya Milgrama z lat sześćdziesiątych, które wykazały, że dwie trzecie zwykłych ludzi było skłonnych zadać poważne wstrząsy elektryczne zupełnie obcym osobom, gdy kazał im to zrobić eksperymentator. Dowiedziałam się również o eksperymentach nad konformizmem przeprowadzonych w latach 50. przez psychologa społecznego Solomona Ascha, który wykazał, że w obliczu oczywiście błędnych informacji 75% uczestników publicznie zaprzeczało wyraźnie jasnym dowodom widzianym na własne oczy, zamiast podważać opinię większości. Jednakże, gdy tylko jedna osoba nie zgadzała się z większością i przełamywała jednomyślny blok, efekt konformizmu prawie całkowicie zanikał.


Wszystko to stało się kluczem do mojego własnego badania psychologii społecznej ekstremistycznych organizacji politycznych. Naukowcy ci rozumieli siłę ekstremalnego wpływu społecznego, który może skorumpować nawet najbardziej zwyczajne jednostki. Totalitaryzm działa, ponieważ zwykli ludzie – przynajmniej ci bez wcześniejszej wiedzy o kontrolujących metodach totalitaryzmu – podlegają przymusowym manipulacjom stosowanym przez przywódców. Jeśli sytuacja jest wystarczająco silna i izolująca, bez wyraźnej drogi ucieczki, przeciętny człowiek może poddać się traumatycznej presji prania mózgu.

W 2007 roku ukończyłam swój doktorat. Moja praca doktorska dotyczyła nowojorskiej “lewicowej” sekty politycznej o nazwie Newman Tendency [Tendencja Newmana], prowadzonej przez Freda Newmana, byłego wykładowcę filozofii. Dziwne połączenie marksizmu, polityki wyborczej, terapii grupowej i teatru, Tendencja Newmana była aktywna w tych samych latach co The O. Ale ponieważ nie była to The O, zapewniła mi pewien dystans i mile widzianą ulgę w myśleniu o moich własnych doświadczeniach.

Fred Newman kontrolował grupę przez ponad 40 lat przed swoją śmiercią w 2011 roku. Po przeprowadzeniu wywiadów z byłymi członkami sekty dowiedziałam się, że członkowie grupy byli sprowadzani za pośrednictwem różnych programów, ale wszyscy byli zobowiązani do podjęcia terapii, za którą musieli zapłacić. Stopniowo porzucali oni pracę poza domem i pracowali dla grupy, często za darmo. Dzielili mieszkania, uczestniczyli w spotkaniach do późnych godzin nocnych i ograniczali relacje z osobami z zewnątrz. Zamiast tego wielu z nich nawiązywało przypadkowe relacje seksualne z innymi wyznawcami w ramach praktyki zwanej “friendoseksualizmem”. Przydzielano im również “przyjaciela”, którego rolą było monitorowanie i krytykowanie, aby utrzymać ich w ryzach. Ci, którzy mieli pieniądze, szybko się z nimi rozstawali. Niektórym kobietom z grupy Newman kazał dokonać aborcji, a niewiele z nich miało dzieci, gdy były zaangażowane w działalność sekty.

Tendencja Newmana, podobnie jak The O, pasuje do pięciu cech systemu totalitarnego, które zidentyfikowałam na podstawie prac Arendt i Liftona. Pierwszą z tych cech jest to, że przywódca jest zarówno charyzmatyczny, jak i autorytarny. Bez charyzmy przywódca nie byłby w stanie przyciągnąć do siebie ludzi. Bez autorytaryzmu przywódcy brakowałoby wewnętrznej motywacji i zdolności do zastraszania i kontrolowania zwolenników.Tak, ktoś nauczył go, jak znęcać się nad ludźmi” – powiedział o Newmanie jego były zwolennik. “Jest też czarujący… Gdyby usiadł obok mnie, powiedziałbym: “Hej Fred, jak się masz? Czy nadal korumpujesz ludzi? … Czy nadal pieprzysz 18 kobiet jednocześnie?”. … Ale wiesz, to był sympatyczny facet!”.

Nie wszyscy przywódcy chcą się wzbogacić, zdobyć względy seksualne lub przejąć władzę polityczną. Ale wszyscy chcą mieć całkowitą kontrolę nad innymi. Pieniądze, seks, darmowa siła robocza lub lojalni bojownicy to korzyści uboczne i z pewnością większość przywódców z nich korzysta, niektórzy w znaczący sposób. Ale kluczem jest absolutna kontrola nad ich relacjami.

Przywódcy ci rządzą izolowanymi, stromo zhierarchizowanymi i zamkniętymi strukturami, niektóre z grupami frontowymi służącymi jako pasy transmisyjne do świata zewnętrznego. Ta izolująca struktura jest drugą cechą charakterystyczną grupy totalitarnej. Wraz z rozrostem organizacji tworzy ona koncentryczne warstwy przypominające cebulę, z przywódcą w centrum zapewniającym ruch napędowy. Może istnieć kilka warstw – od przywódcy, przez poruczników, elitarny wewnętrzny krąg, po inne różne poziomy członkostwa, aż po zwykłych podróżników lub sympatyków.

Hannah Arendt opisuje najbardziej wewnętrzną część struktury w mocnych słowach: “W centrum ruchu, jako motor, który wprawia go w ruch, znajduje się Przywódca. Jest on oddzielony od elitarnej formacji wewnętrznym kręgiem wtajemniczonych, którzy roztaczają wokół niego aurę nieprzeniknionej tajemnicy. Tajemnica ta potęguje wrażenie, że lider jest wszędzie i widzi wszystko. W międzyczasie lider utrzymuje wewnętrzny krąg w równowadze, siejąc nieufność oraz promując i degradując personel pozornie losowo.


Wewnętrzny krąg Freda Newmana składał się z zestawu kobiet znanych jako “żony” lub “harem”, które służyły jako jego najbardziej zaufani porucznicy, a także, w różnych okresach, jego partnerki w łóżku. Za nimi znajdowało się około 40 “dożywotników”, którzy stanowili kolejną warstwę administracyjną, a także zajmowali się terapią społeczną. Poza nimi, komórki szeregowych członków partii, również w pełni kontrolowane przez Newmana, zajmowały się zbieraniem funduszy i zapewniały siłę roboczą.

Ludzie w organizacjach totalitarnych są ściśnięci tak mocno, że ich indywidualność zostaje wymazana – podobnie jak wszelkie oparte na zaufaniu interakcje między nimi. Każdy jest “przyjacielem”, ale prawdziwa przyjaźń jest tłumiona jako odwrócenie uwagi i zagrożenie dla przywiązania do sprawy, przywódcy i grupy. W rzeczywistości, dalecy od znalezienia prawdziwego koleżeństwa lub towarzystwa, zwolennicy stają w obliczu potrójnej izolacji: od świata zewnętrznego, od siebie nawzajem w ramach zamkniętego systemu oraz od własnego wewnętrznego dialogu, w którym może pojawić się jasne myślenie o grupie.

Trzecim elementem totalitaryzmu jest ideologia totalna lub, jak nazwał ją Fred Newman: “historyczna całość, która nie ma początku, środka ani końca”. Ekskluzywny system przekonań jest całkowicie kontrolowany przez lidera, wzmacniając go poprzez tworzenie fikcyjnego świata tajemnic i kłamstw.

Na przykład, tylko niektórzy ludzie wiedzieli o życiu Newmana z “haremem”, przekazywaniu funduszy w górę hierarchii, oszustwach finansowych, skrytkach z bronią i szkoleniach z bronią, które odbywały się w pewnym momencie (najwyraźniej w celu ochrony funduszy). Ludzie przekazujący pieniądze, wolontariusze lub pracujący 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, rzekomo na rzecz sprawiedliwości społecznej, nie mieli dostępu do wiedzy o życiu wewnętrznym wewnętrznego kręgu i rzeczywistości przywództwa. Kłamstwa stworzyły fikcyjny świat, który stawał się coraz bardziej dziwaczny, skomplikowany i daleki od normalności, im dalej zagłębiało się w ten system.

Fikcyjna, wymyślona jakość ideologii totalnej wzmacnia dezorientację i ostateczną dysocjację doświadczaną przez wyznawców. Yeonmi Park, która wraz z matką uciekła z Korei Północnej w 2007 roku, wspomina w swoim pamiętniku In Order to Live (2015), jak Koreańczycy z Północy przez cały czas mają w głowach dwie historie, jak pociągi na równoległych torach”. Codziennie mijała głodujące sieroty, ale wierzyła w propagandowy slogan, że “dzieci są królem”.

Wywiad z Yeonmi Park, uciekinierką z Korei Północnej. Tyrania, niewolnictwo i Uniwersytet Kolumbia

W ten sam sposób islamskim bojownikom obiecuje się niebiańskie nagrody, gdy detonują kamizelki z materiałami wybuchowymi. Ekstremalne odłączenie pozostawia wyznawcę bezradnym, by zrozumieć, co naprawdę się dzieje. “Jeśli próbujesz uzyskać wyjaśnienie, mówią, że to nie jest coś, co możesz zrozumieć… Wszystko, co przywołujesz z własnego tła, jest dekonstruowane. […] Po pewnym czasie rzeczy, które wydawały się niedorzeczne, wydają się normalne” – powiedziała mi Gillian, była członkini Tendencji Newmana.

Fikcja zaczyna się oczywiście powoli, od zwykłej propagandy przeznaczonej dla opinii publicznej i szerszego świata. Na przykład scjentologia reklamuje swoją “drogę do większej wolności” i nadaje swój program dla świata wolnego od narkotyków. Bajeczna teologia scjentologii – w której obce istoty wyrzucone z wulkanu zamieszkują nasze ciała – była wewnętrzną ideologią zarezerwowaną dla starszych, dobrze zindoktrynowanych członków; została ujawniona szerszej publiczności tylko dzięki przeciekowi.

Po propagandzie przychodzi indoktrynacja, stan, w którym system totalitarny konsoliduje kontrolę, poprzez to, co Arendt nazywa “mocą spuszczania żelaznych kurtyn, aby zapobiec zakłócaniu przez kogokolwiek, przez najmniejszą rzeczywistość, makabrycznej ciszy całkowicie wyimaginowanego świata”.

Po opadnięciu żelaznej kurtyny totalnej ideologii, żadne pytania ani wątpliwości nie są dozwolone. Jeśli wyrazisz swoje obawy, sieć monitorów skieruje cię na reedukację. Jeśli reedukacja się nie powiedzie, tak jak stało się to w moim przypadku, zostaniesz odcięty od grupy i nigdy więcej nie porozmawiasz ze swoimi byłymi ziomalami.

Aby system totalitarny mógł sprawować pełną kontrolę, przywódca musi wzbudzać strach – to czwarty element totalizmu. Proces prania mózgu, w który angażują się systemy totalitarne, polega na psychologicznej, przymusowej manipulacji, w której przywódca lub grupa przeplata terror z “miłością”. John Bowlby powiedział, że kiedy jesteśmy przerażeni, nie uciekamy po prostu od strachu, ale uciekamy do bezpiecznej przystani, “do kogoś…” – a tym kimś jest zwykle osoba, do której czujemy się przywiązani. Ale kiedy rzekoma bezpieczna przystań jest również źródłem strachu, wówczas ucieczka do tej osoby jest nieudaną strategią, powodującą, że przestraszona osoba zamarza, uwięziona między podejściem a unikaniem.

Mary Main, znana badaczka przywiązania z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, nazwała ten rodzaj relacji opartej na strachu “zdezorganizowanym przywiązaniem”. Ma to dwojaki skutek: zdezorientowane emocjonalne przywiązanie do źródła strachu w nieudanej próbie szukania pocieszenia oraz dysocjacja poznawcza, czyli niezdolność do myślenia o swoich uczuciach. Strach lub stres bez ucieczki – “strach bez rozwiązania”, jak określają to badacze przywiązania – jest traumatycznym stanem, który wykoleja zdolność osoby do logicznego i jasnego myślenia o sytuacji, a tym samym do podjęcia działań w celu jej rozwiązania. Co więcej, nigdy nie osiągając bezpieczeństwa przed zagrożeniem, będą wracać do związku, próbując uzyskać to bezpieczeństwo. Wyłączając logiczne myślenie o traumatycznym związku, lider może następnie wprowadzić jeszcze więcej fikcyjnej ideologii, aby wyjaśnić i przekierować przerażenie wyznawcy.

Jest to pętla pozytywnego sprzężenia zwrotnego z elementem biochemicznym: fizjologicznie ofiara jest zaangażowana w wysiłki mające na celu zarządzanie poziomem kortyzolu lub lęku poprzez poszukiwanie bliskości bezpiecznej przystani, ale nigdy nie udaje jej się osiągnąć odpowiedniego komfortu. Z tego powodu możemy przewidzieć, że systemy sekciarskie będą próbowały ingerować i kontrolować wszelkie alternatywne relacje przywiązania, jakie dana osoba może mieć. W przeciwnym razie wyznawca mógłby znaleźć bezpieczną przystań gdzie indziej i potencjalnie uciec od emocjonalnej i poznawczej kontroli grupy. Jest to ta sama rzecz, którą widzimy w kontrolujących związkach, takich jak w przypadkach przemocy domowej, syndromu sztokholmskiego lub, często, z alfonsami i prostytutkami, a także w handlu ludźmi.

Członkowie Tendencji Newmana byli w ciągłym stanie strachu: pozbawieni snu, odizolowani od wszystkich bliskich osób spoza grupy i narażeni na ciągłą krytykę, znaleźli się w pułapce, niezdolni do samodzielnego działania lub myślenia. Jednocześnie grupa pozycjonowała się jako jedyna bezpieczna przystań. Denise, była członkini, została wprowadzona do grupy poprzez terapię. Chociaż wcześniej była apolityczna, wkrótce skończyła pracując na długich, bezpłatnych zmianach (z wyjątkiem niewielkiego stypendium) przy projektach grupowych, mieszkając w domu grupy i będąc w związku z innym zwolennikiem. Nawet gdy była w drodze na jedną z kampanii politycznych Tendencji, musiała dzwonić z budek telefonicznych, aby uzyskać terapię, za którą zapłaciła.

“Tak bardzo się bałam“, powiedziała mi. “Znasz tę historię o słoniu, który jest przywiązany łańcuchem do słupa i próbuje… uwolnić się. W końcu możesz zaczepić słonia liną, ponieważ w umyśle tego zwierzęcia wierzy, że nie może się uwolnić, i tak właśnie było w moim przypadku”.

Różne grupy mają różne motywy i metody wzbudzania strachu: nadchodząca apokalipsa, strach przed obcymi, strach przed karą i wyczerpanie, wśród wielu innych rodzajów strategii zastraszania. Ale przywódca jest zawsze jedynym wybawcą, tym, który poprowadzi ich od (lub przez) strach, którego doświadczają, do cudownego bezpieczeństwa, do raju, do doskonałego, przekształconego świata.


Izolujące i napędzane strachem systemy kierowane przez autorytarne postacie dają możliwość rozmieszczenia zwolenników, którzy zastępują własne potrzeby przetrwania i autonomię w służbie grupie. To tworzenie mobilnych zwolenników jest piątą cechą charakterystyczną takich grup. Marina, również zwerbowana do Tendencji Newmana poprzez terapię, stała się uprzywilejowanym członkiem, pracując w pełnym wymiarze godzin nad dokumentem Sojuszu Narodowego grupy, wraz z innymi zadaniami. Zaniedbywała dwójkę swoich dzieci, będąc świadkiem prania brudnych pieniędzy, oszustw i rozpadu innych rodzin. Była tak lojalna, że powiedziała: “Pamiętam, że czułam się, że mogłabym przyjąć kulę za Freda”.

Każdego dnia w mediach możemy zobaczyć niszczycielską moc tej przymusowej kontroli psychologicznej wprowadzonej przez patologicznych przywódców. Niezależnie od tego, czy są to rodzice, którzy zaniedbują lub znęcają się nad dziećmi pod dowództwem przywódcy, czy bojownicy terrorystyczni, którzy wysadzają się w powietrze dla fikcyjnego wyzwolenia, czy też parafianie zubożeni przez tak zwanych kaznodziejów “dobrobytu”, doprowadzenie ludzi do tego punktu wymaga warunków i procesów, które tutaj opisałam. Kiedy ta oparta na strachu kontrola jest już na miejscu, jest dość trudna do przełamania: dysocjacja i zdezorganizowane emocjonalne przywiązanie zwolennika do lidera lub grupy sprawia, że niezwykle trudno jest jasno spojrzeć na to, co się dzieje. W rzeczywistości każda próba zrobienia tego wywołuje tylko większy strach, powodując dalsze zdezorganizowane wiązanie się z grupą w celu złagodzenia stresu.


Ale są na to sposoby. Jednym z nich jest znalezienie zaufanej osoby (jak w moim przypadku), która pomoże ci spojrzeć na rzeczywistość z przymrużeniem oka. Innym wyjściem jest czas spędzony z dala od grupy, gdzie można ponownie zintegrować myślenie. W książce Masoud: Memoirs of an Iranian Rebel (2004), Masoud Banisadr pisze, że był w stanie opuścić irańską marksistowsko-islamistyczną organizację Mojahedin-e-Khalq po pobycie w szpitalu z dala od wpływów grupy. W książce Radical: My Journey from Islamist Extremism to a Democratic Awakening (2012), Maajid Nawaz opowiada, jak opuścił islamistyczną organizację Hizb ut-Tahrir po pobycie w więzieniu w Egipcie, gdzie był w stanie ponownie zaangażować swoje krytyczne myślenie.

Czasami myślenie ludzi może wrócić do normy, gdy doświadczają powtarzających się kontrprzykładów, które podważają ideologię – takich jak otrzymywanie uprzejmości od “wroga” lub obserwowanie, jak apokaliptyczne przepowiednie zawodzą raz za razem. Osoba może również odejść, jeśli przywódcy stawiają wymagania, które są po prostu zbyt ekstremalne i na które zwolennik nie był odpowiednio przygotowany. Marina Ortiz była w końcu w stanie opuścić Tendencję Newmana, gdy przywódcy kazali jej oddać swoje dziecko do rodziny zastępczej.

W dzisiejszym świecie konieczne jest, abyśmy zrozumieli działanie charyzmatycznych i autorytarnych przywódców oraz organizacji, którymi kierują. Nie wszyscy w tych systemach są rekrutowani: niektórzy rodzą się w fundamentalistycznych grupach religijnych, inni są porywani, jak w przypadku dzieci-żołnierzy Armii Bożego Oporu Josepha Kony’ego. Niektórzy po prostu żyją w państwach totalitarnych. Wielu ocalałych mówi teraz o swoich doświadczeniach. Wśród osób opowiadających swoje historie są dorośli, którzy urodzili się lub wychowali w sektach i skrajnie fundamentalistycznych religiach, a także byłe dzieci-żołnierze z Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu i Czerwonych Khmerów w Kambodży. Niedawno uciekinierzy z Korei Północnej zaczęli opowiadać o rzeczywistości tego reżimu.

W czasach szybkich zmian, ogromnych przepływów ludności i ogólnego poczucia niestabilności, ludzie naturalnie poszukują bezpieczeństwa i stabilności. W takich warunkach rozwijają się sekty i reżimy totalitarne. Biorąc pod uwagę odpowiednie okoliczności, prawie każdy jest podatny na presję psychologiczną i sytuacyjną, o której mówiłam. Szanowani naukowcy w mojej dziedzinie wielokrotnie powtarzali, że sposobem na ochronę jest wiedza. W 1952 roku Solomon Asch napisał: “Im większa niewiedza człowieka na temat zasad jego otoczenia społecznego, tym bardziej podlega on ich kontroli; a im większa jego wiedza na temat ich działania i ich niezbędnych konsekwencji, tym bardziej może stać się wobec nich wolny”.

“Pomiędzy bodźcem a reakcją istnieje przestrzeń. W tej przestrzeni znajduje się nasza moc wyboru reakcji. W naszej reakcji leży nasz rozwój i nasza wolność” – Viktor E. Frankl

Wolność nie jest więc przeciwieństwem determinizmu - Rollo May

“Wolność nie jest więc przeciwieństwem determinizmu. Wolność to zdolność jednostki do uświadomienia sobie, że to ona jest zdeterminowana, do zatrzymania się między bodźcem a reakcją, a tym samym do opowiedzenia się, choćby w niewielkim stopniu, za jedną konkretną reakcją spośród kilku możliwych” – Rollo May

Wiedza ta musi być konkretna: jak działa ten proces kontroli i jak przywódcy stosują metody prania mózgu polegające na izolacji, pochłonięciu i strachu. Istnieje już siedemdziesiąt lat powojennej nauki na ten temat, a także wiele nowych badań. Musimy wykorzystać te cenne zasoby, wraz z głosami ocalałych, aby stawić opór.

Źródło: How totalism works

 Źródło: https://wybudzeni.com/2024/04/07/jak-dziala-totalitaryzm/


wawel24
O mnie wawel24

Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.  Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I  1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE  M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka