wawel wawel
1869
BLOG

Zalew migrantów z Afryki i Azji, czyli Mafia Szmuglująca Ludzi do Polski i bierność rządu

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 5


image

Premier łapie punkty wypowiadając świetnie brzmiącą sentencję: „Nie należymy do klubu przyjaciół relokacji uchodźców i nie zamierzamy w tym procesie TERAZ brać udziału”. Jak każdy uważnie czytając i słuchając zauważa nie jest to negatywne ustosunkowanie się do migracji muzułmańskich, afrykańskich i azjatyckich, tylko do MECHANIZMU RELOKACJI. I to nie na długo, lecz tylko TERAZ. Nie mówiąc już o bzdurze używania dawno zdemistyfikowanego pojęcia „uchodźcy” zamiast „migranci zarobkowi wraz z rodzinami”, gdzie, oczywiście, słowo „zarobkowi” należałoby wziąć w cudzysłów lub zastąpić słowem „roszczeniowi”.

Podobne były zawsze wypowiedzi Prezydenta Dudy, zawsze niejasne, dwuznaczne i krytykujące tylko FORMY migracji muzułmańskiej, nie zaś jej istotę.

Słuchajmy UWAŻNIE co ci panowie kombinują, by nie być zaskoczonymi. Wszak ojcowie obu tych panów są za ubogacaniem Polski. 

                     image


Ale do rzeczy, notka jest o nie o hipotetycznych sytuacjach, tylko o tym, co się już od kilku lat dzieje narastając z miesiąca na miesiąc. Od kilkunastu, a intensywnie od kilku miesięcy napływają relacje internautów i dziennikarzy z niezależnych prawicowych portali o niepokojąco rosnącej ilości kolorowych na ulicach dużych miast.

Oficjalne stanowisko rządu jest takie: „Organizowanie transferów cudzoziemców i uchodźców do Polski (w ramach przesiedleń, relokacji czy ewakuacji humanitarnych ad hoc) nie jest rozwiązaniem właściwym)”. Cały witz polega na tym, że w polityce migracyjnej nie uwzględnia się migracji do Polski na podstawie prawa pobytu, nie obejmuje się tych kanałów (na pozór legalnych) nadzorem, monitoringiem i obiektem świadomego formowania.

A sprawa najważniejsza, to MAFIA LEGALIZUJĄCA POBYT MIESZKAŃCÓW AZJI I AFRYKI. Rząd nabiera wody w usta chwaląc się zatrzymaniem relokacji. A ponieważ natura nie znosi próżni – to zamiast drogą relokacji niewiele mniejsze niż te, na które godziła się E.Kopacz liczby migrantów muzułmańskich przybywają do Polski i osiedlają się tu NA PODSTAWIE WYŁUDZONYCH KART POBYTU, fikcyjnych zaproszeń i zapotrzebowań na pracowników wystawianych przez firmy słupy. Wszyscy z rządu to wiedzą, tylko rżną... nieświadomego. Tak jak o procederach podpalania składowisk śmieci też wszyscy od lat wiedzieli i nikt nie kiwnął palcem. Ma być dodatkowe posiedzenie sejmu w sprawie mafii śmieciowej. Takie samo winno być w sprawie POLSKIEJ MAFII MIGRANCKIEJ. Zamiast bajeczek opowiadanych samozachwyconym głosem.

W ostatnich 3 latach liczba Azerów, którym przyznano prawo pobytu wzrosła 3 razy, Kazachów o 50%, mieszkańców Uzbekistanu 3 razy, Tadżyków... 7 razy [!], Kirgizów 3 razy, Syryjczyków o 50%, Irakijczyków o 150%, Turków 2 razy, Arabia Saudyjska + Jemen o 50%, Afganistan + Pakistan o 150%, Pakistan o 120%, Libia, Tunezja, Algieria, Nigeria, Maroko wzrost o 60%, Bangladesz... 5 razy [!].

Logika mówi, iż prawie cały ten KILKUKROTNY wzrost migracji ostatnich trzech lat pochodzi od OBSŁUGIWANYCH PRZEZ MAFIĘ NIELEGALNYCH MIGRANTÓW. Prawie wszyscy z tych, którzy zgłaszają się do mafii po fałszywe dokumenty – posługują się fikcyjnymi dokumentami tożsamości nabytymi już w krajach pochodzenia! Pod względem „sortu” ten strumień jest identyczny z tym, który zalewa Włochy, Francję, Hiszpanię, Maltę i Niemcy, czyli roszczeniowcy na falszywych papierach o których nic nie wiadomo i czekający tylko na sprowadzanie reszty wesołej familijki... Relokacji unijnej do Polski nie ma. Tadżycy, Pakistańczycy, Syryjczycy, Afgańczycy, Libijczycy, Tunezyjczycy, Marokańczycy, Nigeryjczycy, Uzbecy, Azerowie, Kazachowie i ogromne ilości mieszkańców Bangladeszu - RELOKUJĄ SIĘ SAMI, za kilka tysięcy euro (zebrane przez rodziny, które później dojadą), RELOKUJĄ SIĘ SAMI na papierach wytwarzanych przez polską (zapewne jej skład jest mieszany) mafię i rękoma polskich urzędników. Tęczowa Polska w drodze...

Osobną sprawą są zapotrzebowania prawdziwe zgłaszane przez niektórych pracodawców, choć dopóki cała ta szara strefa nie zostanie objęta kontrolą w trybie nadzwyczajnym, to nie wiadomo, czy owe zapotrzebowania nie pochodzą w większej części od... nieistniejących firm. Prawdopodobnie jest tak, że czarno-polska (wg źródeł dziennikarskich) mafia prowadzi działalność DWOJAKĄ - na fabrykowane, fikcyjne "papiery" (takie, jakich wymagają procedury legalizacji pobytu) sprowadza 2 typy migrantów: takich, którym chodzi tylko o znalezienie się na terenie Polski, później... zajmują się sobą. Drugi typ szmuglowanych to autentyczni pracownicy dla różnych polskich firm, choć często być może zatrudniani w innych firmach i za inną kwotę, niż dane podane w dokumentach. Potwierdzałyby to informacje, iż na peryferiach większych miast powstają zbiorowe noclegownie oraz nieoficjalne "ośrodki" do nauki języka polskiego sprowadzanej masy pracowniczej azjatyckiej. Rząd pana "ekonomisty" wydaje się dawać milczące zezwolenie na takie praktyki. Oby to w dłuższej perspektywie nie skończyło się jak z Turkami z Niemczech. Zaczyna się podobnie... Już raz przeżyliśmy eksperyment z przywiezionymi na czołgach oraz w repatrianckich pociągach osobnikach nie poczuwających się do "obowiązku polskości". Skutki tego zastrzyku odczuwamy w chorobach dzisiejszej Polski. Muzułmańska, analfabetyczna masa pracownicza jeśli po części zaczęłaby łączyć rodziny - marny los Rzeczpospolitej... A premier mydli oczy bateriami do samochodzików i  polsko-izraelskimi start-upami. Tymczasem tu trzeba posunięć tak radykalnych, jak np. polityka migracyjna i naturalizacyjna Izraela - ścisła kontrola każdego osobnika i trudne do spełnienia warunki. W przypadku wątpliwości - tak jak w Izraelu: natychmiastowa deportacja w tempie, które nie pozwala nawet zabrać bagażu, ani cieplej się ubrać, jeśli zmieniła się akurat pora roku (tak, to nie przesada, tak to się odbywa u naszego gowinowego strategicznego sojusznika, słyszałem autentyczne relacje). 

Jednym słowem:

DRAMAT, którego rząd bezczelnie udaje, ze nie widzi.

 image

 image

image

Ilustracja. Kraje, których mieszkańcy szczególnie lubią składać wnioski o prawo pobytu w Polsce

image

Ilustracja. Wielkość zielonych kół  proporcjonalna do liczby "zapraszanych" przez osoby prywatne i przez pracodawców

Szczegółowe dane każdy sam może sprawdzić pod tym adresem: 

https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/dokumenty/widok/mapa/rok/2018/?x=0.8151&y=0.8639&level=0.75616

(w menu z lewej strony mozna wybrać interesujący nas kraj, którego obywatele otrzymali prawo pobytu w Polsce (w poszczególnych województwach). 

Tematyce POLSKIEJ MAFII MIGRANCKIEJ poświęciło pismo "Sieci" cały artykuł. Szczególnie niepokojący jest 7-krotny wzrost liczby Tadżyków ubogacających nasz kraj. Swego czasu jako jeden z pierwszych zwracałem uwagę na b.duże ilości Tadżyków w polskich marketach i na ulicach (notka była na na S24 na SG i na kilku innych portalach b.intensywnie czytana). Jak widać alarm ponad rok temu wszczęty był słuszny. Ta nacja, wyjątkowo zacofana cywilizacyjnie, językowo i "w ogóle i w szczególe i pod każdym innym względem" obrała sobie nasz kraj jako ziemię obiecaną. Tadżycy nie byli chętnie "brani" przez wymagających Niemców i przez inne kraje, raczej byli przykładem "dopustu bożego". Dlatego właśnie z powodu wymagań unijnych upodobali sobie NICZEGO NIE WYMAGAJĄCĄ POLSKĘ, niczego oprócz fałszywych oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy cudzoziemcowi       wystawianych przez fikcyjne firmy zakładane przez ludzi-słupy (na identycznej zasadzie jak mafia śmieciowa zakłada firmy-słupy deklarujące, że będą utylizować sprowadzone zasoby). Po skończonej akcji fikcyjne firmy znikają. Zostaje Polska  u b o g a c o n a, zasłuchana w opowieści z mchu i paproci premiera Mateusza. 

========================

Fałszywe dokumenty, fikcyjna praca. Tak mafia ściąga do Polski tysiące imigrantów

Mafijna pajęczyna oplotła Polskę – alarmuje tygodnik „Sieci”. Chodzi o grupy przestępcze, które czerpią gigantyczne korzyści na nielegalnym sprowadzaniu do Polski imigrantów. Tak „tylnymi drzwiami” do strefy Schengen wpuszczane są osoby, o których tak naprawdę nic nie wiadomo. Czy jesteśmy bezpieczni?

Tygodnik „Sieci” opisuje mechanizmy funkcjonowania grup przestępczych parających się ściąganiem do Polski – w sposób nielegalny – imigrantów spoza strefy Schengen. Stworzone do tego celu agencje specjalizują się w wyłudzaniu kart pobytu, tworzą fikcyjne miejsca pracy, na które to szukają pracowników spoza Polski.

Wszystko zaczyna się w kraju pochodzenia cudzoziemca. To tam prężnie działają agenci oferujący pracę w Polsce, a nawet (wbrew zasadom) podwójne obywatelstwo. Jak wskazuje tygodnik „Sieci”, nie można się stać Polakiem na zasadzie citizenship by investment, czyli inwestując, kupując nieruchomości albo nawet zakładając firmy i dając pracę w naszym kraju. „Agent stamtąd pobiera pierwszą prowizję w wysokości ok. 5 tys. euro i przesyła klienta do agenta w Polsce, który także pobiera 5 tys. euro. Klient do Polski dostaje się albo jako turysta (wiza turystyczna) i tutaj rozpoczyna procedurę, albo przyjeżdża już jako ktoś, kto jest jakiejś firmie niezbędny do pracy i wtedy zaczyna się ubiegać o kartę pobytu” – czytamy.

Działający na terenie Polski agenci, to zwykle cudzoziemcy, którzy zajmują się sprawami swoich rodaków (są to m.in. osoby z północnej Afryki). Za niemałe prowizje (zwykle od 4 do 10 tys. euro) oferują „legalizację” pobytu w Polsce. W grę wchodzą już tysiące nielegalnych imigrantów. Biznes jest bardzo dochodowy, a właściciele agencji szybko się bogacą.

„Sieci” ujawniają, że cały przestępczy system jest mocno rozbudowany w Polsce, a biznes związany z przyznawaniem kart tymczasowego pobytu na podstawie fałszywych dokumentów jest mocno rozbudowany. „Cudzoziemiec potrzebuje bowiem mieszkania, ubezpieczenia, prawa jazdy oraz referencji do podjęcia pracy – co stwarza kolejne możliwości zarobku fałszywym agencjom” – czytamy.

Dziennikarze tygodnika piszą o „ośmiornicy”, której głową jest „agencja”, posiadająca swoje powiązania w innych branżach. Wszystko opiera się na fałszerstwie dokumentów, fikcyjnej pracy, fikcyjnym meldunku… Do procederu wykorzystywane są tzw. słupy. Najczęściej są to osoby z marginesu społecznego. Ich „firmy” tworzą rękami agencji profile zapotrzebowania na pracowników, które uzasadniają potrzebę zatrudnienia obcokrajowca. Oszuści działają na szablonach i na masową skalę, ale urzędnicy nie wyczuwają oszustwa. W razie problemów, kontroli, firma znika lub „zmienia siedzibę”, a fikcyjni pracownicy natychmiast znajdują zatrudnienie w innym miejscu.

Pełnomocnicy z agencji towarzyszą cudzoziemcom przy sprawach urzędowych. I jak się okazuje – nawet kuriozalne sytuacje nie budzą podejrzeń urzędników: pracownik szkoły językowej, bez znajomości języka – to nie problem, niepiśmienny sprzedawca – zatwierdzony, obwieszony złotem pracownik budowy – przecież to oczywisty widok. I w takich sytuacjach udawało się otrzymać zezwolenie na pobyt w Polsce.

Co ciekawe, w relacjach osób „z branży” nie widać śladów korupcji urzędników. Są za to przypadki zmiany pracy z urzędu na agencję. Dla pieniędzy.

Klienci agencji wcześniej często zaopatrują się w fałszywe dokumenty. W Pakistanie czy Indiach można takie wyrobić za 50 USD. I z nową tożsamością można udać się do Europy. To zwykle młodzi mężczyźni, którzy po zalegalizowaniu pobytu wnioskują o łączenie rodzin. Zwykle skutecznie. O czym marzą przybysze? M.in. o tym, by do Europy przyjechało jak najwięcej „młodych muzułmańskich mężczyzn, posiadło chrześcijańskie kobiety i stworzyło w Europie świat islamu”.

Ilu imigrantów nielegalnie trafiło do Polski? Trudno to oszacować. Wiadomo jednak, że w 2017 roku prawo pobytu w Polsce otrzymało 317 tys. cudzoziemców (141 tys. z Ukrainy), rok wcześniej było to 243 tys. osób. Rok 2018 już jest rekordowy – 350 tys. osób. Imigrancka fala rośnie, a w niej są ludzie z krajów podwyższonego ryzyka, których jest coraz więcej.

„Sieci” stawiają tezę, że na ten proceder polskie państwo jest właściwie ślepe, a podejmowane działania są kroplą w morzu potrzeb. Udaje się sprawdzić zaledwie co piątą fikcyjną firmę, a i tak jej zamknięcie kończy się założeniem nowej. „Dziś zamiast wyrzucać tych, którzy nie mieli prawa znaleźć się w naszym kraju, otwieramy przed nimi bramy coraz szerzej. A towarzyszy temu powszechna radość” - podają „Sieci” wskazując, że Polacy są oswajani z opcją wpuszczania obcokrajowców jako jedynego remedium na brak rąk do pracy.

Tygodnik stawia też tezę, że rozwiązywanie problemu mafii trzeba zacząć od zmiany przepisów, które pozwalają uzyskać w Polsce aż 3-letni pobyt tymczasowy, bo to rozwiązanie napędza nielegalny biznes. Rząd jednak zamierza ten okres wydłużyć – do 5 lat. Jak przypominają „Sieci”, oficjalnie Polska opiera się tzw. przymusowej relokacji, ale szara strefa kwitnie. Taki stan, to powód do niepokoju, bo nie mamy żadnej kontroli nad tym, kto przyjeżdża do Polski z pomocą przestępców. A legalizując ich pobyt, dajemy im swobodę podróżowania po Europie. Nie jest bezpiecznie.

Źródło: tygodnik „Sieci”

MA  https://www.pch24.pl/falszywe-dokumenty--fikcyjna-praca--tak-mafia-sciaga-do-polski-tysiace-imigrantow,61096,i.html#ixzz5J4qVQB2J

image

Ilustracja. Armia Morawieckiego, za pomocą której będzie budował gierkowski dobrobyt?

=======================================


MÓJ TEKST SPRZED 15 MIESIĘCY, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ PROROCZY. TO, CO WTEDY SUGEROWAŁEM OBECNIE POTWIERDZIŁO DZIENNIKARSKIE ŚLEDZTWO, ALE JEST TO DOPIERO POCZĄTEK DROGI, A W ZASADZIE MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE RZĄD ANI MYSLI NA NIĄ WEJŚĆ. DLACZEGO? LENISTWO, CZY...PAJĘCZYNA?

Tadżycy i in. muzułmanie w centrach polskich miast czyli "co jest grane?"


Od połowy 2016 r. z kilku dużych miast w Polsce nadchodzą niepokojące wiadomości. W centrach miast, okolicach galerii handlowych i marketach widywane są kilkunastoosobowe grupy imigrantów muzułmańskich. Jest to zjawisko nie wyjaśnialne statystycznie. Przecież rząd mówi, że nie przyjmujemy. Sami się przyjmują? Osoby, które w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie widzą te grupy, mówią, iż w poprzednich latach nie było tego zjawiska. Osoby z którymi rozmawiałem telefonicznie były lekko wstrząśnięte tymi spotkaniami w marketach… Rozmowy z kasjerkami w marketach potwierdzają, iż 2016/2017 r. to okres codziennych wizyt tych grup! Kasjerki są zestresowane tą częstotliwością wizyt innych cywilizacji i ich grupowym wymiarem. Sugeruję porozmawiać z zaprzyjaźnionymi kasjerkami z dużych marketów. Mogą być państwo zaskoczeni tym, co usłyszą od nich. Bo jakoś tak usnęliśmy na odcinku „nielegalni imigranci”. Uśpieni przez obietnice rządowe. Czyżby ktoś robił dywersję? Każdy z nas zna jakąś z kasjerek marketu, albo osobę je znającą. To nic nie kosztuje. Spróbujcie się popytać a... usłyszycie dziwne wieści.

Osoby te nie wyglądają jak legendarni syryjscy inżynierowie. Pochodzą wyraźnie z innych kręgów kulturowych ;). Kobiety mają islamskie nakrycia głowy. Chodzą po marketach całymi rodzinami z przysłowiową „otwartą gębą” i zdziwionymi oczami, jakby pierwszy raz duże sklepy widzieli, ogarniając miejscowych niezbyt przychylnymi spojrzeniami. Nie jest to jeszcze sytuacja jak w niemieckich marketach, gdzie dzieci rozbiegają się po sklepach zdejmując co chcą z półek a dorośli przejeżdżając załadowanym wózkiem koło kasy nie myślą płacić a upomnienie się o zapłatę kończy się awanturą. To jeszcze nie niemieckie zakupy imigrantów, ale jakaś dziwna atmosfera wisi w powietrzu... Ktoś nam robi prezent. Czy dojdziemy do tego  k t o ?

               image                   


INWAZJA TADŻYCKICH MUZUŁMANÓW NA POLSKĘ? CO ZA PECH… 

[Польшу накрыла волна беженцев из Таджикистана

Как же Польше не повезло....

не впускайте ни одного.они работать не хотят и не умеют,а обучить их практически невозможно-у них мозгов нет -- komentarze z ros. internetu - Polskę zalała fala migrantów z Tadżykistanu. Ależ Polska ma pecha... Nie wpuszczajcie ani jednego z nich! Pracowaćnie chcą i nie umieją, Nauczyć ich pracy jest praktycznie niemożliwe - u nich nie ma mózgu...]


Są informacje (mam informacje osobiste od zaprzyjaźnionej Tatarki krymskiej, która poznała wielu muzułmanów tadżyckich osobiście i pomaga im znaleźć pracę), iż w Warszawie i Gdańsku od kilkunastu miesięcy pojawiły się dosłownie setki muzułmanów głównie z Tadżykistanu przybywających tu szlakiem przez Rosję, Białoruś i Ukrainę! Roczna liczba wniosków o status uchodźcy składana przez tadżyckie rodziny sięgała w 2016 r.ok.10 tysięcy! Na kierunku Tadżykistan-Polska chęć osiedlenia się w Polsce z powodu prześladowań wzrasta z roku na rok ok. 10-krotnie!  I są oni mało wymagający – nie ukrywają, że chcą pozostać w Polsce! W większości nie wybierają się do Niemiec.10 tys. próbuje pozostać w Polsce drogą „legalną”. A ile wjeżdża nielegalnie? Droga „legalna” jest oczywiście fikcją – cała rodzina podaje jako powód „prześladowanie polityczne” w Tadżykistanie, gdyż nie pozwalano kobiecie nosić islamskiej chusty… Nie wiem, ilu tadżyckich muzułmanów decyduje się na „tradycyjną drogę”, czyli wjazd do Polski na oświadczenie o zamiarze zatrudnienia i na zezwolenie na pracę. Nie trzeba, oczywiście, dodawać, że wymagane „bumagi” (oświadczenia, zezwolenia i wnioski o status „uchodźcy”) są w dowolnej ilości i jakości do nabycia na przejściach granicznych – identyczne jak te, które nabywają tamże Ukraińcy. Powstaje mnóstwo stron internetowych zawierających instrukcje jak zdobywać (legalne i "półlegalne") dokumenty uprawomocniające do stałego pobytu w Polsce! Tadżyccy muzułmanie szturmują granice Polski z Ukrainą i Białorusią od ponad roku - taka jest prawda. ""За последние два месяца в Брест прибыло больше десятка семей из Таджикистана. Некоторые находятся тут месяц, кто-то два. Все они пытаются попасть в Польшу и просят там убежище", - сказал Русской службе Би-би-си белорусский правозащитник Роман Кисляк." Jako główny cel imigracji obierana jest Polska nie tylko przez Tadżyków z Tadżykistanu, ale także przez tych z terenu Rosji. Dziwne byłoby, gdyby z okazji podłączania się do "politycznych Tadżyków" nie korzystali weterani łamania granic tacy jak Irakijczycy, Afgańczycy, i inni "Syryjczycy" z poczwórnymi tożsamościami, z których żadna nie jest prawdziwa, bo przecież dokumenty przepadły na froncie...  Wymagać od urzędników znajomości antropologii i odróżniania Irakijczyka od Tadżyka - to jednak zbyt dużo. Więc bierze się jak leci, całą grupę - w przerwach na przepisane do Allaha modlitwy -  machającą wnioskami o przyznanie statusu uchodźcy.

                                                                         image                                                                                 

Il. 1. Эксперты  ; )  считают, что политическим оппонентам таджикских властей небезопасно оставаться в России или в других государствах бывшего СССР (Eksperci ;)  uważają, że dla opozycji wobec tadżyckich władz nie jest bezpiecznie pozostawać w Rosji lub w in. krajach byłego CCCP)


Lewicowe pranie mózgu chciało nam wmówić, iż pomiędzy ludźmi nie ma żadnych różnic. Można ich brać i przesadzać, niczym sadzonki mięty pieprzowej. Trochę wody i słońca i przyjmą się. Oczywiście są to bzdury postmarksowskie. Ani wielowiekowe państwa narodowe nie są kawałkami ziemi do obsiania, ani wszystkie rośliny nie tworzą… jednego gatunku, nie mówiąc już o tym, że niektóre rośliny nie rosną w niesprzyjającym klimacie i że rośliny jadalne stanowią mniejszość, reszta jest niejadalna lub trująca. Ale ludzie będą tworzyć niezliczone Fundacje do Przekształceń Osłów w Konie Wyścigowe i do ułatwienia przysposobienia zawodowego osłom w stadninach koni... Tadżycki muzułmanin wyrwany ze swojego feudalizmu, wrzucony do naszego kraju nie będzie niczym więcej, jak obciążeniem budżetu, źródłem konfliktów religijnych i źródłem prokreacji swoich kopii, które im bardziej urosną w siłę, tym bardziej będą się izolować i żądać. Komentator na rosyjskiej stronie piszącej o napływie islamskich Tadżyków do Polski mówi dosadniej: „nie wpuszczajcie ani jednego, oni nie chcą pracować i nie umieją, a nauczyć ich jakiegoś zawodu jest niemożliwością – nie mają mózgów. Chcą żyć za cudze i rozmnażać się bez ograniczeń… Szykujcie się na kolejne meczety…”


image


Il. 2. M.Kabirow, przedstawiciel Partii Islamskiej twierdzi, że dla muzułmanów pozostawanie w Tadżykistanie może być uważane za niezbyt bezpieczne. Dwa lata temu przeważała opcja "zostań uchodźcą politycznym". Dzisiaj, gdy mafia sprowadzająca "pracowników" zadomowiła się w Polsce - przeważa sposób na "oświadczenie o zamiarze powierzenia wykonywania pracy cudzoziemcowi"


TADŻYKISTAN, BANGLADESZ, AZERBEJDŻAN, UZBEKISTAN, IRAK, SYRIA, ERYTREA ETC.

Nie wiem, czy grupy widywane nienaturalnie często w centrach miast to Tadżycy, czy Irakijczycy, Syryjczycy, Erytrejczycy. Jest duże prawdopodobieństwo, że może i oni sami nie wiedzą, gdyż tyle razy zmieniali dokumenty i narodowości nominalne, że i nacjom o mocniejszych głowach mogłoby się pomieszać. Nie mówiąc już o tym, że w kulturze muzułmańskiej tożsamości narodowe są słabe i wtórne wobec wyznania religijnego. Nie państwo, z którego przyszli jest ważne, lecz w imię czego przyszli. A przyszli w imię Allaha, jak mówi ulubiony wiersz Erdogana: Meczety są naszymi koszarami, kopuły meczetów są  naszymi hełmami, minarety naszymi bagnetami a wierni - naszymi żołnierzami" 


image


Il.3. Imigracja Z ISLAMSKICH REPUBLIK RADZIECKICH marząca o Polsce lub (ci ambitniejsi i umiejący się podpisać) o Niemczech. Ale dla nich i Polska jest sukcesem...

Do Europy obecnie napływają masy imigrantów ekonomicznych z Afryki i Azji, najmniej wykształconych, często na granicy analfabetyzmu, roszczeniowych i agresywnych, za nic mających europejskie prawo. Niedawno zamknięty został szlak bałkański imigrantów czego skutkiem jest nowa trasa biegnąca przez Rumunię, Ukrainę i… Polskę. Przez granicę ukraińską wchodzą lub próbują wejść i wjechać codziennie dziesiątki imigrantów z Azji i Afryki. Rzekomo dążą do Niemiec, ale jaka jest gwarancja, że tym mniej wymagającym nie spodoba się pozostać w Polsce (prezydenci Warszawy i Gdańska przygotowali im już nawet mieszkania), lub zacząć tworzyć obozowiska podobne jak we francuskim Calais, albo tworzyć grupy przestępcze, jak w Niemczech. Prawie każdy z tych imigrantów posługuje się… kilkoma fikcyjnymi dowodami pseudo-tożsamości. Takie dokumenty można nabyć na każdym przejściu granicznym w Europie. Każdy udaje Syryjczyka. Ewidencjonowanie tych „ludzi-zagadek” niczego nie załatwia. Rozwiązaniem jest tylko nie wpuszczanie i deportacja, kiedy już weszli. Dużo zależy od nas. Musimy informować służby policyjne i pograniczne o wszelkich niepokojących zjawiskach.


Europa traci swoją tożsamość, ulega niewidzialnej wojnie. Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja są sterroryzowane przez roszczeniowe setki tysięcy najeźdźców. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak wygląda dzień powszedni w miastach i miasteczkach Niemiec i Francji, niech skontaktuje się ze swoimi znajomymi i rodziną, bo media zakrywają skalę problemu i okłamują. Po zmierzchu rodowici mieszkańcy boją się opuszczać domy. Dzieci muszą do szkoły chodzić dużymi grupami lub pod opieką dorosłych. Dzieci i kobiety muszą się specjalnie ubierać, żeby nie prowokować… Wszyscy odczuwają stres terrorystyczny. Agencja Stratfor dla Niemiec na najbliższe lata przewiduje walki uliczne z imigrantami i coś w rodzaju lokalnych wojen domowych.


CO ROBIĆ? JAK TO „CO ROBIĆ?”

Jeśli nie chcemy, by Polska wkrótce wyglądała jak te kraje, musimy sprawy wziąć we własne ręce. Każdy na tyle, na ile może. Powinniśmy bacznie przyglądać się tym grupom. Każdy powinien zgłaszać niepokojące ich ilości na policję, aby sprawdziła podstawy prawne ich przebywania na terenie Polski. Jesteśmy także odpowiedzialni za podejście policji do problemu nielegalnej imigracji. Niemcy i Francuzi zaniedbali to i obecnie policja u nich bierze w opiekę najeźdźców a nie gospodarzy, często (jak we Francji) jest korumpowana przez imigrantów lub przez wspierające ich lobby. Wywierając presję na miejscową policję przyzwyczaimy ją, po której stronie ma stać i kogo bronić.

image

Il. 4. Żołnierzami Niezłomnymi muszą dzisiaj być służby graniczne, policja, urzędnicy wydziałów paszportowych, władze samorządowe i... każdy z nas 

Gdy nadchodzą takie święta jak Dzień Żołnierzy Wyklętych, Pogrzeby Wyklętych czy Święto Niepodległości – chętnie i tłumnie wychodzimy na ulice. Teraz też jest taka KONIECZNOŚĆ wychodzenia na ulicę w demonstracjach antyimigranckich i skierowanych przeciw polityce władz samorządowych. Jeśli nie będziemy systematycznie demonstrować swojej woli, to niedługo będziemy chodzić nie na pogrzeby szczątek kolejnego Wyklętego, ale na pogrzeby naszych córek, matek i żon zgwałconych przez najeźdźców z innej cywilizacji. Samorządy, prezydenci miast prowadzą politykę przeciwną rządowej. Nie wiadomo, czy za dziwnie rosnącą od roku obecnością rodzin islamskich w większych miastach Polski nie stoją właśnie działania lokalnych władz (np. lokalna liberalizacja przyznawania azylu). Przeciwko tej dywersji musimy protestować na ulicach w pokojowych demonstracjach, żeby czuli presję społeczną i oddech narodu na plecach. Część polskiego episkopatu (kard.Nycz, bp Pieronek, abp Gądecki a nawet sam… prymas Polak), niestety, też próbuje torpedować antyimigrancką politykę rządu wymyślając przeróżne „korytarze humanitarne” i wzywając Polaków do przyjęcia „setek tysięcy uchodźców”. Dla uśpienia czujności bogobojnych chrześcijan podaje się, że to chodzi tylko o parę dziesiątek osób. Jednak osoby dociekliwe mogą znaleźć w sieci info, iż „korytarze humanitarne” we Włoszech (ojczyźnie tej „koncepcji” zdradzającej pochodzenie od italskiego wolnomularstwa) przywożą do Włoch ok. tysiąca imigrantów rocznie. Dodajmy do tego ich rodziny… To są skutki braku porządnej lustracji [1] w polskim kościele. Przeciw tej, sterowanej spoza Polski – antypolskiej działalności też musimy demonstrować. Bagatelizowanie sprawy, mówienie, że to może tylko setki, albo tysiąc osób – jest zwykłą głupotą. W Szwecji też zaczęło się od… kilkuset imigrantów. Jest dużo środowisk w Polsce agitujących za islamizacją. Czemu tak robią? Są to tysiące osób z przeróżnych fundacji żyjących z państwowych i unijnych dotacji. Osoby żyjące z obsługi imigrantów broniąc swoich korzyści kosztem niszczenia teraźniejszości i przyszłości kraju – zdradzają ojczyznę. Angażują się w robienie z osłów koni, bo niczego więcej nie potrafią, bo sami są… osłami.

image

Il.5. Tadżycy w drodze do ziemi obiecanej, czyli do Polski, zatrzymani na ukraińskiej granicy w listopadzie 2016 r. na próbie wręczenia łapówki (czytaj: dali dużo za mało...)

                     

   Monitorujmy ile razy przyznawany jest azyl polityczny muzułmanom i jakie środowiska wymuszają wzrost pozytywnych odpowiedzi na składane wnioski. Próbujmy się dowiedzieć jakimi kanałami związanymi z władzami samorządowymi wchodzą do Polski imigranci. Nikt za nas tego nie zrobi. Dotychczasowa wolność Polski od najazdu imigracyjnych żołnierzy obcej cywilizacji jest solą w oku dla wielu europejskich środowisk, dlatego aby z nimi wygrać potrzebujemy ogólnonarodowego zaangażowania. Każdy na tym miejscu, w którym jest może się przysłużyć sprawie ojczyzny. Politycy, dziennikarze, blogerzy, policja, służby mundurowe… To jest nasze dzisiejsze bycie Żołnierzem Wyklętym, Niezłomnym. Zwłaszcza w tym czasie, gdy ważą się bezpieczeństwo i przyszłość naszych dzieci i wnuków. To jest wojna cywilizacyjna. Dotyczy ona nas wszystkich. Nikt nie może stać z boku i przyglądać się – bo przegramy. Przegramy Polskę, a więc… wszystko.



===================

PS

[1] "Z wszystkich moich badań, jakie prowadziłem, a które dotyczyły także osób z bliskiego otoczenia Jana Pawła II (oczywiście miałem dostęp tylko do części materiałów) wynikało, że po 1989 roku w wielu wypadkach agenci nadal prowadzili swoją działalność – albo byli przejmowani przez Urząd Ochrony Państwa albo, jak łatwo się domyślić – przez KGB lub wywiad amerykański. Nie jest tak, że agenci funkcjonowali tylko do 1989 roku. Jeżeli taki duchowny był uwikłany w agenturę, po 1989 roku był przejęty przez kolejny wywiad i dalej szkodził Kościołowi – udzielał informacji z wewnętrznego źródła innym wywiadom. Jest w głębokim interesie Stolicy Apostolskiej, aby jej dyplomaci i nuncjusze nie chodzili na pasku jakiegoś wywiadu.” [Ks. Isakowicz-Zaleski]

Wydaje się, że chodzą na pasku nie tylko wywiadów, ale i różnych lobby (B’nai B’rith Polin itp) oraz służb (FSB, BND). Świadczyć mogą chyba o tym tak kuriozalne wypowiedzi jak te: bp.Pieronek w grudniu 2016 nie owijając w bawełnę: „stać nas na przyjęcie paruset tysięcy uchodźców”,  „abp Gądecki: nawiązał do obecnej sytuacji międzynarodowej, w wyniku której niesłusznie łączy się islam z terroryzmem”.


 Apel do pogrążonych w letargu intelektualnym dziennikarzy „prawej strony”

Uchodźcy czyli miliardowy biznes na świecie różnych prędkości

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka