Różne są sposoby zaprowadzania okupacji mentalnej. Intoksykacji bezwolnością i nawykiem radosnego przyjmowania niewoli. Powszechnie znane jest zniewalanie Polaków (i autozniewalanie) świętowaniem swych porażek. Drugie w kolejności owych technik okupacyjnych jest takie przekręcanie przekazu historycznego, by Polacy świętowali rocznice związane z organizacjami, które ich zniewalały i eksterminowały. Z tym przypadkiem mieliśmy pierwszy raz tak jawnie do czynienia w dzień rocznicy powstania w getcie warszawskim. Cała Polska celebrowała kilka dni temu - w sposób niespotykanie uroczysty (m.in. precedens wyjących syren) - pamięć buntu obcych nacjonalistów, którego dwoma oficjalnymi organizatorami były dwie organizacje terrorystyczne: brunatna i czerwona, faszyzm i komunizm. Specjaliści od 1 września 1939 r. i 17 września 1939 r. Oraz od 1 stycznia 1945 r. (data powstania Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego). Obchody tej rocznicy jasno miały nam uzmysłowić fakt, iż od lipca żyjemy w "Polsce popuczowej". Ciche pucze lubią lipiec tak jak ciotka Zuzanna, ups, ciotka Zofia R. lubi kasztany tylko jesienią. 22 lipca Manifest i cichy pucz PKWN, 24 lipca 2017 r. weta i cichy pucz Przyjaciół...
Ale do rzeczy, czyli do PFN. Chodzą słuchy, że Polska Fundacja Narodowa ma zmienić nazwę. Jaka będzie nowa nazwa? Zanim odpowiemy na to pytanie, musimy postawić inne:
Jak nazywają nasi przywódcy gospodarzy tej ziemi, którzy od 1000 lat pozwalają nam tu łaskawie przebywać pod warunkiem, że będziemy przynajmniej raz w tygodniu celebrować ich święta, kajać się za wszystkie ludobójstwa świata (łącznie z ludobójstwem Indian przez Amerykanów), budować świątynie nacjonalizmu ("muzea") naszych braci i sióstr i utrzymywać je, przywiązywać się do pręgierzów w tych świątyniach i konserwować ich cmentarze oraz rychtować całą flotyllę jachtów, żaglówek i fregat mających ogłaszać wszelkiemu morskiemu stworzeniu i tym pracownicom portów, o których mógłby napisać Tuwim, że „wszelka dziwka majtki pierze”, a potem nauki historyczne bierze, że to nie Polacy napadli sami na siebie dwa razy we wrześniu 1939r? Więc jak nazywają polscy przywódcy tych gospodarzy Polski?
Prezydent Duda |
Przyjaciele |
Premier Morawiecki |
Bracia i Siostry |
Wicepremier Gowin |
Bratni Naród |
Nowa nazwa PFN zapewne posłuży się onomastyką naszych przez niebo wybranych ojców naszych dwóch narodów...
Pan Świrski zdawał zresztą egzamin wielokrotnie. W jednym z wywiadów określił jasno, iż walczy o idee judeochrześcijańskie i o tolerancję religijną.
Prezes PFN, p.Cezary Jurkiewicz to miły człowiek i wielofunkcyjny (http://www.kontrowersje.net/je_li_chcecie_ko_ca_farsy_z_pfn_to_pytajcie_jaros_awa_kaczy_skiego_o_cezarego_jurkiewicza).
Kod programowy PFN jest już jawny. Ogłoszono w dzień rocznicy powstania w getcie, że PFN rusza z akcją budowania wiedzy historycznej o wspólnocie Polaków i Żydów. Na razie podano, że o wspólnocie podczas II wojny. Oczywiste jest, że potem PFN przejdzie do uświadamiania Polaków co do JEDNEJ HISTORII (DWU NARODÓW) pozostałych epok naszej historii (tzn. historii RP-Ż, skrót mam nadzieję czytelny...).
Na koniec PFN ogłosi na co poszło 250 mln. Na cztery rzeczy: 1. zapoczątkowanie wiecznie trwającego i nigdy nie zakończonego oczyszczania Polaków z antysemityzmu (co zaindukuje w nich patologizujące poczucie winy i imperatyw ciągłego udowadniania miłości do nich) 2. odkrycie i zaprezentowanie światu śmiałej historycznie konstatacji, że Polacy nie wzniecili II wojny i że Polacy raczej nie zwykli napadać sami na siebie (jednym słowem, że Polacy „nie mają uwarunkowanych genetycznie napadów autoagresji”) 3. że ikony Solidarności też – czasami – podlegają prawu 4. że Polacy okradli nie wszystkich ocalałych Żydów.
Nowojorska ADL stwarza idiotyczne wydarzenia antysemickie (archiwizując krzywe spojrzenia na jednostki wybrane) a potem walczy z tym wykreowanym przez siebie widmem antykomu..., ups, antysemityzmu. I sze krenczy. Jest na co przewalać budżecik donowany od grubych ryb koszernych. Budżet roczny ADL puszystego Abrahama Foxmana wynosi ok. 70 mln $. To jest w okolicach budżetu Polskiej fundacji Narodowej. TO BRATNIE INSTYTUCJE. Jeśli ktoś tego jeszcze nie widzi, to...ujrzy niebawem. Hucpę, uzurpację, propagandę, wymyślanie faktów dla robienia grubej kasy – to wszystko w ADL widzą już nawet... mieszkańcy Izraela. Możemy to wszystko usłyszeć w świetnym filmie „Zniesławienie”. W Polsce oszustwo PFN długo będzie nieprzeniknione. Polacy słyną z naiwności i lubowania się w złudzeniach. Paradis judaeorum. Jakub Frank ongiś świetnie to przeanalizował i wyciągnął wnioski. W każdym razie ADL i PFN w sprzeżeniu dożyją Armageddonu - na telefon z Polski (lub od tych od mienia bezspadkowego) ADL będzie uruchamiało linie produkcyjne oczerniające Polskę a PFN będzie wybielało, to co pierwej oczerniono. Centrala będzie koordynowała, by filie nie wchodziły sobie w drogę. A młyny niebieskie będą mieliły...
Nie wiem czemu, ale słysząc o PFN i jej działaniach mam kilka skojarzeń. Widzę dwójkę kolegów. Jeden z jakimś tam wykształceniem, coś tam umiejący, lecz sądzący, że większość stanowisk pracy wymaga zbyt dużego wysiłku (coś w stylu „mentalności Kijowskiego”). Chłop jedyne co umie, to wstawiać okna, czy też mówiąc dokładniej prowadzić firmę wstawiającą okna, czy też mówiąc jeszcze dokładniej: wynajdywać domy z oknami z powybijanymi szybami. Interes szedł mu coraz gorzej. Dzieci już bardziej ostrożne, nie kopią piłki na oślep i zresztą wolą na kompie pograć w FIFA. Więc przy piwku i macy zgadał się z tak samo bezrobotnym wolnościowo kolegą. Ustalili, że jeden będzie nad ranem wybijał szyby w kilku domkach na przedmieściu a drugi po kilku godzinach będzie przypadkiem tamtędy przechodził będąc – takim samym przypadkiem - akwizytorem firmy szklącej. Co uradzili, to zrobili. I tak powstała legendarna dwustupięćdziesięciomilionowa Polska Fundująca Narodowa.
A drugie skojarzenie: pukanie do drzwi. Chciałem coś państwu powiedzieć w związku z wodą jaką pijecie, można?
Wpuściliśmy gościa. Wąsa miał podkręconego szlachecko. Wyjął swoje przyrządy. Napuśćmy tej wody. Zobaczymy, co pijecie. A że tak na marginesie się zapytam, nie ma pan problemów z nogami? Nerki dobrze działają? Nie za bardzo? Ano właśnie... Nie można tak lekceważyć swego zdrowia. Niech państwo zobaczą co wy pijecie. Wsypię tylko do szklanki pewien odczynnik (odczynnik danielsa). Widzicie? Jakie to mętne, brudne... To Polska zabrudzona antysemityzmem, to świat zabrudzony nazywaniem Polaków antysemitami (niepotrzebne skreślić). Widzicie ten filtr? To filtr linii dizajnowej PFN. Płacicie, zakładacie i woda czysta jak kryształ. Wkłady wymienia się co 4 lata wraz z wyborami parlamentarnymi. Wieszacie filtr Świrskiego-Glińskiego i Polska czysta, zdrowa. No, żaden filtr nie jest wieczny. Dlatego musicie państwo zrobić zapas. Na 3 kadencje.
Trzecie skojarzenie: Zwykły handel obwoźny, akwizycja środków czyszczących. Chemia prosto z Nowego Jorku.
Kiedyś chodzili po mieszkaniach, teraz wchodzą do domów przez telewizor. Ooo, co my tu widzimy, oczerniają was? Mówią że jesteście antysemitami? Nic wielkiego. Tu mamy akurat taki środek czyszczący. Dwie, trzy godziny i Polska będzie jak nowa! Błysk i połysk! Ile buteleczek naszej Fundacji czyszczącej Narodowej szanowny pan bierze? Radzę zrobić zapas. Nie wiem, kiedy tu znowu będziemy, no niby można przez pocztę zamowić, ale trzeba czekać, przesylka może zaginąć. Najlepiej decydować się od razu. Chemia ADL-PFN. Czyści wszystko. Czyści oskarżenia o antysemityzm i czyści antysemityzm. Dwa w jednym. Kto nie zabrudzi, to nie poczyści. Dwupak budżetowo-filantropijny. Czyszczenie sprzężone. Awers i rewers. Nie rysuje powierzchni. Przygotowuje powierzchnię do pokrycia lakierem bratniej miłości do eksploatatorów. Niemiecka jakość. Z komponentów argentyńskich...
Z filmu "Zniesławienie" wynika, że walka z antysemityzmem to złoty biznes dla umiejących z tego żyć... Semitów.
Walka z antysemityzmem NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZY. Neomarksiści ze Szkoły Frankfurckiej, dlatego mogli ją „opatentować”i dostać znak towarowy od amerykańsko-izraelskiego Urzędu Patentowego, że zagwarantowali spełnienie warunku „perpetuum mobile”. Nie po to wymyślili walkę z antysemityzmem, by miała się kiedyś zakończyć i by ktoś mógł się z zarzutów oczyścić. Walka z antysemityzmem A TAKŻE Z OCZYSZCZANIEM KRAJU Z ZARZUTÓW ANTYSEMITYZMU jest wieczna, jak mumia Lenina. Bo to siostra bliźniacza walki z antykomunizmem...
Walka z antysemityzmem i faszyzmem oraz... oczyszczanie (np. kraju) z zarzutów antysemityzmu i faszyzmu nigdy się nie skończą, bo zbyt wielu Żydów przewala w ich imię miliony... Wrzuca w przewód wentylacyjny ziarnka kaszy zarażone jajami molów spożywczych, by za dwa dni zapukać do drzwi z ofertą sprzedaży kulek antymolowych. Taki biznes. Żerujący na słabych, niepewnych siebie społeczeństwach. Oraz na społeczeństwach zinfiltrowanych (nie przez filtry do wody...) a także na społeczeństwach z dużą ilością... zasymilowanych przyjaciół.
Dlaczego z taka samą pasją nie są zwalczane germanofobia, rusofobia, frankofobia? Bo na walce z nimi póki co, nie da się robić porządnej kasy i bo taka walka dowartościowałaby te narody, a przecież wartościowy – jak uczy ukochane w naszym sejmie Chabad Lubawicz – jest tylko jeden naród...
Trzeba na każdym spotkaniu poselskim, na każdej konferencji prasowej, na posiedzeniach sejmu zadawać min.Glińskiemu pytania JAKIE DZIAŁANIA, PROJEKTY, PRZEDSIĘWZIĘCIA podjęła PFN w celu odbudowy polskiej myśli politycznej orientacji narodowej. Gdzie są powołane uchwałą sejmu komitety redakcyjne opracowujące „sejmowe edycje” (pod patronatem Sejmu RP) dzieł wszystkich w nowej, naukowej redakcji klasyków myśli prawicowej i narodowej (pierwsze z brzegu przykłady: Koneczny, Dmowski, Zieliński, Lutosławski, listę można ciągnąć długo). Projekty renesansu myśli narodowej i edycji jej klasyków można zainicjować w podobny sposób jak zainicjowano Wydanie Sejmowe Dzieł Wszystkich Jana Kochanowskiego (które tak na marginesie powinno być ukończone w... 2018 r., ale coś nie słychać o tym końcu, może miliony dla drugiego Bratniego Narodu zatrzymały pracę nad polskim wieszczem?). Gdzie są pieniądze na prawicowe think-tanki, narodowe portale i sieci społecznościowe, prawicowe periodyki? Minister Gliński głosem Rostowskiego odpowiada: PINIENDZY NI MA i wraz z min.Gowinem daje je Kusznierewiczom, Świrskim, Bilewiczom (do produkcji antysemickich pręgierzy na Polaków), Sznepfom et co. Bal, bal w operze. Wszelka dziwka majtki pierze...
Wyraźnie widać, jaskrawo wręcz, że chrzescijaństwo i patriotyzm, to kreacje, w których PIS dość sztywno się porusza i czuje... Nie leżą one dobrze im. I to zdaje się, że nie leżą w żadnym pokoleniu, nawet trzecim.
Aktualna ekipa wyraźnie bardziej gustuje w gestach, tromtadracjach i mowach pogrzebowych, niż w rzeczywistej „pracy u podstaw” (nie bójmy się tego pojęcia) orientacji narodowej. Patriotyzm kolorowych baloników, ławeczek, wstążeczek. Robią nas w balona. Od lipca 2017 r. jawnie robią. Przykre to. Zmusza to nas, społeczeństwo do organizowania się w prawdziwe ruchy narodu polskiego, nie tylko narodowe „pisanki”, czyli JJ (jawne jaja). Sprzedaje się nam INFANTYLNĄ WERSJĘ PATRIOTYZMU, wersję podrobioną, podsuniętą i czekającą na podpis rozmaitych danielsów, tyrmandów, shmulów. Dają nam UPADLAJĄCY PATRIOTYZM, komiczną wolność. I nakazują zdobywanie certyfikatu "pożądanego i porządnego patrioty". Pożądany (przez diasporę, UE i Tel-Awiw) patriota zaklina się, że to nie on napadł na Polskę w 39 r., że to nie on współorganizował holocaust i że nigdy nie miał żadnej niemiłej myśli o Żydach, bo bardzo kocha Żydów. I eta wsio... Cały patriotyzm. To 3 komponenty nowoczesnego patriotyzmu. To już chyba lepszy był ten polegający na zbieraniu psich kup... Lepiej milczeć niż kpić z samego siebie i dawać się poniżać. Może dlatego komiczne są i upadalające nasz patriotyzm i nasza wolność - bo... wręczone przez innych a nie wypracowane w znoju przez nas samych...
A tak na marginesie, to jakoś ucichło z pomysłem Prezesa odbudowy polskich zamków, „zamków kazimierzowskich”? Gotówka poszła na Przyjaciół? Kiedyś mówiło się: Jej mąż ma przyjaciółkę. Co znaczyło, że chodzi na lewo. Dziś Polska ma przyjaciela, na utrzymaniu. Dmowski nazywał to przykre zjawisko: wróg wewnętrzny.
Okupacja mentalna to specyficzny stan państwowości. Właśnie próbuje się nas tresować, oswajać z tym stanem.
Rok 2018 to rok 100-lecia odzyskania Niepodległości. Nie łudźmy się. Prawdziwe policzki i ciosy w twarz dopiero nas czekają. Właśnie w listopadzie. To będzie prawdziwy listoPAD. Na kolana.
Odzyskanie niepodległości fizycznej a odzyskanie niepodległości mentalnej, duchowej – to dwie różne sprawy. I wcale nie chodzą parami.
Okupacja mentalna w rezultacie skutkuje okupacją fizyczną i to bardziej głęboką niż ta zaprowadzana i utrzymywana czołgami...
Musi starczyć nam sił na organizowanie się, na formowanie ruchów, think tanków, zalążków i grup inicjatywnych przyszłych partii, partii wolnych od sprzedawczyków i ludzi o niewolniczej mentalności, na prace programowe nad odrodzeniem świadomości i myśli narodowej.
=============================
Komentarze
Pokaż komentarze (4)