Dysponując większością mediów, nie jest dziś trudno wtłoczyć ludziom do głowy że są świadkami narodzin faszyzmu, terroru, nacjonalizmu, ruiny gospodarki i finansów państwa czy nawet początków reżimu i dyktatury w miejsce demokracji. Przeważnie bezobjawowo – ale to siła mediów i tzw środowisk opiniotwórczych dzierży rząd dusz.
Problem w tym, że kiedy się już o tych kataklizmach przekona społeczeństwo to trzeba później pokazać że się ma charyzmę lidera na te najtrudniejsze brunatne czasy. Inaczej przerażeni ludzie z czasem albo zaczną szukać lidera gdzie indziej albo – za namową Ewy Kopacz – zamkną się w domu i, jak to się mówi: „przestaną się interesować polityką bo polityka jest brudna”.
To coś tak, jakby kogoś przekonać że ma wszystkie objawy raka. W efekcie ów zrozpaczony nieborak zapewne będzie szukał dobrego lekarza specjalisty a nie słuchał w nieskończoność z ust diagnosty-amatora jakie straszne katusze go czekają. I mniej więcej na tym etapie swojej „wojennej ścieżki” znalazła się dziś tzw opozycja totalna. Ludzie bujają się już w rozsianej histerii – i tylko pomocy znikąd nie widać. I im bardziej ta histeria będzie się nakręcać tym bardziej będzie wiadomo kto ma coś sensownego do zaoferowania a kto kłamie albo bredzi „trzy po trzy”.
.
Wczoraj wieczorem, jakoś się ułożyło, że spędziłem przed telewizorem dobry kwadrans. W TVN wywiad z Ryszardem Petru. Pan Ryszard, niskim tembrem zapewniał że ma pewne rozwiązania, ale nie powie jakie, bo rozgrywa tą partię na kilka ruchów do przodu, ale zależy „co zrobią oni”, ale będzie chciał zapobiec zaognieniu, ale nie wyklucza okupacji sali kolumnowej, ale trzeba rozmawiać, ale PiS nie chce rozmawiać, ale jest lepszy klimat, ale jeszcze nie ma efektów. Wysłuchałem spokojnie tych „bon motów” Ryszarda Petru, który się poczuł jak prawdziwy polityk. Myślę że największym przeciwnikiem Ryszarda Petru jest czas.
Potem przełączyłem na Polsat News. Ewa Kopacz. Pani doktor mówiła o rujnowaniu państwa przez PiS, o zagarnianiu, o niszczeniu, o torpedowaniu. Ale kiedy pani doktor zapowiedziała że właśnie tworzy platformę obrony ludzi przed okłamywaniem i okradaniem ich przez władzę to wyłączyłem – jeśli Ewa Kopacz ma bronić ludzi przed okłamywaniem i okradaniem to myślę że to nie jest przekraczanie granic dobrego smaku – to jest przekraczanie granic absurdu.
.
Jeśli opozycja chce przekonywać nadal Polaków że „wieje wiatr historii” i żyją w państwie faszyzmu i deptania demokracji, to naprawdę czas już chyba pokazać że się jest mężem stanu, liderem, kimś z wizją, z propozycją. Z kim ma dyskutować Mateusz Morawiecki? - z panią Szeuring-Wielgus czy może z posłem Szczerbą? Z kim ma dyskutować profesor Gliński? - z Katarzyną Lubnauer czy też może z Janem Grabcem? Z kim ma dyskutować Konstanty Radziwiłł? - z Ewą Kopacz czy Kamilą Gasiuk – Pichowicz?
.
Gdzieś w międzyczasie, nie zauważono, że opozycja totalna wywołała u ludzi taką histerię i panikę że szukają kogoś kto ten kataklizm opanuje i zahamuje – kto im coś zaproponuje. Doświadczonego politycznego cwaniaka – zaradnego i z wizją. Polityka. Niestety jednak zamiast cwanego gracza dostali ofertę od drobnych cwaniaczków. I z czasem boleśnie do nich dociera że to jednak nie to samo – nawet jeśli ów cwaniaczek przekracza kolejne granice bezczelności i chamstwa.
Inne tematy w dziale Polityka