waw75 waw75
4544
BLOG

PiS nie ma wyjścia

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 109

Kiedy przeczytałem, że tzw „List Prezydentów” podpisał Lech Wałęsa to oczywiście natychmiast pomyślałem że musi to być jakaś podła fałszywka. I pewnie w geście „solidarności z Lechem” wybiegłbym na ulicę domagając się zaangażowania piętnastu grafologów, gdyby nie to że obok Wałęsy list podpisało również kilka innych osób, które (o ile nie używają faksymile) to zwykle biorą odpowiedzialność za swój autograf. Nie wszystkie osoby podpisane pod owym listem nadają mu oczywiście wiarygodność, i sądzę że dla samego wymiaru tego manifestu lepiej by było gdyby wykorzystały okazję żeby milczeć. Zabawne jest choćby, że w trosce o szacunek dla opozycji podpisuje go Radosław Sikorski, który po wygranych przez swoją partię wyborach grzmiał triumfalnie w sztabie PO „jeszcze dorżniemy watahę!”. Rzecz jasna ku aplauzie tłumów żądnych stanowisk po owych „dożynanych watahach”. Zresztą przy, omyłkowym zapewne podpisie Sikorskiego pod listem można by się pewnie zatrzymać dłużej, ale szkoda czasu. Kto ciekaw niech sobie przypomni kto, w 2008 roku kierował polską politykę w kierunku wspierania rosyjskich projektów energetycznych na Bałtyku oferując współudział w gazociągu Nord Stream, czy też kto zapraszał Siergieja Ławrowa we wrześniu 2010 roku na odprawę ambasadorów. Zdjęcia Donalda Tuska spacerującego z Władimirem Putinem we wrześniu 2009 po sopockim molo, czy papierosek Sikorskiego z Ławrowem na balkonie budynku MSZ jakoś średnio dziś pasują do pełnych oburzenia zarzutów o działanie „na rzecz interesów imperialistycznej Rosji”. Na tą hipokryzję po prostu trzeba się jakoś uodpornić, ale niestety daje ona też sygnał że ludzie ci nie będą mieli żadnych hamulców w walce politycznej.

Reklama
Trzeba mieć naprawdę mocne nerwy żeby na spokojnie czytać apel „o wytrwałość we wspólnej trosce o łączące nas wartości.” a potem patrzeć na podpis Bronisława Komorowskiego który swoje „wartości” definiował w nagłym przyspieszeniu zatwierdzenia ustawy o Trybunale Konstytucyjnym dzięki której PO, PSL i , jak się okazało także SLD, mogły w październiku złamać Konstytucję wybierając pięciu sędziów.

List jest niesprawiedliwy a nawet nieuczciwy i pełen zwykłych manipulacji, jak choćby we fragmencie mówiącym o – rządowych jak można sądzić z przesłania listu – projektach „drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży.”. Nazywając sprawy po imieniu to zwykłe kłamstwo – bo po pierwsze społeczny projekt zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej nie jest ani projektem rządowym, ani nawet poselskim, a krytyczne zdanie na temat jego radykalizmu otwarcie wypowiada też choćby Jarosław Kaczyński. Sam PiS jest zresztą bardzo krytykowany za niechęć do jego poparcia. Oczywiście natychmiast pojawią się zarzuty że ktoś z posłów PiS-u wypowiadał się przychylnie, pewnie jak zawsze w takiej sytuacji pojawią się dyżurne cytaty posłanki Pawłowicz, która wygaduje bzdury od lat. Ale skoro tak to co pod tym listem robi podpis Lecha Wałęsy który po protestach w sprawie ustawy emerytalnej w 2012 roku mówił że: „Gdybym był na miejscu Tuska dałbym polecenie spałować, oddać za to, władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem szacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie, na opluwanie, na bijatykę, no, no, no. Panie premierze, więcej zdecydowania, dość takiej zabawy.” I nie było to absolutnie wyrazem jakichś chwilowych emocji bo Wałęsa jeszcze kilka lat później potwierdzał swoje zalecenia żeby pałować związkowców.

Nie wolno jednak tego listu lekceważyć. I to absolutnie nie z powodu jego zasadności. Bo hasła jakie zostały w nim zapisane to w większości czysta sofistyka, nie wspominając już nawet o tym, że zdecydowaną większość tych zarzutów można by raczej postawić ludziom którzy dziś je wysuwają. Wiadomo jednak że w strukturze bardzo konkretnych interesów nikt nie będzie analizować zasadności tych zarzutów. Tak jak nie będzie choćby analizował jak będzie wyglądała struktura Trybunału Konstytucyjnego kiedy trzej sędziowie nominowani przez PO będą zasiadali w jego szeregach a po uchyleniu ustawy z grudnia zacznie na powrót obowiązywać ustawa z czerwca 2015 roku. Nikt nie spyta wtedy choćby czy to w porządku że orzeczeń w Trybunale będzie dokonywało dziewięcioro sędziów desygnowanych wyłącznie przez PO. Bo tak to w istocie wygląda – do końca obecnej kadencji sejmu 2015-1019 , dzięki przyjęciu „trójki” z października i przywróceniu ustawy z czerwca Platforma Obywatelska będzie miała w Trybunale dziewięcioro swoich nominatów i całkowitym przypadkiem ustalono, że właśnie dziewięć osób wystarczy do samodzielnego wydawania orzeczeń. Naprawdę w świetle tego faktu list Prezydentów brzmi wręcz groteskowo – no chyba że panowie nie są do końca zorientowani w sytuacji.

Tak czy owak bez żadnych wątpliwości list ten nie jest adresowany do polskiego społeczeństwa, a jego cel i sens ma wyłącznie znaczenie w kształtowaniu opinii publicznej zagranicą czy w szefostwie struktur unijnych. I w tym znaczeniu ta – jak się to zwykło nazywać - „brudna polityka” to poważny zabieg i PiS nie ma wyboru. Coś trzeba będzie zmienić. Choćby w przywiązywaniu większej wagi do kompetencji w obsadach personalnych w ważnych instytucjach, lotniskach czy spółkach Skarbu Państwa. Bo przecież nie o demokrację tu idzie ale o przekonanie Polaków, że państwem rządzą kompetentni, uczciwi i rozsądni ludzie. Jeśli Polacy nie będą tego czuli to listy będą pisać nawet najbardziej skompromitowani ludzie.

http://www.rp.pl/Polityka/160429657-Przywrocimy-demokratyczne-panstwo-prawa.html#ap-1


 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (109)

Inne tematy w dziale Polityka