Rozwód feministek ze społeczeństwem

Kurz opada, ktoś chce zapomnieć, ktoś chce pamiętać, choć "nie można mocą żadną wykrzyczanych cofnąć słów".

A ja przypominam sobie dwie życiowe sytuacje - obie dotyczące rozwodów moich bliskich znajomych - kiedy po ich powrocie do domu żona rzucała się na nich i zaczynała ich szarpać, lżyć, poniżać, bić, popychać - ale kiedy tylko któryś ją odepchnął to natychmiast wpadała w gigantyczny szloch i biegła do sąsiadów żeby "zaświadczyli" że mąż ją bije.

W obu przypadkach jakie znam, takie zalecenie dawali kobiecie adwokaci. Otrzeźwienie przychodziło kiedy było już po wszystkim ... . W jednym z nich sprawa była dla mnie o tyle obrzydliwa że facet który był ofiarą takiej "ustawki" to gość wręcz flegmatycznie łagodny, który w życiu chyba na nikogo nawet nie podniósł głosu. Jako ciekawostkę mogę tylko powiedzieć, że w jego przypadku policja została wezwana kiedy żona zauważyła że wraca do domu z biura - kiedy tylko wszedł rzuciła sie na niego z pazurami a kilka chwil później przyjechała policja - zastając ją roztrzęsioną po scenie domowej przemocy...

.

Nie dziwi mnie więc że takie same metody stosują dziś feministki - stosując przemoc i oskarżając o nią swoje ofiary.

Wrzeszcząc jak bardzo nienawidzą - i oskarżając jednocześnie o nienawiść.

Nawołując do agresji - i zakładając jednocześnie maskę ofiary hejtu.

.

Słowo "jebać" ma dla kogoś być może jakąś interesującą i modną nutkę emocji, buntu, żalu ... - i czasem nawet wolałbym chyba wierzyć że ludzie grasujący dziś po ulicach nie rozumieją jego znaczenia - które ze wszelkimi opcjonalnymi przedrostkami, znaczyło i nadal znaczy: bić i gwałcić.

.

Słowo: "wypierdalać!" też pozostawi ślad. A wykrzykiwane dzień po dniu, świadomie i z dumą zostanie na długo w naszych relacjach. Znacznie dłużej niż jakiś skandaliczny transparent wyciągany czasem na kilkanaście minut, raz w roku podczas Marszu Niepodległości.

.

Przemoc emocjonalna także boli - choć na wierzchu nie widać blizny. Czasem też dłużej goją się rany przez nią zadane.

Szkoda tylko że do stosowania tych drańskich metod wykorzystywane są dzieci. Ale czy to nowość ... ?

 Marta Lempart ...  Cóż - Renata Beger, po tym jak wkręciła Lipińskiego i Ziobrę w nagrywane rozmowy w hotelu poselskim też przez chwilę była bohaterką mediów. Ten poziom retoryki to będzie krótka kariera. Z umiejętnościami patałacha trudno grać w ekstraklasie. Szkoda tylko że Polacy zostaną z tym trudnym doświadczeniem na wiele lat.