Jak podaje "Rzepa" kolejna służba otrzymuje nadzwyczajne uprawnienia. Służba Celna będzie mogła umieszczać kamery w naszych bakach i sprawdzać czy nie wlewamy tam oleju opałowego, którego wlewać nam nie wolno, bo nie. Nie słychać jakoś specjalnego wrzasku tych dziennikarzy i publicystów, ani satyryków, którzy straszyli nas kaczyzmem. ABW, CBA, CBŚ i teraz Służba Celna mogą nas inwigilować w taki sposób jaki nie byli sobie nawet w stanie wymyślić Kaczyński z Ziobrem. Ale kaczyzm w odmianie donaldyzm okazuje się niestraszny.
Jacek Fedorowicz nie zrobi wlepki dla "Gazety Wyborczej" z wizerunkiem Donalda Tuska, tak jak narysował przed wyborami parlamentarnymi główkę Kaczyńskiego w dziurce od klucza i opatrzył rysunek podpisem "Mały brat patrzy". Ostra satyra działa tylko jednokierunkowo. Sens ma tylko wtedy, kiedy walczy z zaplutymi karłami... przepraszam, teraz już tylko z jednym zaplutym karłem reakcji.
Postawiony pod Pałacem Prezydenckim krzyż wzbudził emocje. I te emocje wcale nie były największe u obrońców krzyża. Z telewizora zaczęły padać głosy "niezależnych" ekspertów, "niezależnych" socjologów, że należało egzekwować prawo. To znaczy należało pałami popędzić te kobiety i tych dziadków, którzy stanowią zagrożenie dla demokracji broniąc symbolu, który w tym miejscu stać nie powinien, bo nie.
Satyryk Jacek Fedorowicz też gani taką bierną postawę obecnych rządzących, którzy mając tak silne służby, służby których nie powstydziłby się Kiszczak z Jaruzelskim, nie podejmują zdecydowanych działań: "Dotychczasowe ustępstwa rządzących wobec krzyżowców były typowym zachowaniem kulturalnych inteligentów, którzy najpierw uszanowali żałobę po tragicznie zmarłym prezydencie, a potem, gdy strona przeciwna bez żenady zaczęła wykorzystywać tę sytuację do walki o władzę - wciąż nie mogli się zdecydować, żeby twardo powiedzieć: dość tej obłudy - i zacząć egzekwować prawo."
Jacek Fedorowicz jeszcze nie przejmuje się tym, że będzie miał kamerę w baku swojego samochodu. Jeszcze się nie przejmuje, że robiąc na bazarku zakupy może kupić niechcący zupełnie piracką płytę i stanie się współodpowiedzialny za kradzież. Jeszcze się nie przejmuje, że jeżeli zatrudni na czarno fachowca, chcąc mu mniej zapłacić, to pojawi się jakiś funkcjonariusz i dosoli mu odpowiednią, przewidzianą paragrafami karę.. Bo, panie Jacku, dotychczasowe ustępstwa w tych sprawach kulturalnych inteligentów, powoli się kończą. Dość tej obłudy, trzeba będzie zacząć egzekwować prawo. Bo trzeba wypełnić czymś dziurę w budżecie państwa…
Inne tematy w dziale Polityka