Jerzy Wasiukiewicz Jerzy Wasiukiewicz
103
BLOG

Palikot to tchórz

Jerzy Wasiukiewicz Jerzy Wasiukiewicz Polityka Obserwuj notkę 7

Najgłośniej szczeka najbardziej tchórzliwy pies. Człowiek takiego mocniej kopnie to podkuli ogon, odbiegnie na kilka metrów, ale za jakiś czas, jeśli znowu poczuje się mocniejszy, to pies wyskoczy i zacznie dziamgotać.

Dziamgot Palikota przycichł po smoleńskiej katastrofie (wypadku lub zamachu)  samolotu rządowego z Prezydentem na pokładzie. Na blogu Palikota jakieś "złote" myśli pełne refleksji zaczęły się pojawiać tuż po tej tragedii. Dostał kopa. Medialnego. Gdyby wtedy wydał z siebie choć jedno warknięcie zostałby pewnie medialnie zlinczowany. A tak, piesek sobie odczekał i teraz może szczekać dalej. Ile wlezie.

A Palikot boi się tak naprawdę wszystkich. Boi się własnego premiera, jego rządu, poszczególnych ministrów, kolegów z ław poselskich, najbardziej tych z jego własnej partii, boi się nawet byłej małżonki. Nie ufa im. I woli swoje pieniądze - te które teraz w niewielkiej części chce płacić prezesowi PiS - trzymać w jednym z rajów podatkowych. Nie wiadomo nawet w którym. Do tego nie doszli jak do tej pory nawet najlepsi dziennikarze śledczy. Strach Palikota przed trzymaniem własnej  kasy we własnej Ojczyźnie najlepiej świadczy o tym jakim zaufaniem Palikot darzy Państwo rządzone przez Tuska. Tuska, który wyciąga teraz z kieszeni obywateli każdy możliwy pieniądz jaki w tych kieszeniach jeszcze odnajdzie. W kieszeniach Palikota nie znajdzie nic.

Palikot to tchórz, boi się nie tylko o swoją kasę. To tchórz, który boi się normalnej konkurencji. Jako szef Komisji Przyjazne Państwo zrobił wszystko, aby broń Boże nie ułatwić życia inny przedsiębiorcom. W świecie w którym decyzują układy, które Palikot już zna i w których nauczył się już swietnie poruszać, w świecie koncesji, zbiurokratyzowanego aparatu państwowego, nie ma miejsca na naprawdę wolny rynek, na tzw. zdrową konkurencję. Do tego, aby więc na rynku rzeczywiście wszyscy ogli ze sobą konkurować na tych samych uczciwych zasadach wolnego rynku nie można dopuścić, gdyż własne interesy mogłyby (tak myśli tchórz) zostać zagrożone. Konkurencja dla tchórza jest postrzegana nie jako ożywczy element gospodarczy, tylko jako zagrożenie własnych interesów. I tchórz chroni te swoje interesy. A żeby zaś ukryć własny strach, własne tchórzostwo, to biega i szczeka. Im wiecej szczeka, tym bardziej wydaje u się, że nie jest małym tchórzem. A im więcej ludzi na to zwraca uwagę tym bardziej wydaje mu się, że jest wielki. Dopóki nie dostanie kolejnego kopa. I jak to tchórz podkuli ogon i odbiegnie na kilka metrów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka