Wystarczy, że zbierzesz do kupy ujadanie gadzinówek UBekistanu, GW, "Polityki", "Niezbędnika inteligenta", "Dużego formatu", TP, "Przeglądu tygodniowego", "Nie", itp., przetłumaczysz na niemiecki i wyślesz do redakcji niemieckich gazet. Twoja sława będzie wielka, a gadzinówki UBekistanu będą cię cytować jako światowe echo sytuacji w Polsce. Zostaniesz nazwany nawet eseistą.
Niemiecka prasa: Jarosław Kaczyński - dyrektor Polski - taki tytuł nosi najnowszy przykład. Monika Skarżyńska wraz z Redakcją Polska Deutsche Welle "eseistą Spiegla" uczyniła Wojciecha Sadurskiego, którego "essej" dla Spiegla szeroko omawia na portalu Interia. Ten bloger salonu24 dał się poznać jako "błyskotliwy na swój sposób", niemal tak jak słynna w całym Układzie Warszawskim dzięki Tuskowi i dzięki nie mniej wyjątkowej lotności umysłu RKK udzielająca się na tymże portalu. Bezkrytyczny zwolennik PO i równie bezkrytyczny rezonator antypisowskiego ujadania. W ciągu kilku lat aktywności na s24 zdołał całkowicie skompromitować się, zostać pośmiewiskiem. Schronienie i przystań znalazł na portalu natemat Lisa i w innych gadzinówkach UBekistanu.
Podobnie rzecz się przedstawia z innymi "echami wydarzeń w Polsce" w mediach zachodnich, o czym w różnych miejscach można poczytać. Za każdym razem autorem kłamliwego paszkwilu na Polskę jest albo funkcjonariusz (nie zawsze medialny) UBekistanu, albo jakiś przyjaciel funkcjonariusza.
Dlaczego niemieckie media Sadurskich wystawiają? Nie chcą brudzić rąk!
Jak zawsze.
Komentarze
Pokaż komentarze (2)