Polityka to podobno "sztuka rządzenia". Zwykłym ludziom dostępna zwykle za pośrednictwem rozmaitych mediów. W języku polskim słowo "sztuka" oznacza zarówno "sposób" (jak np. w powyższym określeniu polityki przez Arystotelesa) jak i wyrafinowany wytwór ludzkiego intelektu. Taki, potocznie, bardziej wzniosły, szlachetny itp.. No i tak sie nam, oglądaczom telewizji kiedyś wydawało. Ale ostatnio media skutecznie sprowadzają nas na ziemie. Do dyskusji rodem z XIX wiecznego magla. Ale my to lubimy. A politycy o tym wiedza i nawet jakby mam wprost mówili żeśmy chamy i idioci, to nic na tym nie stracą.
W dyskusji pod notką
https://www.salon24.pl/newsroom/1290840,najwazniejsze-tematy-kampanii-wyborczej-wedlug-wyborcow-najnowszy-sondaz
umieściłem następujący komentarz.
Waldenar Korczyński
19 marca 2023, 17:04
0
40
A ja chciałbym, by politycy WSZYSTKICH opcji na pytanie rozpoczynające się słowem "czy" odpowiadali TAK, NIE lub NIE WIEM. Zamiast bredzić nieistotne pseudoinformacje (na ogół zwykłe kłamstwa) o tym co robili/robią ich poprzednicy/następcy
[napisane pogrubiona czcionką liczby 0 i 40 to ilość komentarzy; 0 (zero) pozytywnych i 40 (czterdzieści) negatywnych]
To takie moje idee-fix powtarzana od wielu lat. Idzie o to, by jakoś wymusić na politykach gadanie bardziej sensowne niż kwieciste i w miarę możliwości ograniczyć tanią "czarna propagandę". Podkreślam tu słowo "tanią", bo oddzielenie polityka od propagandy, to tak jakby zabrać pijakowi gorzałę i kazać mu gadać "po trzeźwości". Żaden nie zdzierży.
Pisałem o tym wielokrotnie jako o pewnym sposobie zapobiegania sytuacjom opisanym w notce o dzisiejszym programie "Kawa na ławę"
https://www.salon24.pl/newsroom/1290877,wrzawa-w-kawie-na-lawe-piasecki-oburzony-poziomem-dyskusji-zakonczyl-program
lub przynajmniej osłabianiu takich awantur. To, co serwuje nam dziś telewizja w tzw. debacie o sprawach publicznie ważnych to po prostu ściek. Jak wiele mediów zresztą. Ocena mojego wpisu jest jednoznaczna. To nie dla nas. Każde (mam jeszcze kilka innych pomysłów w tym temacie) takie ograniczenie godzi w nasze nawyki, a głownie chyba emocje. My po prostu takie jak dzisiejsza "Kawa na ławę" dyskusje lubimy.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo