W dniach 6 - 8 września odbędzie się w Karpaczu XXXI edycja Forum Ekonomicznego, nazywanego również Polskim Davos. Zob.
https://www.salon24.pl/newsroom/1246857,kaczynski-i-legutko-o-realizmie-i-wartosciach-w-polityce
Na stronie tego Forum ( zob. forum-ekonomiczne.pl) znaleźć można dokładny wykaz paneli i krótkie wprowadzenie w ich tematykę. To może być bardzo ważne spotkanie. Myślę, że dobrze byłoby, gdybyśmy zapoznali się z tym co o panelach piszą, a jak ktoś może, to by osobiście pojechał i posłuchał/pogadał z uczestnikami. Z tego co zrozumiałem, na materiały trzeba się zapisywać.
Ja o większości dyskutowanych na tym forum spraw pojęcie mam raczej mętne. We wczesnej młodości lubiłem jednak zadawać głupie pytania i czasem szukałem na nie nawet odpowiedzi w literaturze. Potem mi to przechodziło, ale z takimi pytaniami to jak z paleniem; rzucisz, a potem ktoś przy kawie kieliszkiem poczęstuje, człek się zapomni i "po ptokach". W sprawach filozofii zacząłem od wolnej woli i w ten sposób za pośrednictwem Schopenhauera trafiłem również do Sokratesa. Zdarzyło mi się tez kilka razy podejść do Platona, a potem wywrócić go na drugą stronę lekturą "Społeczeństwa Otwartego". No i głównym tematem linkowanej dyskusji Kaczyńskiego z Legutką ma być stosunek tzw. wartości aksjologicznych i realizmu. Kanwą dla tej dyskusji ma być książka Waldemara Parucha „Realizm i wartości. Prawo i Sprawiedliwość o polityce zagranicznej” dostępna w Internecie (zob. file:///tmp/ies_2021-realizm_i_wartosci.pdf). Czyta się ja trochę ciężko (liczne wielokrotnie złożone zdania; coś a'la filozofia niemiecka), ale z przerwami na wk..nie się jakoś to idzie. Może to trochę brzydko, ale chciałbym zachęcić Państwa do jej przeczytania (ja jestem dopiero po pierwszym rozdziale). Na Salonie jestem krótko, ale z tego, co zdążyłem się zorientować czytelników całkowicie obojętnych raczej tu nie będzie. Aby nie przynudzać powiem od razu; ta książka pisana jest - w moim przynajmniej odczuciu - dla elektoratu PiS. Ale dlatego właśnie warto ją dokładnie przejrzeć. Ja tej dokładności nie dochowam, ale nie wątpię, że znajdą się tacy, których na to stać. Jako ciekawostkę pozwolę sobie zacytować ciekawy fragment wstępu, który może być jednym z wątków dyskusji:
Chcąc zrozumieć rolę wartości w myśli politycznej PiS, należałoby odnieść się do polityki w sensie arystotelesowskim, kiedy przypisuje się jej walory edukacyjne, obywatelskie i etyczne, można by rzec republikańskie. Polityka ma być ukierunkowana na dobro publiczne i ma wynikać z wartości. Katalog wartości jest zaś „transcendentny” dla jednostki, pochodzi z przeszłości, został przekazany przez poprzednie pokolenia, podobnie jak to mniemali starożytni Rzymianie. Wszelkie nowości w tej materii są co najmniej podejrzane, mogą bowiem oznaczać chaos i upadek, a na pewno rozchwianie ładu społecznego i porządku moralnego, które są ostoją dla wspólnoty. Klasyczne myślenie o polityce zostało zaburzone w myśli politycznej PiS przez recypowanie do niej polityczności, co stało się przyczyną sięgnięcia po paradygmat realistyczny, gdyż to on wydawał się najlepszym narzędziem do opisywania rzeczywistości politycznej zdominowanej przez konflikty, polaryzację i konsolidację. Jak pisał Zdzisław Krasnodębski: „To nie Jürgen Habermas, lecz Carl Schmitt wyraża obecnie ducha czasu. Obserwujemy nie tyle kształtowanie się »postnarodowej konstelacji«, co ożywienie relacji »wróg–przyjaciel« jako podstawowej zasady strukturalizującej polityczne działania”7. Nacisk na przywrócenie w Polsce polityczności do debaty publicznej jest wyróżnikiem myśli politycznej PiS, co stawia ją na przeciwległym biegunie do współczesnego liberalizmu, opowiadającego się za depolityzacją społeczeństwa, wyeliminowaniem ideologii, religii i prawdy z polityki, a to jest istotą postpolityki oraz podstawową przesłanką dla antypolityki. Ten biegunowy podział dobrze scharakteryzował Krasnodębski, pisząc o dwóch grupach polityków: jedna traktuje Polaków jako wspólnotę polityczną, uprawnioną do decydowania o sprawach wewnętrznych, i suwerenną poprzez swoje państwo w stosunkach międzynarodowych, druga postrzega Polaków jako grupę etnicznokulturową, zamieszkującą określone europejskie terytorium i działającą poprzez Unię i wewnątrz Unii8.
7 Z. Krasnodębski, Drzemka rozsądnych. Zebrane eseje i szkice, Ośrodek Myśli Politycznej – Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera, Kraków 2006, s. 268–269.8 Ważny tekst prof. Krasnodębskiego w „Rzeczach Wspólnych”. Wielkie spełnienie, czy-li postliberalizm po polsku, 8 II 2012, http://www.wpolityce.pl, dostęp 12 VI 2020;
Trudno jest także zaakceptować dwa poglądy ocenne obecne w piśmiennictwie. Pierwszy, że wierność wartościom jest utożsamiana z idealizmem i wyklucza pragmatyzm. Drugi, że myśl polityczna w zakresie polityki zagranicznej danego podmiotu politycznego może być syntezą realizmu i idealizmu. Odrzucam oba poglądy. Realizm jest na kursie kolizyjnym z idealizmem. Czy uznanie państwa i jego racji stanu za podstawowe wartości ukierunkowujące politykę zagraniczną, czy też poszukiwanie w rzeczywistości politycznej jej istoty oraz mechanizmów rozwoju ukrytych przed zmysłami może być przejawem idealizmu? Odpowiedź na oba pytania musi być negatywna. Kluczem do rozwiązania tych zależności jest zdefiniowanie realizmu w odniesieniu do środowiska i stosunków międzynarodowych. Politycy realiści wykluczają bowiem dogmatyzm, a kładą nacisk na kwestie poznawcze i ontologiczne, czyli odpowiadają na pytania: co poznawać i jak poznawać? Przyjąłem, że realizm (podejście realistyczne) jest sposobem ustosunkowania się podmiotu do rzeczywistości, czyli zestawem poglądów. Ma charakter zawsze normatywny – ukierunkowuje myślenie, w tym polityczne, niekiedy perswazyjny – wyjaśnia i interpretuje oraz racjonalizuje sądy o rzeczywistości i stosunkach społecznych.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo