wadams wadams
1857
BLOG

Polityczna poprawność w akcji - "Sieci" zbesztane za homofobie

wadams wadams Rozmaitości Obserwuj notkę 40

 

 

Pod wieloma względami podziwiam Kanadę.

Podoba mi się, że potrafiła stworzyć spoleczeństwo wielonarodowe i wielokulturowe, które na serio bierze walkę z wszelkimi przejawami dyskryminacji wobec swoich mniejszości, zarówno etnicznych jak i seksualnych.

Niedawno przekonał się o tym niejaki pan Andrew Ciastek, agent nieruchomości pracujący dla jednej z największych w Kanadzie agencji nieruchomości - Re/Max.

Otóz pan Ciastek wypuścił broszurkę informacyjną, w której zamiast zajmować się informacjami o rynku nieruchomości, postanowił poinformować swoich klientów o wartościach rodzinnych (po angielsku „family values”).

W broszurce tej pan Ciastek zamieścił informacje, że najlepsza dla rozwoju dzieci jest tradycyjna rodzina nuklearna i że dzieci wychowujące się w rodzinach homoseksualnych gorzej się rozwijają i w doroslym życiu trudniej im znależć i utrzymać dobrą pracę.

Pan Ciastek tłumaczył się pózniej że informacje zamieszczone w jego broszurce pochodziły z renomowanej polskiej gazety „Sieci” (kanadyjskie media przymiotnik „renomowany” opatrzyly wykrzyknikiem „sic” co w tym kontekście oznaczało, że powatpiewają w renomę gazety publikującej teksty homofobiczne).

Na efekty broszurki nie trzeba było długo czekać. Wielu wzburzonych czytelników zgłosiło sprawę do Human Rights Commission (komisja broniąca praw czlowieka) a także na policję - do wydzialu zajmującego sie tropieniem nietolerancji i promującego rożnorodność („police diversity unit”).

Pan Ciastek zostal wezwany na policję gdzie przeprowadzono z nim rozmowę wychowawczo-edukacyjną. Sprawa nie trafila do sądu bo pan Ciastek prędko zobowiązal się wpłacić pieniądze na cele dobroczynne i przeprosił wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni jego broszurką.

Jednak to nie był koniec przykrych konsekwencji dla pana Ciastka. Na następny dzień agencja Re/Max ogłosiła, że nie ma nic wspolnego z poglądami pana Ciastka i wyrzuciła go z pracy, jednocześnie wymazując go ze swojej strony internetowej. Przedstawicielka Re/Max, pani Christine Martysiewicz stwierdziła że w jej firmie nie ma miejsca na żadne zachowania dyskryminacyjne. 

Jaka z tego wszystkiego wynika nauka dla naszych polonusów i dla rodaków w kraju?

Ano taka, że normalny demokratyczny swiat nie będzie tolerował żadnej dyskryminacji i żadnej homofobii.

Jest jeszcze jedna nauka dotycząca wolności słowa.Chodzi mianowicie o to, że w normalnych demokratycznych spoleczenstwach nie można pod pozorem wolności słowa przemycać żadnej „mowy nienawiści”. Prawo do wolności słowa nie polega na tym, że można bezkarnie nawalać w mniejszości, a wrecz przeciwnie, polega na obronie tych mniejszości przed dyskryminacją. Miarą wielkości spoleczeństwa jest między innymi dbalość o swoje mniejszości.

 

P.S. Żeby rozwiać jakiekolwiek domysły lub wątpliwości zaznaczam, że jestem katolikiem i polskim patriotą. Na dodatek mam żone i dwójkę dzieci i nie mam tendencji homoseksualnych. 

Dla czytających po angielsku podaję linki ( z dwóch różnych dni) do stron na których opisana jest historia pana Ciastka:

http://metronews.ca/news/toronto/656362/real-estate-agent-didnt-want-to-offend-with-anti-gay-pamphlets/

 

http://ca.news.yahoo.com/blogs/dailybrew/realtor-released-homophobic-newsletter-says-attention-ruining-life-160030598.html

 

 

wadams
O mnie wadams

logiczny, racjonalny, patriotyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości