wadams wadams
554
BLOG

Pytanie o zasady demokracji

wadams wadams Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Po wypowiedzi Jaroslawa Kaczynskiego, ze polski rzad powinien sie podac do dymisji w zwiazku z katostrofa smolenska pojawilo sie sporo wypowiedzi zwolennikow PISu dowodzacych, ze taka gremialna rezygnacja rzadu to w demokracji rzecz zupelnie oczywista i ze tak wlasnie staloby sie w kazdym normalnym, demokratycznym kraju. A ja jakos takiej sytuacji nie moge sobie przypomniec. Moze ktos ma lepsza pamiec ode mnie i pokaze jakies przyklady takiej sytuacji.

Bardzo prosze o podawanie przykladow o odpowiedniej randze, bo jakis trywialny przyklad dymisji jakiegos ministra za balagan w podleglym mu ministerstwie faktycznie zdarza sie chyba dosyc czesto.

Mam na mysli przede wszystkim sytuacje gdy oprocz ministra do dymisji podaje sie caly rzad.

Jako przyklad w miare adekwatny przychodzi mi do glowy reakcja amerykanskiego swiata polityki na zamach 9/11. Owszem byla krytyka sluzb specjalnych, ze w pore nie wykryly spisku (mimo tego ze mialy podstawy by to zrobic). Byla tez krytyka sil powietrznych, ze po pierwszym ataku nie potrafily dostatecznie szybko zareagowac np.  zestrzeliwujac kolejne samoloty ewidentnie lecace na swoje cele z samobojcza misja. Byly tez slowa krytyki pod adresem prezydenta, ze zajety jakas pogadanka dla dzieci ze zwolnionym refleksem reagowal na rozwijajaca sie sytuacje .

Czy rzad kraju niewatpliwie demokratycznego jakim jest USA musial sie w zwiazku z 9/11 podac do dymisji? Wszyscy wiemy, ze tak sie nie stalo. Ale przeciez gdyby USA stosowalo "oczywiscie oczywiste" zasady odpowiedzialnosci politycznej jakie proponuje prezes Kaczynski to cala administracja USA bylaby po 9/11 do wymiany. A moze jednak Jaroslaw kresli wizje demokracji nie taka jak ona istnieje w realnym swiecie polityki tylko taka jaka pasuje do jego aktualnych celow politycznych.

Nie rozumiem tez dywagacji Jaroslawa na temat obnizania rangi wizyty Lecha Kaczynskiego i domniemanego wplywu tej sytuacji na bezpieczenstwo lotu. Wydaje mi sie ze takie same zasady bezpieczenstwa obowiazywaly w czasie lotu premiera Tuska. Jedyna roznica bylo pojawienie sie mgly podczas lotu 10 IV. Piloci powinni byli odejsc na lotnisko zapasowe. Nie zrobili tego. Za wczesnie by przed zakonczeniem sledztwa wyrokowac kto ponosi za to odpowiedzialnosc. A tylko ustalenie tej odpowiedzialnosci moze miec wlyw na to kogo obciazyc wina, takze ta polityczna i moralna.

wadams
O mnie wadams

logiczny, racjonalny, patriotyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości