To taka notka nadającą się na wykład do katedry mniemanologii stosowanej. Bo wyobraźmy sobie, że w niedalekiej przyszłości zostanie zawarty pokój w wojnie Rosyjsko Ukraińskiej.
To taka notka nadającą się na wykład do katedry mniemanologii stosowanej. Opieram się w niej, częściowo na dokumentach oficjalnie przedstawionych przez Moskwę, częściowo na analizach ekspertów przeczytanych w różnych publikacjach, a częściowo na własnych wnioskach.
Bo wyobraźmy sobie, że w niedalekiej przyszłości zostanie zawarty pokój w wojnie Rosyjsko Ukraińskiej. Pokój tak jak go przedstawiają Rosjanie zakłada, ze obwody ługański, doniecki, chersoński, zaporoski oraz Krym to będą tereny przyłączone bezpośrednio do Rosji. Rosja zakłada też, że w Kijowie powstanie neutralny (czytaj promoskiewski) rząd, który zgodzi się na to aby Ukraina była państwem neutralnym, praktycznie pozbawionym armii. Ukraina oczywiście nie wstąpi do NATO i UE i zrzeknie się zachodniej pomocy i reparacji. Niewielka, zachodnia część dzisiejszej Ukrainy, ta najbardziej prozachodnia i zbuntowana może sobie iść gdzie chce, np zostać przyłączona do Polski.
Tyle oficjalne Rosyjskie plany. A co z konsekwencjami? Obecnie Rosja posiada minimum 1,5 mln osób pod bronią. Są to ludzie, z którymi podpisano "dobrowolne" kontrakty, ochotnicy i "ochotnicy" np więźniowie. Wiki podaje, że w końcu pierwszej dekady XXI wieku wojska lądowe liczyły według różnych danych od 230 tys., łącznie z poborowymi, do 360 tys. żołnierzy, z czego 190 tys. stanowili poborowi. Można założyć, że tak pokojowy kraj jak Rosja nie potrzebuje większej armii. Przecież ukraińscy faszyści zostaną pokonani, NATO zostanie odsunięte od granic. Czyli w momencie zakończenia wojny do cywila pójdzie ok 1 mln weteranów. Dodajmy weteranów z prowincji, przyzwyczajonych do rabowania, zabijania jeńców, często byłych więźniów. Skuszonych obietnicami dużych pieniędzy, mieszkań, profitów. Przecież Putin obiecał, to Putin da... Prawda? Weteranów, którzy będą przecież bohaterami zwycięskiej wojny (wróć: zwycięskiego pokoju). A weteranów w Rosji się czci i hołubi. Pokazuje w przedszkolach, stawia za wzór i wysyła na defilady. I co najważniejsze daje dobrze płatne zajęcie. Pracę lekką i dobrze płatną. Nie jakieś tam tyranie na szychcie w fabryce.
Oczywiste jest to, że po wojnie Rosja przestawi swoją gospodarkę w tryb pokojowy. Tych wszystkich byłych wojskowych zatrudni się w prywatnych fabrykach samochodów, pralek, lodówek i odkurzaczy. Tych wszystkich sprzętów, które do tej pory rosyjskie wojska musiały z trudem wydzierać Ukraińcom z gardła. Przeważnie siłą, bo to faszyści... czyż nie? Weterani zamiast wojować w specjalnej operacji będą teraz dzięki dobrze płatnej pracy i błyskawicznemu rozwojowi kraju napędzać popyt wewnętrzny.
Oczywiste jest też to, że reszta świata czeka na rosyjskie dobra ze znanych rosyjskich firm. Afryka będzie kupować automatyczne odkurzacze z Urałwagonzawod . Suchoj będzie produkował samoloty pasażerskie. Ba! Saudowie tylko czekają na oficjalny powrót legalnej rosyjskiej ropy i gazu na rynek. Nie mówiąc już o Amerykanach, którzy przestaną eksportować swój gaz i ropę do Europy i z przyjemnością wpuszczą tam znowu Rosjan. Myślę, ze można liczyć też na Chińczyków, którzy wszak znają swoje miejsce i grzecznie wycofają się z robienia interesów z Afryką, na rzecz rosyjskich firm sygnowanych logiem znanych kompozytorów.
Ten niesamowity rozwój gospodarczy pozwoli zabezpieczyć los kilkuset tysięcy kalek pozostałych po specjalnej operacji. Nie wiem czy oglądaliście filmiki, ale drony często, gęsto walą po nogach. Jedno jest pewne, w Rosji spada zapotrzebowanie na buty... Pokój spowoduje, że ci wszyscy ludzie dostaną obiecane im świadczenia, a państwo o nich zadba i dopieści.
Nie zapomnijmy też, że bogata Rosja to prawdziwe dobrodziejstwo dla Polski i całego świata zachodniego. Przecież tak pokojowo nastawiony kraj nie będzie podejmował żadnych wrogich akcji w innych państwach. Nie będzie przecież tracił ciężko zarobionych rubli na tak przyziemne sprawy, ja eksperymenty z Noviczokiem, czy wysyłanie gorących paczek DHLem. Polska tez się powinna cieszyć. Od lat wiadomo, że nie ma nic lepszego dla naszego kraju, niż ścisła współpraca Niemiecko Rosyjska. Z wisienką na torcie w postaci dołączenia do nas kilku zachodnich obwodów Ukraińskich wypełnionych banderowcami z widłami. Normalnie powinniśmy piać z zachwytu. A może raczej gdakać, bo jak wiadomo "kurica nie ptica..."
Tak więc cieszmy się, że banderland zostanie spacyfikowany... (wróć: problem Ukrainy zostanie rozwiązany na drodze pokojowej)
Cieszmy się...
jakieś 2-3 lata...
Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych.
W związku z gwałtownym rozwojem SI dodałem do swojego profilu konto suppi. Tak, żeby było widać, że jestem człowiekiem z krwi i kości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka