motto: zlikwidujemy pistacje, pisanki, pisma, pisaki, pistolety i żarówki
a dlaczego żarówki?
dla niepoznaki...
Jestem raczej człowiekiem prostolinijnym i chyba naiwnym. np lubię kiedy partie polityczne spełniają swoje obietnice. Dlatego też cieszy mnie niepomiernie, że PO na swoim kampusie przyszłości, z pieśnią na ustach realizuje swoje hasło wyborcze. Ostatecznie młodym ludziom należy się konkret. Jak zresztą nam wszystkim.
Jednak obiektywnie rzecz biorąc, główne hasło wyborcze naszej władzy, nie jest jakoś przesadnie odkrywcze. Jest to postulat podobny do obniżki podatków, taniej benzyny czy czegokolwiek innego. Każda partia ma tego typu hasła. Tyle, że w przeciwieństwie do ww. haseł, uniwersalny czasownik " j..ać" występuje zawsze z drugim członem - podmiotem. I tu zaczynają się schody. Bo biorąc pod uwagę czasy kultury woke, dzieci mimoz, czy cancel culture, czyli wszystkich tych nowoczesnych czynników kulturowych istotne pozostaje pytanie "je..ać" tak!! ale kogo/co??
I tutaj jako człowiek mimo wszystko starej daty potrzebuję pomocy komentatorów. Co wolno a co nie wolno i komu?
Co jest hasłem wyborczym, a co mową nienawiści? co wolno wojewodzie, a co mnie?
Bo przecież już Wielki E. Dziewoński recytował
"Powiedział mi raz pewien tęgi, bardzo uczony profesor
Niektóre powiedzonka zbyt precyzyjne nie są.
A wśród tych nieprecyzyjnych, mętnych- powiedzmy- grupy
wyróżnia się to zwłaszcza, ze dana rzecz jest do ... (niedomowienie takie, więcej inteligentnie ;) -[R] )
Językoznawczej lufy (tek tedy tutaj użyje)
Mówiąc, ze cos jest do ..., należy podawać do czyjej.
Bo jeśli- ciągnął profesor- do pewnej znajomej pani,
na której widok zawsze dech zapiera mi w krtani,
bo ona nie idzie, lecz frunie, jak pasaż przez klawisze
i tym co trzeba tak lekko i tak cudownie kołysze
Wiec jeśli do owej pani, zwiewnej, ulotnej, czarownej
jest owo cos- rzekł profesor- to owo cos jest cudowne!
A jeżeli do mojej, wspartej o nóg grube slupy
Do mojej- rzekł profesor- to oczywiście do dupy."
Jako, że nie pokładam zbytniej nadziei, że rzeczona notka przetrwa i nie zostanie wywalona w kosmos przez cenzurę, pozostaje zakończyć mi Tuwimem.
(...)
I ty cenzorze co za wiersz ten
Zapewne skażesz mnie na ciupę
I żem się stał świntuchów hersztem
Całujcie mnie wszyscy w dupę
Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych.
W związku z gwałtownym rozwojem SI dodałem do swojego profilu konto suppi. Tak, żeby było widać, że jestem człowiekiem z krwi i kości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości