Mamy ogólnopolskie wzmożenie. Wzmożenie logiczne wynikające z wyników wyborów. Dlatego warto usystemować sobie pewne rzeczy, uspokoić się i w zależności od tego, czy było się wyborcą PiS, opozycji, czy symetrystą, zafundować sobie kieliszek koniaku, czekoladę, albo duży popcorn.
Zacznijmy od PiS. Tutaj wyborcy PiS raczej liczą na cud i geniusz Kaczyńskiego, a wyborcy dotychczasowej opozycji chcieliby, żeby prezydent już, natychmiast pozwolił im tworzyć rząd. Moim zdaniem wyborcy opozycji powinni jednak zaakceptować, że PiS będzie największym klubem partyjnym w przyszłym sejmie. I warto też pomyśleć, czy jesteście na 100% pewni, że jeżeli Kaczyński zaproponuje Mentzenowi stanowisko ministra finansów, Giertychowi ministerstwo edukacji (albo sprawiedliwości) Kołodziejczakowi ministerstwo rolnictwa, a jakiemuś koledze Kosiniaka teczkę premiera, to nie da się stworzyć rządu PiS?
W końcu jesteście demokratami. Dajcie sejmowi spokojnie przegłosować brak wotum zaufania dla PiSowskiego premiera.
Dopiero po tym kroku, za tworzenie rządu weźmie się Donald Tusk. Donald Zwycięzca. Jakiś czas temu pisałem, że Tusk licytuje szlema bez atu. ( https://www.salon24.pl/u/vladip/1321672,tusk-licytuje-szlema-bez-atu ) Trzeba mu przyznać, że faktycznie mu się udało. Sprzeciw wobec rządu PiS był na tyle powszechny, że opozycja, o ile będzie się trzymać razem, odsunie PiS od władzy.
Tutaj mam swoje przemyślenia dotyczące twardego PiSowskiego elektoratu. To nie jest tak, że popełniliście jakieś mega błędy w kampanii. Po prostu zaszły takie okoliczności, które nie dały wam szansy (no dobra dały absolutnie minimalną) na trzecią kadencję rządów.
Dlatego elektorat triumwiratu (czworokątnego, lub nawet wielokątnego) powinien spokojnie poczekać, aż Tusk dostanie misję stworzenia rządu. Trzeba przyznać, że będzie to najbardziej demokratyczny rząd wyłoniony od wielu lat, chyba nawet na całym świecie. Biorąc pod uwagę, że 3D to 2 formacje - 2 liderów, Lewica to następnych trzech, nawet Koalicja Obywatelska to konglomerat może i jednego wodza (Tuska) ale za to wielu pomniejszych z ambicjami, którzy będą oczekiwali wymiernej wdzięczności. Mimo tego, nie przewiduję, żeby ten rząd nie powstał. Niesie was euforia zwycięstwa i olbrzymie oczekiwania społeczne. Dlatego ten czas warto przeznaczyć na rozmowy koalicyjne i dogadanie, kto będzie za co odpowiedzialny. Dobrze by było też ustalić, w jakim zakresie realizujecie program danej partii. Bo jeżeli rano idzie przekaz od lewicy o utrzymaniu transferów socjalnych, a godzinę później informacja od Hołowni o ich ograniczaniu, to elektorat będzie się czuł zdezorientowany. Dobrze by było, żebyście czas przed oficjalnym objęciem władzy poświęcili na wypracowanie wspólnego stanowiska, których obietnic wyborczych nie będziecie realizować i dlaczego. Wtedy elektorat łatwiej wam to wybaczy. Dlatego nowy rząd powinien dostać przysłowiowe 100 dni na ogarniecie sytuacji, przy czym ten czas paradoksalnie powinien dostać od swoich wyborców, a nie wyborców PiS.
Natomiast cały czas musicie pamiętać o zagrożeniu. Któryś z komentatorów Salonu24 powiedział, że powstanie wielkiej koalicji będzie proste, bo istniał wcześniej pakt senacki i się sprawdzał. Moim zdaniem to nie jest dobra analogia. Pakt Senacki eliminował wewnętrzną konkurencję i był paktem "Anty-PiS" wystarczyło nie wystawiać 2 kandydatów w tym samym okręgu a w czasie głosowań, głosować przeciw PiS. Jest to coś zupełnie innego pod względem jakościowym niż koalicja PO-LEWica-3 Droga.
No i na sam koniec kilka słów o Konfederacji. Niby zdobyła ona ponad 200 tys. głosów więcej, a wynik ma ogólnie dużo słabszy. Oczywiście jest bardzo łatwo komentować po wyborach, ale wygląda na to, że Konfa zamiast przewracania stolika powinna zadeklarować się jako zwolennik koalicji z KO i 3D, która będzie jednoznacznie antylewicowa. Mogli by wtedy przyciągnąć sporo wyborców. No i PO i 3D wcale nie tak chętnie będą realizować lewicowy program "luzowania obyczajowego" No ale liderzy zadecydowali i Konfa jest gdzie jest.
Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych.
W związku z gwałtownym rozwojem SI dodałem do swojego profilu konto suppi. Tak, żeby było widać, że jestem człowiekiem z krwi i kości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka