Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski
1084
BLOG

Wylicz ślad węglowy swojego polityka

Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski Klimat Obserwuj temat Obserwuj notkę 99
Zdecydowanie nie jestem denialistą klimatycznym. Tym niemniej, jak słyszę o niektórych inicjatywach politycznych to osobiście zaczynam puszczać CO2 uszami (i nie tylko). Stąd ta inicjatywa.

Zdecydowanie nie jestem denialistą klimatycznym. Tym niemniej, jak słyszę o niektórych inicjatywach politycznych to osobiście zaczynam puszczać CO2 uszami (i nie tylko).

Kilka, z wielu działań, które powodują u mnie taki stan to np: zastąpienie atomu gazem, czy wyprowadzenie wysokoemisyjnej produkcji z Europy do krajów, gdzie emisja będzie jeszcze wyższa. 

Ostatnio głośno o inicjatywie prezydenta Warszawy, który naszą stolicę zapisał do klubu miast chcących być liderami w ograniczeniu emisji. Idea może i szczytna i jest tam co najmniej jeden sensowny punkt ( wydłużenie czasu funkcjonowania sprzętów AGD). Tym niemniej jestem ciekaw jak wygląda  ekologiczność naszych polityków. Innymi słowy który z nich ściemnia w sprawach ekologii, a który coś chce realnie zrobić. 

Oczywiście nie da się robić polityki bez emitowania CO2. I w dużej mierze zależy to od zajmowanego stanowiska. Nikt nie powinien mieć pretensji do głowy państwa, że leci państwowym samolotem na spotkanie międzynarodowe, bo tego wymaga jego funkcja. Z drugiej strony znam przypadek, kiedy ambasador Norwegii jeździł do Łodzi na konferencje pociągiem a nie samochodem, bo było taniej i bardziej ekologicznie. I korona mu z głowy nie spadła. 

Dlatego rzucam tutaj apel do zapaleńców, aktywistów i wszelkiej maści organizacji pro i antyekologicznych.

Wylicz ślad węglowy swojego polityka. 

Prześwietl go, czy do biura jeździ rowerem, czy służbowym samochodem. Czy żywi się marchewką czy raczej stekiem argentyńskim. I co najważniejsze, czy jest warty swojej emisji CO2. 

Wylicz ślad węglowy - w końcu idą wybory. 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj99 Obserwuj notkę

Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych.  W związku z gwałtownym rozwojem SI dodałem do swojego profilu konto suppi. Tak, żeby było widać, że jestem człowiekiem z krwi i kości. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (99)

Inne tematy w dziale Rozmaitości