Kontynent upadłych imperiów

Europa to dziwny kontynent. To miejsce, w którym chyba każdy kraj europejski miał status mocarstwa globalnego, lub co najmniej lokalnego. Wszystkie te europejskie mocarstwa łączy fakt, że zaliczyły one swój upadek. Zostały przez kogoś pokonane, upadły. To jedyne takie miejsce na świecie, gdzie pokonane imperia zgodziły się na współpracę i dzięki temu razem stanowią największą potęgę gospodarczą świata. Gdzie mimo wielu różnic i dawnych zatargów udało się stworzyć chyba najlepsze miejsce do życia na ziemi. 

Kiedyś miejsce, gdzie toczyły się nieustajace wojny, które dzieki woli współpracy zostały (tak przynajmniej sie wydawało) zastapione pokojowymi taktatami. 

Niestety w granicach europy mamy też mocarstwo, które mimo wielu do tego przesłanek nie chce upaść. Co wiecej, chce odbudować swoją dawną potęgę i znaczenie, ale nie przez wpływ kulturowy czy gospodarczy, ale jedynie przez projekcję brutalnej siły. Masowe mordy, gwałty i grabieże na ludnosci cywilnej. Rządzone jest przez krwawego dyktatora, który nie cofnął się przed żadną zbrodnią. 

Pozostaje mieć nadzieję, że wojna z Ukrainą będzie kolejnym kamyczkiem, który uruchomi lawinę zmian. Jeżeli Ukraina skutecznie się obroni, a Putin umrze nie majac silnego następcy będziemy najprawdopodobniej świadkami drugiej fazy upadku mocarstwa. Będziemy mieć silne tendencje do uniezależniania się kolejnych mniejszości. Wzrost wpływów muzułmańskich, konflikt armia vs FSB i ucieczkę fałszywych sojuszników, takich jak Czeczenia czy Białoruś. Możemy mieć nawet czołgi w Moskwie i wojnę domową prowadzoną przez siły, które mogą mieć broń atomową. 

Mam nadzieję, że kryzys będzie na tyle duży, że pozostałości Rosji w postaci "księstwa moskiewskiego" zgodzą się na sprzedaż swojej broni atomowej w zamian za pomoc gospodarczą i humanitarną. 

Dopiero po takim kolapsie Rosja mogła by rozpocząć proces zmian, które przeszły inne upadłe europejskie mocarstwa. 

Czego w sumie im i nam życzę