W tej chwili toczy się na świecie kilka konfliktów zbrojnych. Najpoważniejszym z nich jest konflikt Rosja - Ukraina, głównie z powodu uczestnictwa drugiego, do niedawna, mocarstwa świata. Jak dużo zawirowań na świecie może wygenerować wojna o Ukrainę?
Jeszcze całkiem niedawno wydawało się, że nie będzie żadnej poważniejszej wojny, a świat będzie mógł spokojnie wychodzić z kryzysu po pandemii. W rozważaniu o ataku Rosji, toczyliśmy spory, czy Rosja zajmie całą Ukrainę, czy może ograniczy się do Donbasu i Odessy. Wydaje się też, że kraje zachodnie (zwłaszcza europejskie) , miały wstępne plany dotyczące postępowania wobec Rosji, które można streścić stwierdzeniem " business as usualy". Tymczasem okazało się, że Rosja nie jest tak silna, a Ukraina tak słaba, jak się wydawało i nastąpiła zmiana reguł. USA, które jak się wydaje, miały tym razem całkiem nieźle rozeznanie wywiadowcze, dotyczące planów rosyjskich, zaczęły wspierać Ukrainę, początkowo ostrożnie, informacja, czy sankcjami, ale z każdą chwilą coraz mocniej. Europa zachodnia z wiadomych względów musiała zająć antyrosyjskie stanowisko, czasem wbrew swoim chęciom. Rosja tymczasem znalazła się pod rosnąca presją swojej reputacji. Z każdym dniem wojny Rosja ma coraz mniej argumentów żeby się niej wycofać z twarzą. Zatem prawdopodobnie będą dalej brnąć w ten konflikt, którego nie są w stanie wygrać. A nie są w stanie, ponieważ lokalna wojna Rosyjsko - Ukraińska o Donbas zmieniła się niepostrzeżenie w konflikt Zachodu z Rosją. Potwierdzeniem tego są ostatnie działania, już otwartych dostaw broni na Ukrainę, ustawa Land-lease ,czy deklaracja o możliwości wysłania wojsk amerykańskich na Ukrainę. Rosjanie już teraz pokazali, że nie są w stanie przeprowadzić precyzyjnej operacji wojskowej z ograniczonymi stratami wśród ludności cywilnej. Zaczęli więc robić to, w czym są dobrzy, czyli niszczyć, palić, gwałcić i rabować cywilów. Pytaniem otwartym pozostaje, do czego się posuną, kiedy wzmocnione wojska Ukrainy przejdą, z obrony, do jakichś poważniejszych kontrataków.
Tyle,że to tak naprawdę może być preludium. Po pierwsze, pojawiają się doniesienia, że Rosjanie chcą zaatakować Mołdawię. Co w tej sytuacji zrobi Unia i NATO? Po drugie rośnie intensywność sporu na Bałkanach. Tyle,że to drobiazgi (choć to nasze - europejskie drobiazgi). Znacznie ważniejsze jest to, czy zjednoczenie zachodu zatrzyma na jakiś czas Chiny przed próbą zajęcia Tajwanu. Z drugiej strony, czy kraje Pacyfiku będą bardziej aktywnie hamować chińska ekspansję, choćby na wyspach Salomona.
Wojna Rosyjsko Ukraińska może wywołać też cały szereg wojen wtórnych. Jeżeli będziemy obserwować klęskę Rosji, to na zdychającego niedźwiedzia może rzucić się całe stado sępów. Azerbejdżan może docisnąć Armenię, Czeczenia po laniu Kadrowców może znowu próbować wyrwać się spod wpływów Moskwy,co w najlepszym wypadku może skończyć się wojna domową. Gruzja może próbować odzyskać Osetię Południową. Afganistan może rozpowszechniać swój muzułmański radykalizm na terenach Rosyjskich. Wreszcie Białoruś, z dyktatorem Łukaszenka, który nie kocha Moskwy i przy jej osłabieniu może podjąć kolejne próby dogadania się z Zachodem, albo prędzej czy później może mieć u siebie 2 Majdan. No i jeszcze cała masa wojen wtórnych, wywołanych choćby kryzysem żywnościowym, który z dużym prawdopodobieństwem nadejdzie w tym i przyszłym roku. Objąć one mogą duży obszar Afryki.
Pytanie, czy wszystkie te konflikty połączą się poprzez sojusze w jedną dużą wojnę światową, z której w Azji i Afryce ukrztaltuje się nowy porządek świata. I do czego posunie się Rosja, żeby utrzymać swoją pozycję światowego mocarstwa.
Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych.
W związku z gwałtownym rozwojem SI dodałem do swojego profilu konto suppi. Tak, żeby było widać, że jestem człowiekiem z krwi i kości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka