vipp vipp
103
BLOG

"chiński virus" w działaniu

vipp vipp Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Wiedziałem że nie mogę zarazić się Covidem bo będzie źle, ale nie myślałem że otrę się aż o śmierć

__________________________


TelewizjaTychy
27,8 tys. subskrybentów
Na moim kanale od dłuższego czasu nie ukazywały się żadne nowości - ponieważ wróciłem z dalekiej podróży;  z której wielu nie wraca już nigdy.
Covid dopadł mnie na kilka tygodni przed moją kolejką na szczepienie. Wiem że szczepionki nie są idealne, ale wolę aby mnie trochę pobolała ręka, ewentualnie mieć jednodniową gorączkę niż przeżywać ją przez kilkanaście dni łącznie z uporczywym kaszlem (nie minął już od ponad miesiąca), duszeniem się (saturacja spadała w okolice 80%), kilkudniowym rozwolnieniem, i słabością taką, że nie da się jej porównać absolutnie do żadnej innej choroby jaką kiedykolwiek przeszedłem. (Ale to nie koniec listy - bo kłopoty nie kończą się wraz z covidem). Był taki dzień że myślałem że nie wytrzymam dłużej niż jeszcze dwa dwa dni tej męki. Przyjechało Pogotowie. W sumie byli trzy razy (raz po covidzie) miejsc wolnych w szpitalach w tym okresie nie było...
Zapisywałem przebieg zarazy na komórce...
Ponieważ w relacji nagranej telefonem nie podałem wszystkich ważnych informacji - dodaję iż podczas choroby brałem również cały zestaw różnych mikroelementów i witamin:
- witamina D3 w ogromnej ilości ok. 20 tys. j.m. dobowo (wzmacnia odporność własną),
-  Rutinacea (witamina C z cynkiem itp.) co 3-4 godziny,
- cynk i magnez.
- Znajoma lekarka (dziękuję Ci Gosiu) przepisała antybiotyk - osłonowo na zapalenie płuc po-covidowe (b. częste powikłanie).
Nie zapominajcie pić duże ilości wody, oraz brać wszelkie inne lekarstwa, witaminy itp. przepisane na inne, wcześniejsze dolegliwości lub choroby.

Nie dam się nikomu zmanipulować, omamić; sam dobrze wiem jak z covidem jest. Już mi żaden "nawiedzony" nie wciśnie kitu o covidzie, bo przeżyłem to sam, zaś wiedza "spiskowa" nie pochodzi ani z nauki, ani studiów uniwersyteckich, ani z własnej głowy (chyba że z chorej), tylko jest wynikiem oglądania (propagandowych) filmików.

Psalm 23 mówi: "Choćbym szedł najciemniejszą z dolin zła się nie ulęknę, boś Ty [Boże] ze mną..."
Przejście przez tak ciężką chorobę i otarcie się o "kosę" zmienia perspektywę duchową człowieka. Choć jestem od dawna wierzącym (nawróciłem się mając 20 lat) podczas przechodzenia tej "ciemnej doliny" spojrzałem na chrześcijaństwo z zupełnie innej strony; przestało się kompletnie liczyć to co  WIESZ, a niezmiernie ważne stało się to co  ROBISZ. Zobaczyłem pustkę i powierzchowność współczesnego chrześcijaństwa cieszącego się dostatkiem i dobrobytem i skupionego na przeżywaniu rytuałów ( tak katolickich jak i protestanckich), dla którego najważniejsza jest "czystość nauki" i spory teologiczne, a ideał miłosiernego Samarytanina, Kazanie na Górze, i nauczanie Jezusa wraz z Jego świadectwem życia zostały zapomniane w praktyce. - A one są właśnie tym "praktykowaniem" wiary.  
...Sam nie jestem w tym bez winy.

vipp
O mnie vipp

https://lootos-neverlandd.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo