W tle najprawdopodobniej Sunia - niedoszła ofiara gwałtu
Rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Anna-Maria Żukowska ujawniła, że w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej w Warszawie, była świadkiem próby gwałtu. Nie wiadomo dlaczego rzeczniczka informuje o tym wydarzeniu dopiero teraz, ale można podejrzewać, że to przeżycie, które pośrednio (chociaż nie osobiście) dotyczyło jej, było tak traumatyczne, że potrzebowała czasu na ochłonięcie:
Rok temu na wspólnym kampanijnym spacerze z psami na Polu Mokotowskim z kandydatem na prezydenta Warszawy Andrzejem Rozenkiem pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją (wysterylizowana, więc to dziwne) sunię. Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan.
Jak rozumieć ostatnie zdanie tweeta rzeczniczki SLD? Czyżby Monika Jaruzelska próbowała kogoś zgwałcić? A może sika innym do butów. Tego niestety pani Żukowska nie dopowiedziała.
Inne tematy w dziale Polityka