Będąc naiwnym optymistą uważałem, że do tego strajku w ogóle nie dojdzie. Że w ostatnim momencie jednak „się dogadają”. Myliłem się.
Jednak kiedyś strajk się zakończy. Ale kiedy i jak? Jakim kosztem? Czy uda się przeprowadzić egzaminy ósmoklasistów? A matury? Jakie będą kolejne ruchy po obydwu stronach barykady? W tej chwili wygląda na to, że każdy siedzi w swoim okopie i nie widzi zbyt dużego zagrożenia z drugiej strony. Z tym, że i jedni i drudzy nie mogą siedzieć tam zbyt długo. Bo nie pozwolą im na to uczniowie, a przede wszystkim ich rodzice. Wyciągną ich z okopów za łby i przemówią do rozsądku. Jaką będzie to miało formę nie ma znaczenia, ale z pewnością nastąpi. Podejrzewam więc, że rozwiązanie nastąpi wcześniej nim zdążą zareagować najbardziej zainteresowani. Tylko jak będzie ono wyglądało? Mam jeden scenariusz, który można by zaproponować rządzącym. Składa się on z trzech kroków.
1. Spełniają wszystkie żądania nauczycieli. Natychmiast, bez żadnych warunków i zastrzeżeń.
2. W trybie pilnym uchwalają ustawę, która podobnie jak w Niemczech robi z nauczyciela urzędnika państwowego.
3. Od tej chwili jest między innymi:
Art. 19, pkt. 3. Urzędnikowi państwowemu nie wolno uczestniczyć w strajkach lub akcjach zakłócających normalne funkcjonowanie urzędu albo w działalności sprzecznej z obowiązkami urzędnika państwowego.
Art. 21, pkt. 1. Urzędnikowi państwowemu przysługuje wynagrodzenie zależne od zajmowanego stanowiska, posiadanych kwalifikacji zawodowych, jakości oraz stażu pracy.
Art. 29, pkt.1. Czas pracy urzędników państwowych nie może przekraczać 8 godzin na dobę i średnio 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż 8 tygodni.
Art. 29, pk.2. Jeżeli wymagają tego potrzeby urzędu, urzędnik państwowy może być zatrudniony poza normalnymi godzinami pracy, a w wyjątkowych wypadkach także w nocy oraz w niedziele i święta.
A w wolnych od pracy chwilach nauczyciele będą mogli realizować się na polu artystycznym.
Różne TSUE nie podskoczą, w końcu najświatlejsi światowi demokraci, nasi zachodni sąsiedzi, tak właśnie rozwiązali ten potencjalny problem.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo