1 lipca na portalu Washington Times ukazał się komentarz amerykańskiego historyka o polsko-żydowskich korzeniach Daniela Pipesa pod tytułem Poland's Muslim ban. Autor w krótkiej analizie postanawia odpowiedzieć na pytanie dlaczego Polska tak bardzo różni się od Europy Zachodniej, pod względem stosunku do muzułmańskich uchodźców, i co to oznacza.
Pipes podkreśla, że poza czasem oblężenia Wiednia w 1683 r. Polskę łączyły dobre historyczne stosunki z muzułmanami. Przypomina takie fakty jak siedemset lat dobrosąsiedzkich stosunków z Tatarami lipskimi, odmowa Imperium Osmańskiego uznania rozbiorów Polski, czy serdeczne przyjęcie przez Polskę imigrantów po wojnie czeczeńskiej.
Według Pipesa ogromna fala uchodźców muzułmańskich z lat 2015-2016, którą określa mianem Merkel Tsunami, oraz ciągłe doniesienia medialne o przerażających problemach jakie się z tym wiążą, przeraziła Polaków, co spowodowało, że 3/4 polskiego społeczeństwa odrzuca imigrację muzułmańską.
Komentarz Pipesa jest jednoznacznie przychylny polityce Polski względem imigracji muzułmańskiej. Nazywa on ugrupowania polityczne w Europie nie zgadzające się na masowe przyjmowanie imigrantów, w tym przede wszystkim rządzący w Polsce PiS, "partiami obrony cywilizacji".
Pipes podsumowuje swój komentarz stwierdzeniem, że tak jak w najbliższym czasie nie dojdzie do rechrystianizacji Europy, tak nie dojdzie również do islamizacji Polski.
Komentarz Pipesa został poprzedzony tygodniowym pobytem w Polsce i analizą medialnej debaty jak ciągle na ten temat toczy się w naszym kraju.
O artykule Pipesa można przeczytać również tutaj.
Inne tematy w dziale Polityka