Do Salonu24 zaglądam od dawna, ale dopiero od jakiegoś czasu (miesiąc) sam zacząłem coś tam pisać. Traktowałem Salon jako jedno z wielu źródeł informacji, nie wczytywałem się w komentarze, nie analizowałem kto jest kim, jakie jest ewentualne źródło oceny rzeczywistości przez co bardziej wyrazistych blogerów. Z przyjemnością czytałem notki nie związane z polityką - jest na Salonie wielu blogerów z głęboką wiedzą i talentem popularyzatorskim.
Wcześniej nie zaważałem (nie przyglądając się zbytnio) subtelnych (subtelnych?) salonowych podziałów na zacietrzewionych w jedną lub drugą stronę komentatorów polskiego życia politycznego i społecznego. Byłem więc bardzo zaskoczony, a raczej zdziwiony, gdy po jednym z pierwszych moich komentarzy dostałem tak zwanego bana od pewnego blogera o nicku buc, dawniej też buc, czy jakoś tak podobnie, dokładnie nie pamiętam. Co więcej, w związku z tym, wyskrobałem swoją pierwszą salonową króciutką notkę, która wydawała mi się zabawna. I tutaj nastąpiło zdziwienie do kwadratu, zostało zablokowane moje konto. Na pytanie do admina o powody, zostałem skarcony i pouczony słowami "Rozpoczął Pan blogowanie od personalnego ataku w stronę blogera buc. Prosimy o merytoryczne komentarze" i ... konto odblokowano. Dziwacznie zapachniało absurdalną cenzurą.
Po kilku tygodniach, od tego mojego niefortunnego początku przygody z blogowaniem w Salonie24, chciałbym zadać jedno pytanie tym, którzy lepiej znają środowisko salonowe i być może ewentualnie mają swoje własne przemyślenia na ten temat. Pytanie jest krótkie:
Czy buc dawniej też był bucem?
P.S.
Wszelkie podobieństwa do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe. Proszę, w miarę możliwości, o niewykorzystywanie w komentarzach prawdziwych salonowych nicków.
Inne tematy w dziale Kultura