Rafał Trzaskowski. Gdzie on, tam pech. Prześladuje osobiście jego i tych w pobliżu.
A to przebita opona w mijanym BMW:
Oczywiście pan Rafał nie zostawia w biedzie kierowcy, zakasuje rękawy, oponę wymienia (obserwowany z podziwem przez kierowcę blondynkę) i rusza dalej w trasę, kampania prezydencka w toku.
A to w mieszkaniu przypadkowej mieszkanki Warszawy, do którego zaproszono pana Rafała wypada szyba z okna w drzwiach.
Jak relacjonuje później poseł PO Cezary Tomczyk: "Wczoraj, wtedy kiedy weszliśmy do jednego z mieszkań, jak weszliśmy do środka, zrobił się przeciąg, wtedy, kiedy dziennikarze otworzyli drzwi i wypadła szyba. Ta sprawa ma też swój finał. Prawda jest taka, bo tego nie widać do końca na tym filmie, że ta szyba leciała prosto na panią, udało się ją złapać w ostatniej chwili i zabezpieczyć szybę tak, żeby ją zrobić".
Pan Rafał nie zostawia w biedzie przypadkowej mieszkanki (również przypadkiem, działaczki KODu) i błyskawicznie radzi sobie z problemem. Wyciąga z kieszeni taśmę klejącą (zapewne zawsze ma ją w kieszeni, tak na wszelki wypadek, w końcu musi wiedzieć, że pech jest tuż, tuż i nie wiadomo co kiedy może się przydać) i po minucie przypadkowa mieszkanka Warszawy może odetchnąć z ulgą.
A to kilka dni po uruchomieniu nowej linii SKM postanawia z niej skorzystać (w towarzystwie między innymi burmistrza Piaseczna Daniela Putkiewicza i marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika) pan Rafał. Pociąg spóźnia się. Pan Rafał jest na to już przygotowany - osobiście wypisuje usprawiedliwienia uczniom i studentom jądącym z nim w pociągu, tłumacząc ich spóźnienie. Relację zamieszcza na TT.
Negatyw Midasa:
Inne tematy w dziale Rozmaitości