Jeden z ciekawszych wyścigów w ostatnich latach. Ciężko było przewidzieć, kto wygra, a co do składu podium to już w ogóle.
Rosberg jechał dobrze, nawet bardzo dobrze. Strategia była skuteczna. Dwa pit-stopy w tych warunkach atmosferycznych wystarczyły. Straszne błędy McLarena: jeden to strategia, bo myśleli że Rosberg nie da rady utrzymać opon w formie. Dwa- fatalna postawa mechaników, którzy pozbawili szans na walkę Buttona. Bo gdyby jego postój trwał normalnie wyjechałby 7 sekund wczesniej i nie natknął się na słabo w tym momencie dysponowany bolid Lotusa Kimiego.
Duża przewaga Rosberga to zatem duża zasługa "pociągu Raikkonena" a nie fenomenalnej jazdy. Lotus nie wytrzymał- zła strategia, złe opony. A na koniec Kimi chyba się zdekoncentrował, i spadł za Massę!
Tyle się zmieniało- na prowadzeniu był i Massa, i Perez, którzy ostatecznie znaleźli się tuż za pierwszą dziesiątką.
A na koniec trochę statystyki. Rosberg ma na koncie jedno PP i jeden wygrany wyścig. Dokładnie tyle co Kubica i Kovalainen. Robert uważany jest przez wielu (a głównie Polaków) za najlepszego kierowcę w stawce. A co się stanie, jeśli Rosberg coś jeszcze wygra? Wiemy co. Dogoni, albo i wyprzedzi Trullego (1 wygrana, 4 PP). Dodajmy jeszcze: 3 zwycięstwa ma Fisichella.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
