Jak donosi "Le Monde" Izrael już latem planuje atak na Iran. Przyczyna jest jasna- boi się. Boi się, bo sam ma broń atomową i nie chce by kto inny w regionie ją miał. Proste.
Sarkozy kreuje się na wielkiego przywódcę i zamierza powstrzymać ten atak. Zrobi cos bardziej przyjemnego- chce, by Unia nałożyła na Iran horrendalne sankcje gospodarcze, i chce by zdrożała ropa.
Irański program atomowy istnieje od lat pięćdziesiątych. Stany Zjednoczone od początku go wspierały. Zgodziły się na plany szacha, by ten wyprodukował bombę atomową. Państwa zachodu, i ich firmy brały udział w tym projekcie.
A teraz co? Energia atomowa, czy też broń jądrowa nagle zaczęły być groźne dla świata.... Trzeba wojny? Iran pomógł Amerykanom w trakcie inwazji na Afganistan, za co Bush odwdzięczył się zaliczeniem go w poczet "osi zła". Iran ma takie samo prawo posiadać energię atomową jak Francja, czy Stany Zjednoczone. Nigdy nie zdarzyło się, by państwo wrogie Zachodowi, użyło bomby atomowej.
A więc o co ta wojna?
Inne tematy w dziale Polityka