Powinienem to napisać wcześniej, ale nie chciałem was martwić: TUSK WYGRA WYBORY.
Nie ma żadnych przesłanek, by mogło być inaczej. Jego (tzn. jej- PO) największą zaletą jest ciamciaramciowatość (określenie wymyślone przez Giertycha). To jest sposób na wygrywanie wyborów. Obiecywanie cudów, bo w przypadku cudów nie trzeba podawać ich źródła. Transfery karierowiczów wszelkiej maści, bo ludzie głosują na znane twarze (a raczej facjaty). Poparcie pseudoelit, pseudoartystów.
Kaczyński chce, ale nie może. Robi tyle głupich ruchów, więc powinien się cieszyć, że ma te 30% poparcia. Jednak ze strategią, którą on uprawia nie może nic osiągnąć. Choćby miał najlepsze pomysły.
Kolejne afery za rządów Tuska nie niszczą wizerunku Platformy, a wręcz go umacniają. Do czego nas to zaprowadzi?
Inne tematy w dziale Polityka