Dzień 10 kwietnia 2011 roku zbliża się ku końcowi. Na szczęście obyło się bez jakichs szatańskich wystąpień, burd chuligańskich, itp.
Zastanówmy się, czy przez ten rok coś się w nas, jako społeczeństwie, zmieniło. Zapowiadano wszak, że naród polski przejdzie jakąś przemianę. Ja od początku podchodziłem do tego sceptycznie. Zginęło tylko kilkunastu urzędników państwowych, kilkunastu pracowników lotnictwa, część armii i inne osoby. To tylko 96, i tylko garstka z nich to osoby wybitne, które miały rzeczywisty wpływ na to, co dzieje się w Polsce. Miałem rację (wcale się z tego nie cieszę). Nie jesteśmy lepsi, ani gorsi, pozostaliśmy sobą, ze swoimi zaletami i wadami narodowymi.
Czy warto zatem czcić ten wypadek? OK, zmieńmy to w coś ważnego, jeśli ktoś nam chciał zrobić krzywdę, jeśli nie, to naprawdę, zajmijmy się ważniejszymi rzeczami.
Inne tematy w dziale Polityka