Polska jest suwerennym i niepodległym krajem. Z tą opinią zgadzają się i sami Polacy, i społeczność międzynarodowa. Ale czy samo stwierdzenie, że nasz kraj jest niezależny oznacza, że nie musimy martwić się o naszą wolność zewnętrzną oraz stabilność wewnętrzną?
Jesteśmy częścią międzynarodowych organizmów międzypaństwowych. To oczywiście nie jest aż tak dużym problemem, gdyż znakomita większość krajów świata należy do takich organizacji. Sytuacja staje się bardziej skomplikowana, gdy przyjrzymy się naszej pozycji w świecie. Ograniczoną suwerenność powinniśmy rekompensować naszym wpływem na inne państwa. Niestety, z tym jest problem. Zobaczmy chociaż naszą pozycję w UE. Przyjmujemy bez krzyku każdą niemal wytyczną z Brukseli. Gdy sami chcemy coś osiągnąć, stajemy się nagle wielkim hamulcowym.
Niepokojące są nasze stosunki dwustronne z dużymi sąsiadami. Rosja i Niemcy chcą nas zaszachować Nordstreamem, a Putin w dodatku chce nam wcisnąć swój gaz po wiki wieków, samemu trzymając kurek. I w dodatku te kontrowersyjne działania w kwestii tragedii smoleńskiej...
Suwerenność jest rzeczą względną. Wg ONZ posiadają ja takie kraje jak Somalia, Kosowo czy Afganistan, a nadal nie może jej otrzymać np. taki Cypr Północny.
Ale czym ja się martwię. Nas taka sytuacja nie dotyczy. jesteśmy przecież supermocastwem środkowoeuropejskim...
Inne tematy w dziale Polityka
