W 1921 pod koniec wojny polsko-bolszewickiej strona radziecka była gotowa oddać Mińsk i tereny dalej na wschód od ostatecznie ustalonej granicy , ale strona polska w imię jednolitości etnicznej państwa, zrezygnowała z tych terenów. Oddano z 3 miliony Ukraińców i Białorusinów, oraz dziesiątki tysięcy do 300 tysięcy Polaków Radzieckiemu molochowi, w imię nacjonalistycznych bzdur.
„negocjatorzy radzieccy byli zdolni do ustępstw terytorialnych i przesunięcia polskiej granicy nieco dalej na wschód. Jednakże oznaczałoby to zbudowanie państwa, gdzie mniejszości narodowe – rzadko identyfikujące się z Polską i polskością – stanowić by musiały ze 40%, a może i więcej ludności. Z punktu widzenia ekonomicznego te wsie nie miały zaś dla Polski żadnej wartości: nie było tam ani przemysłu, ani surowców, a jedynie jeszcze większy teren do pilnowania dla policji. Ziemie te były biedne i zamieszkałe przez niechętną Polsce ludność, a więc posiadanie ich byłoby ekonomicznie deficytowe. Dlatego lepiej dla spoistości państwa mieć na wschodzie mniejsze połacie kresowe, do których trzeba będzie dopłacać, nie mając z tego korzyści.” – Adam Wielomski (https://konserwatyzm.pl/wielomski-traktat-ryski/)
Większość w sejmie i kontrolę nad delegacją sejmową mieli endecy wspierani przez ludowców. Stanisław Grabski przeforsował jednostronną rezygnację delegacji polskiej z włączenia Mińska w granice RP. Bolszewikom odstąpiono także Kamieniec Podolski i Słuck. Może i te ziemie nie były uprzemysłowione, ale prawie wszystkie ziemie pod panowaniem Radzieckim nie były uprzemysłowione. Z tym że Bolszewicy zbudowali na podstawie takich ziem światową potęgę, a chyba tylko Polska strona nie umiała ich zagospodarować. Poza tym są rzeczy ważniejsze niż opłacalność dla państwa, jak na przykład uratowanie z radzieckiego piekła milionów ludzi.
Państwo działające na modłę nacjonalistów ma problem z funkcjonowaniem, gdy podlega mu wiele osób różnej narodowości. Nacjonaliści forsują hasło, że wieloetniczność jest szkodliwa, niestabilna, chociaż jest to tak naprawdę problem tylko gdy wśród tych różnych grup mnoży się i panuje silny nacjonalizm. Państwo sprawiedliwe i porządne jest w stanie działać skutecznie przy wieloetniczności. Poza tym, przy polityce narzucania polskości, utrudniania życia Ukraińcom i Białorusinom, oraz samowolkach i nadużyciach polskich urzędników, trudno dziwić się, że mniejszości później nie garnęły się do lojalności, ofiar i poświęcenia dla takiego państwa polskiego.
Nazywam się Michał Piekut, jestem katolikiem, rygorystą moralnym i uniwersalistą, dodatkowo popieram wolny rynek. Mam też stronę o nazwie Uniwersalizm Indywidualistyczny.
https://www.facebook.com https://uniwersalizmindywidualistyczny.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura