Duże poruszenie wywołało ostatnie wystąpienie amerykańskiego wiceprezydenta JD Vancea na europejskiej konferencji bezpieczeństwa w Monachium. I jeśli dobrze zrozumiałem, głównym przesłaniem tego przemówienia, było jego przekonanie, iż Europie w większym stopniu zagraża jej własny, w coraz większym stopniu zdemoralizowany i antydemokratyczny system polityczny, niż jakiekolwiek zagrożenia z zewnątrz.
JD Vanace nie był gołosłownym i posłużył się przykładami mającymi wskazywać, że w Europie obecnie łamane są prawa człowieka, ograniczone są wolności wypowiedzi i podważane są wyniki wyborów demokratycznych, jeśli tylko nie są one zgodne z oczekiwaniami europejskiego establishmentu.
JD Vanace podał przykład unieważnienia ubiegłorocznych wyników prezydenckich w Rumunii. Wspomniał również o penalizowaniu ludzi modlących się blisko kliniki aborcyjnej, oraz urzędniczym zakazom modlenia się w domu, które mają obecnie miejsce bodajże w Szkocji. Dużo mówił o zagrożeniach związanych z masową emigracją i ograniczaniu wolności wypowiedzi w mediach społecznościowych. Stwierdził, iż podobne negatywne zjawiska jak w Europie występują również w Stanach Zjednoczonych.
JD Vance nie odniósł się bezpośrednio w swojej wypowiedzi do Polski. A szkoda, bo jeśli jest mowa o coraz bardziej dysfunkcyjnym i opresyjnym w systemie politycznym w Europie, to Polska zarządzana przez Tuska jest w moim przekonaniu tego najlepszym przykładem.
Jedynym akcentem przemówienia JD Vancea nawiązującym do Polski, było przypomnienie znanych słów Jana Pawła II, nie lękajcie się. Te słowa JD Vancea wypowiedział na końcu swojego przemówienia i podkreślił, że Jan Paweł II był dla niego bardzo ważną postacią i jednym z ojców współczesnej i demokracji.
To przemówienie było niewątpliwie ważne i prawdziwe. Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych dobrze zdiagnozował chorobę toczącą współczesną Europę. Jednak zabrakło mi w nim przypomnienia o zagrożeniu istniejącym ze strony neoimperialnej Rosji. A jest to szczególnie istotne dla Polski, zwłaszcza w obliczu nie wiadomo dokąd zmierzających, przyszłych dealów Trumpa z Putinem. Panie JD Vance! Jeśli mówimy o zagrożeniach stabilności Europy, to obok jej wewnętrznej patologii, warto też wspomnieć o Putinie, bo to w tym kontekście zagrożenie równie istotne, jak nie istotniejsze.
Inne tematy w dziale Polityka