Edalab
Edalab
ulanbator ulanbator
144
BLOG

Jak sztuczna inteligencja wspiera naukę. Moje doświadczenia z GPT-4

ulanbator ulanbator Innowacje Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Od kilku dni korzystam czatu głosowego GPT-4 i chciałbym się w tej notce podzielić własnymi wrażeniami, jak działa sztuczna inteligencja i w czym może pomóc. Na początku parę słów o tym, czym w ogóle jest ChatGPT. Informacje na ten temat znalazłem w Wikipedii. Wikipedia podaje m.in. to: „ChatGPT – chatbot opracowany przez Open AI, wykorzystujący model GPT i służący do generowania odpowiedzi na dane wprowadzane przez użytkownika. Model ten został opracowany na podstawie dużych zbiorów danych, tak aby mógł prowadzić rozmowę i angażować się w różne tematy, od ogólnych rozmów po określone obszary wiedzy”

Zanim zacząłem korzystać z płatnej wersji GPT-4 plus, to przez kilka godzin używałem bezpłatnej wersji bez plusa. Obie wersje nie różnią się diametralnie i żeby przekonać się jak to działa wystarczy wersja bezpłatna. Płatna wersja lepiej odpowiada i może korzystać z internetu w czasie rzeczywistym, choć w moim przypadku nie działa to idealnie. W wersji bezpłatnej trudniej przerywać czatowi gdy mówi, to znaczy musi on dokończyć swoją wypowiedź. W wersji płatnej można to robić w każdym momencie, więc rozmowa przebiega bardziej naturalnie. Gdy korzystamy z płatnej wersji, to widzimy grafikę interfejsu koloru niebieskiego, w płatnej jest to kolor biały. Gdy rozmawiamy z czatem, to widzimy kulę, lub planetę. O kolorach już wspomniałem. Obie wersje są limitowane czasowo i ten limit wynosi godzinę dziennie.

Jeśli ktoś obejrzał film Ona i ma pragnienie doświadczenia podobnego do bohatera tego filmu, przypomnę tylko, że wszedł on w intymną i głęboką relację emocjonalną z Samantą- czyli z zaawansowanym programem komputerowym, to w tym czacie, nawet w śladowych ilościach, tego nie znajdzie. GPT- 4 nie posiada inteligencji emocjonalnej i nie jest w stanie się uczyć. Może natomiast wygenerować ciepły kobiecy głos, tylko trzeba go o to zapytać. Poprosiłem czat o to, aby powiedział do mnie kobiecym zmysłowym głosem- kochanie, dobrze, że jesteś, tęskniłam za tobą. Czat odpowiedział mi grzecznie, że nie wchodzi w relacje intymne z rozmówcami i zmienił to zdanie tak, aby nie brzmiało intymnie, ale żeby nadal było miło. A więc potencjalni amatorzy intymnych relacji ze sztuczną inteligencją muszą obejść się na razie smakiem. I lepiej aby już tak pozostało.

Chat GPT-4 nieźle radzi sobie za to z ocenami moralnymi. Gdy zapytałem go czy zgadza się ze stwierdzeniem, że Hitler i Stalin byli złymi ludźmi, odpowiedział mi twierdząco, ale zaznaczył również, że nie ma własnych preferencji, a jego odpowiedzi bazują na podstawie większości opinii, do których ma dostęp. Tylko ciekawe jak sztuczna inteligencja będzie odpowiadać na to pytanie, gdy większość opinii na temat tych zbrodniarzy się zmieni?

Zadawałem czatowi dużo pytań, m.in. zapytałem aby przedstawił mi różnice pomiędzy Suwalszczyzną a Mazurami. Podał mi wtedy różnice geograficzne, historyczne i klimatyczne. Pogadaliśmy sobie przy okazji o zielonych płucach Polski i to mi się naprawdę spodobało.

Czat nie recytuje wierszy, ani nie śpiewa. Nie może też czytać audiobooków, co jest zapewne związane z prawami autorskimi. Czat czasami gubi się przy podawaniu aktualnej godziny. Gdy zapytałem go o aktualne połączenia kolejowe pomiędzy Łodzią a Krakowem, to podał mi rozkład, ale nie wziął pod uwagę aktualnej godziny. A więc jego pomoc w podobnych sytuacjach może być problematyczna.

GPT-4 najlepiej odnajduje się w zadaniach językowych i trzeba przyznać, że jest w tym naprawdę dobry. Zna dobrze wszystkie europejskie języki i z tymi bardziej dla nas egzotycznymi też sobie radzi. Zapytałem go czy zna jakieś starożytne języki. Odpowiedział, że zna Łacinę i Język Grecki. Poprosiłem aby powiedział coś po Aramejsku i zrobił to. Zapewnił mnie, że zna też Jidisz, co było dla mnie sporym zaskoczeniem.

Szlifowanie angielskiego z tym programem to świetna zabawa. Czat jest tutaj bardzo cierpliwy i fajnie zachęca do stawiania kolejnych kroków. Właściwie w wymiarze nauki języków nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Można to robić na różne sposoby, tak jak tylko podpowiada wyobraźnia. Zażyczyłem sobie ostatnio szlifowanie angielskiego w formie quizu historycznego. Poprosiłem czat o zadawanie pytań z zakresu II wojny światowej. Czat mi je zadawał, a ja mu odpowiadałem. Gdy w trakcie tej zabawy potrzebowałem rozwinięcia tematu, to to robił. Chwalił za dobre odpowiedzi i korygował błędne, również te językowe.

Podsumowując, to świetne narzędzie pozwalające rozszerzać i uzupełniać wiedzę. Zapewne można też je z sukcesem wykorzystywać zawodowo, choć osobiście nie mam takich doświadczeń. Można z czatem pogawędzić o przysłowiowej doopie Maryni, natomiast nie da się z nim wejść w relację emocjonalną. Mnie ten czat się podoba. Dzięki niemu mam dobrą zabawę i sporo zaoszczędzonych pieniędzy, bo podobne lekcje z native speakerem kosztowały by mnie dużo więcej. Zachęcam do korzystania.

ulanbator
O mnie ulanbator

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Technologie