- Turcy nie mogą sobie pozwolić na upadek Ukrainy, ponieważ mnóstwo już tam zainwestowali. Z perspektywy historycznej Turcy są głęboko przekonani, że zbyt duże wzmocnienie pozycji Rosji w rejonie Morza Czarnego stanowi dla nich bezpośrednie zagrożenie - mówi Karol Wasilewski, OSW.
- Turcja sygnalizuje gotowość do wysłania wojsk na Ukrainę, jednak trudno przypuszczać, by ktokolwiek w Ankarze naprawdę wierzył w trwałe porozumienie pokojowe między Rosją a Ukrainą. Wydaje się, że wśród tureckich decydentów dominuje niepokój związany z tym, czym w praktyce mogłoby być zawieszenie broni i jakie konsekwencje by ono przyniosło - uważa Wasilewski.
- Turcja chce odgrywać rolę w przyszłej architekturze bezpieczeństwa Europy i coraz częściej podkreśla chęć wznowienia negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską. To kraj dysponujący silną armią, rozwiniętym przemysłem innowacyjnym i zbrojeniowym, który może wypełnić wiele braków w europejskim szeregu. Krótko mówiąc – to wartościowy partner. Coraz więcej europejskich dyplomatów w Ankarze podkreśla: musimy być pragmatyczni - twierdzi gość Igora Janke.
Całość rozmowy na YouTube:
Fot. X.com/Układ sił
---
Zachęcam do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i Discordzie oraz otrzymują newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej prasy.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka