Układ Otwarty Układ Otwarty
235
BLOG

Polski rynek nieruchomości. Bańka cenowa i wpływ kredytu 2%

Układ Otwarty Układ Otwarty Nieruchomości Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
- Jeżeli nie pojawią się oferty tanich kredytów, rynek kupujących utrzyma się jeszcze przez kilka kolejnych kwartałów. Popyt na kredyty, który stanowi około połowy rynku, zmniejszył się o połowę. Osoby, które kupiły mieszkania z zamiarem ich wynajmu, a nie zdołają ich wynająć, zaczną te nieruchomości sprzedawać. Już teraz obserwuje się rekordową liczbę ofert sprzedaży mieszkań - mówi Maciej Samcik, Subiektywnie o finansach.

- Sprzedający mieszkania początkowo wystawiają po cenach zaporowych, czekając co się wydarzy. Gdy nie znajdują zainteresowanych, obniżają cenę do bardziej realistycznego poziomu — obecnie znajdujemy się właśnie na tym etapie. Jeśli jednak w ciągu kilku kolejnych miesięcy sytuacja się nie zmieni, sprzedający będą zmuszeni do dalszych obniżek. Wówczas można spodziewać się spadku cen nieruchomości, choć najprawdopodobniej będzie to zjawisko przejściowe - uważa.

- Aby ceny mieszkań spadły o 20%, musielibyśmy doświadczyć naprawdę poważnego kryzysu gospodarczego, co jest mało prawdopodobne. Do połowy przyszłego roku kupujący będą mieli korzystne warunki, ponieważ stopy procentowe pozostaną wysokie. Za około 1,5 do 2 lat pieniądz prawdopodobnie stanieje, co naturalnie przywróci popyt na kredyty, bez potrzeby stymulowania go tanim kredytem. Oczekuje się, że popyt wzrośnie o około 25%, ponieważ kredyty będą łatwiej dostępne. Możliwe również, że wzrosną realne wynagrodzenia, co dodatkowo zwiększy popyt. W efekcie ceny nieruchomości prawdopodobnie zaczną ponownie rosnąć, ale wzrosty te na pewno nie będą wynosiły 20% rocznie - tłumaczy Samcik.

Maciej Samcik podkreśla, że 20% wzrostu cen było wynikiem wyjątkowo źle skonstruowanego programu "bezpieczny kredyt 2%". Jego zdaniem, w normalnych warunkach możemy spodziewać się wzrostu na poziomie 3-4% rocznie, ale nie we wszystkich lokalizacjach. - Często popełniamy błąd, zwłaszcza dziennikarze, patrząc na rynek nieruchomości przez pryzmat uśrednionych danych. Tymczasem rynek na Białołęce jest zupełnie inny niż na Wilanowie, Mokotowie czy Woli – nawet w obrębie jednego miasta, jak Warszawa. Różnice te będą jeszcze większe w zależności od regionu, dlatego sytuacja może się różnić w zależności od miejsca - dodaje.

Całość rozmowy w Układzie Otwartym na YouTube:  

---

Zachęcam do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i Discordzie oraz otrzymują newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej prasy.

Strona Autora: igorjanke.pl

Układ Otwarty to niezależny podcast Igora Janke

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka