- Od wielu dziesięcioleci suma opadów w Polsce jest mniej więcej taka sama. Jednak po głębszej analizie widać, że zmienia się ich charakter. Kiedyś dominowały długotrwałe, mało intensywne deszcze, natomiast dziś coraz częściej występują opady nawalne - mówi Tomasz Rożek, Nauka To Lubię.
- Jeśli rocznie w Polsce spada średnio 600 mm deszczu, a znacząca część tych opadów to deszcze mało intensywne, oznacza to, że naturalne bufory wodne działają efektywnie. W takich warunkach okresy suszy są krótsze, co rzadko prowadzi do całkowitego wysuszenia gleby do dużej głębokości – wyjaśnia.
- Jeśli obecnie spada 200, 300 czy 400 mm deszczu w ciągu 2-3 dni, to mamy do czynienia z prawdziwym kataklizmem. Taka ilość wody jest trudna do wyobrażenia, zwłaszcza w górach, gdzie woda szybko spływa po zboczach, trafiając do rzek, które nie są w stanie jej pomieścić. Co więcej, żeby mogło spaść tyle deszczu, przez wiele miesięcy wcześniej lub później opadów praktycznie nie będzie, co sprawia, że jeden z kluczowych naturalnych buforów – gleba absorbująca wodę – przestaje działać – tłumaczy gość Igora Janke.
Tomasz Rożek podkreśla, że te zmiany, dotyczące nie ilości spadającej wody, lecz charakteru opadów, są już przez naukowców identyfikowane jako związane ze zmianami klimatu.
Całość rozmowy w Układzie Otwartym:
---
Zachęcam do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Rozmaitości