- Zastanawiam się na ile to polskie kino nie miało pomysłu na Rewińskiego, a na ile to Rewiński po prostu odwrócił się od polskiego kina i od wszystkich – mówi Łukasz Adamski.
- To nie jest tak, że Rewiński po „Killerach” zrobił jakieś dwa filmy, które były finansową klapą i dlatego jego kariera się załamała. Wygląda na to, że on po prostu nie chciał grać, nie wybierał ról. A może tylko dawali mu kolejne mutacje Siary – twierdzi.
- Trochę tak, bo nawet „Tygrysy Europy”, który był bardzo dobrym serialem, to był Siara, tylko, że dobry. Problem leżał także w samym Januszu Rewińskim. Pochodził z kresowej rodziny, wychował się na ziemiach odzyskanych, został aktorem po ukończeniu krakowskiej szkoły. W Polsce brakowało miejsca dla aktorów takich jak on. Ze swoją charakterystyczną brodą, która zaczęła go w pewnym momencie definiować, zanim został gangsterem często obsadzano go w rolach oblechów, zalatujących dewiacjami seksualnymi. Miał wyjątkowo trudne do rozegrania emploi – zaznacza Łukasz Jasina.
- Rewiński miał naprawdę niesamowity talent do komedii. Wielu polskich aktorów gra w różnych komediach, ale nie mogą się równać z tym, co Rewiński pokazywał na ekranie, bo on miał coś wyjątkowego. W Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie mógłby osiągnąć sukces w programach takich jak Saturday Night Live – uważa Adamski.
- Niewielu jest polskich aktorów komediowych, którzy odnaleźliby się w każdej roli i mieliby tak wielką charyzmę, że od razu przyciągali wzrok i kradli wiele scen jednym grymasem twarzy. Bardzo żałuję, że polskie kino nie wykorzystało tego talentu, bo mógł stworzyć wiele wspaniałych ról. Z drugiej strony, ilu polskich aktorów stworzyło tak ikoniczną postać jak Siara, która przeszła do legendy kina i stała się częścią polskiej popkultury? Niewielu – dodaje.
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Kultura