- Film „Adagio” pokazuje, że włoscy gangsterzy to nie są ci ludzie z „Ojca Chrzestnego” czy nawet serialu „Ośmiornica”. Nagle się okazało, że to są ludzie, którzy wyglądają jak pastuchy – mówi Łukasz Adamski.
- Ważną rzeczą jest to, że Włosi mieli własną mitologię mafii, w której może nie było garniturów w stylu Al Pacino, ale też było twierdzenie, że są zasady. To się zaczęło u Włochów zmieniać od serialu „Ośmiornica” bo Włosi zobaczyli, jak to wygląda na prawdę. Lata 80. i 90. to jest gigantyczne rozliczenie. Do nas dotarło to trochę później, bo na początku lat 90. mieliśmy ważniejsze problemy niż obserwowanie zabójstwa sędziego Falcone czy Borsellino – mówi Łukasz Jasina.
- Film "Zdrajca" był symbolicznym momentem, gdyż stanowił pierwszy epicki obraz, który ukazał nam całą tę historię, a wszystkie kolejne dzieła nawiązują do tego fundamentu. Włosi mają wiele historii do opowiedzenia i spraw do rozliczenia. Co jest oryginalne w filmie "Adagio", to właśnie przedstawienie kwestii choroby, a także zagubienia młodego człowieka, co nie jest tak powszechne w tego typu produkcjach – dodaje.
- Masz rację, fakt, że postacie takie jak Borsellino czy Falcone, ci wielcy prokuratorzy sycylijscy, którzy zginęli w krótkim odstępie czasu od siebie, zmieniły obraz sycylijskiej mafii w kinie. Ostatnio, gdy byłem w Palermo, zauważyłem powstanie pewnego rodzaju kultu tych prokuratorów na Sycylii. Oczywiście, nadal możesz znaleźć koszulki z wizerunkiem Don Corleone, ale coraz więcej widać koszulek, kubków czy czapek z wizerunkiem Borsellino i Falcone, czyli z postaciami, które stanęły w opozycji do mafii. To bardzo istotne, i nie doszłoby do tego, gdyby nie ten proces oraz to, co pokazano w filmie "Zdrajca" – zaznacza Łukasz Adamski.
Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego:
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Kultura