- Rosjanie mówią z jednej strony, że to byli dżihadyści z Tadżykistanu, którzy próbowali uciec do Ukrainy i mieli tam kontakty, co jest absurdalne. Musimy się zastanowić czy to był scenariusz wcześniej przygotowany przez FSB, czy tak naprawdę jest to kompletna improwizacja w sytuacji, której oni się nie spodziewali – mówi Kacper Rękawek, International Centrer for Counter- Terrorism w Hadze.
- ISIS z tej prowincji Chorasan, czyli Afganistan plus przyległości mówi o tym, że nie tylko nienawidzi Zachodu, ale Rosja jest tam bliżej geograficznie i bardzo często Rosja przyciąga ich uwagę w różnych miejscach. Dzisiaj musimy trzymać kciuki za Talibów, żeby zwalczali dżihadystów, którzy tak naprawdę nie tylko walczą z Talibami, ale mniej więcej od 3 lat zaplanowali co najmniej 20 spisków mających atakować cele poza Afganistanem - podkreśla Rękawek.
- Takiego tempa nie miał Al Kaida za Osamy bin Ladena oraz ISIS w Syrii. Moskwa jest jednym z celów afgańskiego ISIS. To jest najsilniejsza gałąź ISIS w tym momencie i to ona ma za zadanie przygotowywać ataki poza jej terenem działania. Ja się dziwię, że ktoś się dziwi, że oni chcą atakować Rosje - twierdzi.
- Na ten moment pojawia się coraz więcej informacji, które wskazują, że to jest pewnego rodzaju panika i coś przeciekło im przez palce. To naprawdę nie jest tak, że każdy zamach dżihadystów w Rosji jest ustawiony, natomiast każdy z tych incydentów jest w pewnym stopniu wykorzystywany w celach propagandowych i politycznych - uważa.
- To dla mnie nie wygląda na wysoce profesjonalną przygotowaną ustawkę. Dla mnie to wygląda jakby coś im przeciekło przez palce - dodaje.
Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego:
Fot. X/Twitter
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka