- Film „Biała odwaga” jest bardzo wyważony, bardziej skoncentrowany na aspektach historycznych niż „Kos”. Wiele faktów się zgadza, co sprawia, że jest to naprawdę udany film. Marcin Koszałka rozwija się jako reżyser w tego typu produkcjach – mówi Łukasz Jasina.
- Mamy tutaj film, w którym, pomimo pewnych dłużyzn i niedociągnięć w rozwinięciu niektórych postaci, możemy dostrzec znakomitą jakość, zwłaszcza jeśli chodzi o główne role. Zarówno role główne, jak i epizodyczne czy drugoplanowe ciągną ten film. Dodatkowo, stylizowana góralszczyzna, przedstawiona w filmie, nie tylko nie wywołuje śmiechu ani irytacji, lecz także nie budzi kontrowersji, w przeciwieństwie do rosyjsko-polskiego Roberta Więckiewicza w „Kosie” – podkreśla Jasina.
- Marcin Koszałka myśli obrazem. Jako operator filmowy kreuje piękne wizualne kompozycje. Film, który stworzył, jest bardzo dobry wizualnie. Całość produkcji charakteryzuje się wyjątkowym realizmem – uważa Łukasz Adamski.
- Debata w Polsce na temat filmów, które są przedstawiane jako antypolskie, staje się coraz bardziej żenująca, zwłaszcza w kontekście filmów, których nikt jeszcze nie widział. Mogę zrozumieć, że za tydzień, gdy film zostanie oficjalnie zaprezentowany, ludzie mogą dyskutować na jego temat. Jednak bardzo mnie irytuje, gdy ktoś atakuje i potępia film, zanim jeszcze powstał. To zjawisko stanowi istotny problem w polskim zwłaszcza w środowisku prawicowym – twierdzi.
Łukasz Jasina przyznaje racje, że w Polsce brakuje logicznej debaty o filmie po jego obejrzeniu. I dodaje, że według niego „Kos” jest bardzo dobrą wariacją na temat historii, natomiast „Biała odwaga” przy zastrzeżeniach technicznych i historycznych, jest mimo wszystko filmem historycznym.
Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego:
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Kultura