- Podjęcie negocjacji z Muktadą as-Sadrem było moją inicjatywą i brałem za to odpowiedzialności. Choć zdawałem sobie sprawę z ryzyka, to wiedziałem o co toczy się gra. Zależało mi na naszym bezpieczeństwie, dlatego chciałem mieć jednego wroga zamiast dwóch. Sunnitów już miałem, nie chciałem mieć jeszcze szyitów, biorąc pod uwagę ich potencjał w naszej prowincji – wspomina gen. Waldemar Skrzypczak.
- Zaproponowałem udzielenie im wsparcia w zabezpieczeniu pielgrzymki, w której miało wziąć udział 2 miliony ludzi. Nie chciałem im proponować współpracy, bo wiedziałem, że im z okupantami nie wolno rozmawiać. Jednak postanowiłem zaoferować znaczącą pomoc, aby zapewnić im bezpieczeństwo w obszarze odpowiedzialności polskiej dywizji. Daliśmy im wsparcie medyczne, punkty z wodą i ochroną. Resztę ochrony mieli zapewnić sobie sami – mówi.
- Muszę powiedzieć, że przyjęli to z zadowoleniem. Siedziałem strasznie zdenerwowany, było niesamowicie dużo emocji, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Rozeszliśmy w pokoju. Na kolejne spotkanie przyjechał as-Sadr, traktował nas z dużym dystansem, ale było widać zrozumienie w tym co chcemy razem zrobić. W międzyczasie odkryto groby zamordowanych Kuwejtczyków za czasów reżimu Saddama, a my podjęliśmy się opieki nad nimi. W uznaniu za naszą działalność, Kuwejtczycy przekazali nam 100 milionów dolarów na pomoc humanitarną, według mojego podziałem. Znaczną część tych środków przeznaczyliśmy na żywność, dostarczając solidne materiały do ośrodków adopcyjnych, gdzie przebywały irackie dzieci oraz wspierając zakup wózków inwalidzkich, ze względu na dużą liczbę inwalidów w Iraku. Gdy podzieliłem się tym z as-Sadrem, atmosfera zdecydowanie się zmieniła – twierdzi były dowódca wojsk lądowych.
- Dla nich Muktada był niemal jak bóg, jednak jednocześnie stanowił ogromne zagrożenie, gdyż był odpowiedzialny za wywołanie dwóch powstań w Bagdadzie. Byłem świadom z kim mam do czynienia i starałem się prowadzić grę w taki sposób, aby nie stanowił dla mnie bezpośredniego zagrożenia. Przez cały czas miałem innego przeciwnika – oddziały rebeliantów sunnickich, które systematycznie atakowały moje wojska w obszarze odpowiedzialności. Dlatego unikałem dodatkowych konfliktów ze strony Sadrystów – zaznacza gen. Skrzypczak.
Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego:
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Społeczeństwo